Strona 1 z 19

Jak przestawić koty na normalne żywienie?

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 20:38
przez kya
Melka miala 4 miesiace jak ja wzielam ,nauczona odzywiania sie suchym i puszkowym- preferuje puszkowe.
Ebi mial 10 miesiecy jak do mnie przyjechal - kocha suche ,z puszkowego glownie sosik reszte zostawia.
Nie wiem ,ale nie podoba mi sie ten styl karmienia . Pies siostry wcina sucha karme ale dziennie wypija bardzo duzo wody .Po spacerze potrafi miche wody wlac w siebie . Mysle ,ze lekko 1 litr wypija dzienie. A kot? Jak to kot ,pije ale nie w takich ilosciach .
Puszki...hmmm.. wiadomo ,ze to sa konserwanty ,swinstwa z metalu etc.
Chcialabym przestawic swoje koty na bardziej naturalne jedzenie czyli np ryz z mieskiem czy rybka i gotowana jarzynka...tak jak kiedys jadly koty .
Czy ktos przestawil swoje koty na takie jedzenie? jak wytlumaczyc kotom ,ze gotowany ryz czy makaron, gotowana ryba ,miesko sa smaczne?
Ugotowalam dzisiaj kawalek indyka , kawalek marchewki utartej ,na tym rosolku drobny makaronik, wymieszalam i podalam kotom. Patrza na mnie z wyrzutem i swietym oburzeniem w kocich oczach .
Poradzcie jak oduczyc ich od suchego i puszkowego?
:(

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:02
przez kalair
Hmmm, a dlaczego przeszkadza Ci, że pies wypija dużo wody? 8O
Prawidłowo. I jedzenie dobrej jakości karmy-suchej, ewentualnie puszkowej jest najlepszym wyjściem dla kota. To dobrze zbilansowane jedzenie, jakiego nie zapewnisz żywieniem naturalnym, jak to ujęłaś..

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:05
przez Anka
Makaronik to nie wiem czy przejdzie :roll: . Ja czasem dodaję trochę płatków ryżowych. W każdym razie częściowo udaje mi się przestawianie (tylko konsekwentna nie jestem bo brak mi czasu). W jaki sposób? Zaczęłam od domieszywania nie za dużej ilości mięska gotowanego lub czasem surowego do jakiejś konserwy. Potem ilość konserwy zmniejszałam właśnie na rzecz mięska. Potem na próbę dodawałam po trochę płatków lub/i marchewki. Trzeba tylko pamiętać, że koty to typowi mięsożercy i potrzebują stosunkowo więcej mięsa niż psy, którym można mieszać mięso, ryż i warzywa w proporcjach mniej więcej 1:1:1.
W każdym razie teraz moje potfforki znacznie poszerzyły wachlarz akceptowanych smaków :)

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:12
przez Anka
kalair pisze:Hmmm, a dlaczego przeszkadza Ci, że pies wypija dużo wody? 8O
Prawidłowo. I jedzenie dobrej jakości karmy-suchej, ewentualnie puszkowej jest najlepszym wyjściem dla kota. To dobrze zbilansowane jedzenie, jakiego nie zapewnisz żywieniem naturalnym, jak to ujęłaś..


Wiesz, coraz więcej jest uzasadnionych wątpliwości, czy faktycznie to "idealnie zbilansowane" jest tak doskonałe jak to się reklamuje. Chyba w wątku o Tadziu pisały dziewczyny, że są podejrzenia, że karma jest jedną z przyczyn zapadania kotów na nerki. Tylko jedni podejrzewają o to suche karmy, inni puszkowe.
Oczywiście nie chodzi o karmienie resztkami z obiadu, z przyprawami, solą, pieprzem itd. Ale o jedzenie specjalnie dla kota gotowane.
To co pisze kya o pijącym wodę psie, to ja rozumiem, że uważa że to dobrze i martwi się, że koty jedząc suche tyle nie piją.

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:35
przez kya
Dokladnie...wlasnie mi o to chodzilo ,ze psy pija duzo wody a tym samym plucza ladnie nereczki. Moj syn mial dzisiaj dziwne sny zwiazane z naszymi kotami i jakos tak naszlo mnie ,ze zle je karmie. Mnie jest wygodnie z sucha karma i puszeczkami ale przeciez tu nie o to chodzi zeby mnie bylo wygodnie tylko zeby koty dobrze żarly:) Wyobrazcie sobie gdyby dzisiaj najslynniejsi weterynarze oglosili ,ze sucha karma jest szkodliwa. Szok! Ilu producentow karmy zbankrutowaloby? Kiedys koty jadly co popadlo i dozywaly sedziwego wieku a teraz? Nerki,nerki,nerki .....
Dzieki za porady" jadlospisowe" ,jutro zakupie platki ryzowe i sprobuje poki co mieszac kupne z domowym jedzeniem.
Probuje tez namaczac im chrupki ,z obrzydzeniem ale czasami jedza:)

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:38
przez Czekoladka
Nie mam nic przeciwko takiemu ''naturalnemu żywieniu''.
Choć uważam, że suche też powinno być.

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:43
przez blumek
Ja też mam problem z karmieniem Vegi. Ale podobnie, jak Anka, dodaję różne rzech do puszkowanego, albo rybkę albo krczaka gotowanego. Przechodzi jej to przez gardełko. I dobrą suchą karmę daję, ale Vega zjada jej bardzo malutko.I niewiele wody pije.

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:49
przez Liwia
przestawic koty na naturalne jest raczej trudno - to jak z McDOnalda na szpinak. Ale da sie - wlasnie to przerabiam :roll: Kya, zastanow sie po co wlasciwie chcesz gotowac :) A potem wpisz w wyszukiwarke "BARF".
Powodzenia!

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 21:52
przez Kazia
A czy Twoje koty sa zdrowe?
Jesli sa zdrowe, to przestawienie powinno byc w miare latwe.
Wiemy, ze przez dobe niejedzenia zdrowemu kotu nic sie nie stanie.
Wiemy tez, ze zdrowy kot, we wlasnym domu czyli bez zadnego stresu, sam z siebie sie nie zaglodzi.
Stawiamy miche domowego jedzenia rano. Po 15 minutach miche zabieramy niezaleznie, czy jest pusta czy cos zostalo.
Drugi raz stawiamy miche w polowie dnia, 15 minut i zabieramy.
Trzeci raz wieczorem.
Zaloze sie ze na koniec drugiego dnia beda jadly juz wszystkie koty bez wyjatku.
Teraz zaczynamy zwracac uwage na zjadana ilosc. Bo moze sie okazac, ze jednio je szybciej, drugie sie gleboko namysla.
Koty jedzace szybko dostaja osobna miseczke, koty jedzace powoli dostaja swoja porcje w osobnym pomieszczeniu zamknietym na te 15 minut.
Pamietamy, ze do domowego jedzonka trzeba dodawac olej, witaminy, jajeczko i co tam nam do glowy przyjdzie, w celu "zbilansowania" jedzonka.
Ale nie przejmujemy sie tym za bardzo, aby tylko zawsze cos takiego dostawaly.

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 22:50
przez Ajlon
kazia dobra rada. Ja chce nauczyc moja kotke jadac puszki... Bo tych za bardzo nie toleruje a nie chce zeby zyla tylko na suchym ktore uwielbia i na surowej wolowinie. Stawialam jej miseczki z mokra Animonda i Leonardo ale staly pol dnia i kicia sie nie interesowala :oops: Teraz postawie jak nie zje to zabiore ;) co do suchego i picia to moja kotka pije na moje oko sporo... Jak na moje oko, bo moja poprzednia kotka zywiona samymi puszkami nie pila praktycznie nic :roll:

PostNapisane: Wto mar 04, 2008 23:47
przez kya
a ja puszek nie chce tez...wet powiedzial ,ze puszki to zabojstwo dla watroby:-/ Na razie koty z obrzydzeniem zjadly namoczona woda sucha karme ,ale dobre i to . Moze jak rano beda glodne skusza sie na gotowanego indyka ?

PostNapisane: Śro mar 05, 2008 1:35
przez casica
Ja moje koty karmię jak to okreslasz naturalnie. Dostają na zmianę wołowinę albo kurzą pierś. Czasem dolewam troszkę oliwy z oliwek - łyżeczkę od herbaty. Sieję im trawkę kocią, którą uwielbiają. Daje im też suche, ale do pojadania, na zasadzie przysmaku.
Nie mam zresztą innego wyjścia, bo tak zawsze koty w moim domu były karmione i tak przyzwyczaiłam swoje. Dracul w grudniu skończył 15 lat, kiedy był małym kotkiem karmy w puszkach i suche tez, w Polsce w zasadzie raczkowały. On się przyzwyczaił do mięsa, a po nim wszystkie kolejne koty.
Różne są zdania co do żywienia kotów. Ale pamiętam co mi powiedział dobry wet, gdy Dracul był uroczym małym koteczkiem - czy chciałabyś przez całe życie jeść konserwy? No więc, nie chciałabym.
Kazał mi też uważać na suchą karmę, twierdząc, że może powodować kłopoty z układem moczowym. Przekonał mnie.
Osobiście uważam, że warto przestawić koty z puszek, na normalne jedzenie :)

edit: natomiast gotowane mięso jedzą niechętnie, albo wcale; mięso drobno kroję i przelewam wrzątkiem na sicie, jest sparzone, ale w zasadzie surowe

PostNapisane: Śro mar 05, 2008 2:35
przez Ewik
Mam ten sam problem. Chcę przestawic koty na domowe...i nie dam sobie oczu mydlić "idealnie zbilansowana karmą". Wszyscy idziemy na łatwizne. Ludzie żrą witaminy w tabletkach, koty "dobre" karmy...a to wszystko ta sama tablica Mendelejewa :? Naturalne mięsko i warzywka sa wg. mnie dla kota lepsze, nawet kosztem jakichs tam braków niż syntetyczna karma z idealna proporcją odżywczych składników. Tak jak my, nie wszyscy odżywiamy się idealnie a jednak wyniki lecą dopiero jak naprawdę zaniedbamy dietę...Nikt nie przyzna że karmy dla zwierząt sa be po gigantyczny biznes by padł. Moje koty nie chca jeść dobrych karm...suche wchodzi im średnio...więc albo będa jadły feliksa albo domowe-wybór jest prosty...sęk w tym jak to zrobić żeby: a) smakowało b) dały się przestawić?
Aha...jak ktoś nie wierzy wetom, którzy przyznaja że gotowe karmy niszczą kotom zdrowie...mój ojciec miał ciotką kociare...całe zycie miała koty...wszyskie dożywały starości, fakt ze część z nich zeszła na nowotwory ale ciotka swoich kotów przeciez nie kastrowała...a że człowiek przedwojenny przez dziesiatki lat musiała karmić tylko naturalnie...i dało się...z korzyścia dla kotów...

PostNapisane: Śro mar 05, 2008 7:53
przez AgaPap
Podjęłyście temat, nad którym już od jakiegoś czasu sama się zastanawiam.

Patrząc na moje koty to właściwie jedna puszek wogóle nie jada. Jest to kot, który został wzięty z dworu, a przebywał tam około 4- 5 lat, więc wiadomo jak sie żywił. Kombinowałam z różnymi karmami i nawet tych najlepszych nie ruszy, podejdzie, powącha i z "niesmakiem" się odwraca - i to właśnie zaczęło mnie zastanowiać. Z "puszkowych jada tylko gerberka - indyk albo kuraczak, a z suchych uwielbia RC Felina - rybowe, inne zje, ale z cierpiętniczym wyrazem pyszczka jak juz jej ulubionych nie ma.
Uwielbia za to wszelką surowiznę, zamrażam potem kroję w kawałki i sparzam. Zjada wszystko, aż jej się uszy trzęsą.

Pozostałe nie są tak wybredne, ale każdy ma swoje smaki i tylko jeden zjada wszystko. Ale jak tak się bardziej zastanowie to za puszkami to one tak wcale nie przepadają, no niestety jest to wygodne dla nas, ale wiadomo, że nie o to tutaj chodzi.

Jest gdzieś na miau temat związany z naturalnym jedzeniem dla kotów z przepisami. Muszę go sobie odszukać.
:D

PostNapisane: Śro mar 05, 2008 8:17
przez Kicia_
Moja Kicia już 15 lat jedzie na puszkach i odrobinie suchego. Jak dotąd zdrowie jej nie szwankuje.

A propos mięska, to mam taką refleksję, że takie fermowe kurczaczki albo mięsko z hipermarketu to taka sama chemia jak cała reszta, tylko lepiej smakuje. Gdzie kupujecie mięsko dla swoich kotków?