Strona 1 z 26

Enola [']

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:11
przez casica
Jest w Łodzi na Radiostacji taki blok, to nie jest blok przyjazny kotom. Pisałam juz na ten temat w tym wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=61418&highlight=
Koty były dwa, Antoś (obecnie Timon) mieszka aktualnie w Bydgoszczy znalazł tam wspaniały dom. Koteczka, zaraz po założeniu tamtego wątku gdzieś zniknęła. Pojawiła się pod koniec października. Wychudzona, wystraszona, biedna. Pani Ela, sąsiadka mojej mamy zakamuflowała ją w swojej piwnicy. Pani Ela jest bardzo porządną kobietą, ale niestety nie przyznała się nam, że kotka stopniowo łysieje. Pani Ela nie ma pieniędzy, ma bardzo niską emeryturę i bała się iść z kicią do weterynarza, bała się, że zabraknie jej na wizytę. Wstydziła się też powiedzieć o tym mojej mamie, o tym braku pieniędzy :(
Jakoś ostatnio zaczęłyśmy się gwałtowniej niż do tej pory dopytywać o kicię i pani Ela przyznała, przyparta do muru, że kotka coraz bardziej łysa, ale nie stać jej na weta.
Koteczka została złapana i zawieziona do CoolCaty. Aktualnie jest w szpitaliku, w lecznicy. A oto jakie ma słodkie pysio

ObrazekObrazek

Na kolejnych zdjęciach juz tak dobrze nie będzie. Bo koteczka jest prawie łysa, praktycznie nie ma futerka na grzbiecie i bokach.

ObrazekObrazek

Koteczka ma już imię - Enola, tak ją nazwała ciocia CC i tak się teraz będzie nazywać. Po oględzinach okazało się, że kicia jest zapchlona, nie ma przednich dolnych kiełków i ma przełamany ogonek. Podejrzewam, że typ z sąsiedniego bloku, wywiózł ją gdzieś i wyrzucił. Dlatego zniknęła, dlatego jej tak długo nie było... Niestety nie mam dowodów, a bardzo tego żałuję...

Enola jest juz po sterylizacji, zeskrobina nie wykazała grzyba ani świerzbowca. Ma tez kicia dobre wyniki krwi i morfologii i biochemii :)
teraz zrobimy badania tarczycy - pod kątem tego łysienia. Jest jeszcze opcja, że to od pcheł, ale zobaczymy co i jak.
Enola jest łagodna, miła tylko bardzo, bardzo zestresowana w obcym miejscu, no i wszelkie zabiegi też jej nie cieszą i nie sprzyjają dobremu samopoczuciu.

Najważniejszy problem - co z nią będzie. Co zrobić? Ze szpitalika trzeba ja będzie zabrać, nie ma dokąd. Do tej piwnicy nie może wrócić, bo prędzej czy później jakiś oszołom ją dopadnie. Czy nadaje się do domu? Szczerze mówiąc nie wiem, ale sądzę, że jeśli ktoś okaże jej dużo miłości to są duże szanse, że kocia świetnie się w domku odnajdzie. Pomóżmy jej znaleźć dom. Na początek tymczasowy, bo przecież nie będę ogłaszać łysego kota, nie sądzę żeby ustawiały się po niego kolejki, skoro tyle kocich piekności nie może znaleźć domu :(
No i radźcie co robić.

Banerki dla koteczki :


Obrazek

Kod:
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/lb2r][img]http://iup.in/img/guest/en6.gif[/img][/url]




Obrazek
Kod:
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/lb2r][img]http://iup.in/img/guest/eo1.gif[/img][/url]

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:26
przez Magija
Casico, dt ni emogę zaoferować teraz, ale będę podnosić malutką, może ktoś da jej kawałek miejsca w swoim domu

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:28
przez magicmada
Jaka biedna kicia.

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:28
przez casica
Oczywiście koszty leczenia biorę na siebie, żeby się tylko DT znalazł, a później oczywiście DS. Tylko najpierw trzeba ja doprowadzić do pięknego wyglądu. A szanse są, bo potencjalnie kicia jest sliczna

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:36
przez Bungo
czekam na banerek Enoli, żeby wrzucić go do podpisu.
Biedna kicia :(






edit: literówka :oops:

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:42
przez CoolCaty
O ja sobie wypraszam to "potencjalnie"!!!
Enolka jest śliczna i słodka. Bardzo lubi głasianie po główce, mruczy wtedy i kiedy zabieram rękę, to podsuwa buziuńke i cichutko popiskuje, prosząc o dalsze głaskanie. Kiedy jest jej dobrze, to zwija się w kłębuszek, tak na boczku i mruczy sobie tak długo, jak trwa głasianie.
Mała ładnie korzysta z kuwetki, od dziś zaczął dopisywać jej ładnie apetyt, po tym jak pognałam do Tesco po świeżutką wołowinkę :roll: - mądralinka jedna :)
To taki kot, posiadanie którego, daje ogromną satysfakcję i każde okazane przez nią uczucie, daje wielką radość.
W poniedziałek robimy badanka w kierunku tarczycy, zobaczymy co tam w laluni siedzi.

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:42
przez mokkunia
Biedna malutka, czy ją ta skóra swędzi, drapie się, odczuwa dyskomfort? Czy po prostu futerko samo wypada i nie rośnie?

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:46
przez casica
W ramach reklamowania kota - należy zauważyc jakie ma piekne białe wąsiki i białe brewki :)
Co w połączeniu z obserwacjami CC co do zachowania koteńki dobrze rokuje. Ale domek musi być bardzo kochajacy

Nie, ta skóra jej nie swędzi, raczej to futerko po prostu wychodzi :(

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 22:54
przez Anna Rylska
jest piekna, a jak wyzdrowieje będzie z niej prawdziwe cudo

domek pilnie potrzebny, kocia musi dojśc do siebie!

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 23:01
przez Georg-inia
Casica, chwilowo nie mogę pomóc... niestety :( :oops:

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 23:07
przez casica
Ale domek musi się znaleźć, bo Enola zdrowa i wypieszczona będzie piękna, co racja, to racja :)
Inga, wiem, ale dobre fluidy tez się bardzo liczą :)

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 23:08
przez Lucky13
Jezu...biedna kicia.

Moja Agatka,jak przyszła do nas ze schronu miała wyłysiałe tylne łapki.Nie wiemy,co było tego powodem-wyniki były w normie.Prawdopodobnie był to stres-kotka w schronie była bardzo zestresowana,jedną łapką była już za TM...Futerko po pewnym czasie odrosło samo.-Ale to tak na marginesie,w sumie nie mam pojęcia,po co to napisałam.Przepraszam za niepotrzebne zaśmiecanie wątku. :roll:

Mogę najwyżej podnosić wątek. :(

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 23:12
przez casica
Lucky, no coś Ty :) Jakie zaśmiecanie?
Z tak bardzo wyłysiałym kotkiem jak Enola tez się nie spotkałam.

PostNapisane: Sob mar 01, 2008 23:18
przez Barbara Horz
Kotka piękna. Może to wypadanie sierści spowodowane jest niewłaściwym karmieniem. Czy ta sierść jej wypada symetrycznie, bo na zdjęciu nie widać ?
Tam gdzie karmię koty na podwórko przychodzi taki staruszek kocurek. Jak się pokazał w ubiegłym roku pierwszy raz to był podobnie wyłysiały. Był bardzo dziki i go nie łapałam, żeby z nim do weta pójść. Teraz się oswoił, ale też i pięknie zarósł. Nic mu nie podawałm oprócz dobrego jedzonka. Nie wiem czy to łysienie mu wróci, ale na razie wugląda super, tylko siwiutki już jest,bo on pewnie bardzo starszawy.

PostNapisane: Nie mar 02, 2008 8:28
przez pisiokot
Był jakiś czas temu na Kociarni wątek kota z opolskiego schroniska, który przypominał Enolę z umaszczenia - był piękny czarno-biały i łysy właśnie. Sierść wyszła jak Enolce. Wszyscy się zastanawiali, dlaczego. Najprawdopodobniej główną przyczyną był stres (+ pewnie beznadziejne jedzenie, być może jeszcze coś innego). Pamiętam, że kocio odrósł z czasem.
napisałam do Boo77, może łatwiej będzie jej odnaleźć wątek, może coś się nam nasunie po lekturze