Strona 1 z 1

plamienie w rujce

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 13:24
przez piechniczka
Uschka ma 8 miesięcy. Rujki 3-4 za soba w ciągu miesiąca, półtora, jednodniowe, kilkugodzinne, dwu dniowe... Próbjemy utrafić w "okres ciszy hormonalnej" (co jest trudne), by ją wysterylizować. W poniedziałek mamy wizytę u naszej wetki D.
Uschka obecnie znów w trakcie rujki.

Martwi mnie jednak plamienie.
Szukałam na forum, ale opisu rujki od strony "wydzielin" nie ma.
Mam sukę - wiem jak wyglądały jej cieczki przed sterylką, chodzila w majtach i plamiła. Czy kotki też plamią? Czy to normalne, gdy jest rujka?

Biorę małą na ręce i mam plamki na rękawach lub zwyczajnie mokre i śmierdzące plamki na przedramieniu.

Czytałam o ropomaciczu. Czy to możliwe, żeby tak szybko sie zrobiło i u tak młodej kotki??
Młoda zaczęła duzo pić (codziennie miskę wody wypija 8O ), teraz juz nie ćwierka tylko żałośnie miauczy, jakby chora była... wciąż sie liże.

Proszę uspokojcie mnie, że to zwyczajna rujka

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 13:27
przez aamms
Ja bym poszła z nią dzisiaj do weta..
Najwyżej on Cię uspokoi..

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 13:29
przez Barbara Horz
Moje kotki nie plamią, a mam ich sporo. Na Twoim miejscu nie czekałabym na okres bezrujkowy tyko kotkę wysterylizowała. Większość wetów twierdzi, że nie powinno się w trakcie rujki, ale mój wet mówi, że to w sumie nie ma znaczenia. Można kotkę wyciszyć Proverą, ale jak jej się coś dzieje to lepiej od razu ciachnąć.

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 13:44
przez Uschi
Piechniczka, jedź do D.
Czym ona plami? Jeśli "to" śmierdzi, może być ropa :?

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 14:24
przez piechniczka
Plami przezroczyso, białawo...Macałam jej brzusio w okolicach...nie miauczy.
Czyli nie boli? Kiedys rozmawiałam z D. na ten temat i mówiła, że nie ma żadnego plaminia, tylko zapach, którego ludzie raczej nie czują.

Czy i co mogę zrobić do poniedziałku, żeby jej pomóc?

Dziś D. jest do 15.00, nie dałam rady :( Jesteśmy umówione na poniedziałek... nie wiem jak wytrzymać do tego czasu.
Mój TŻ nie podziela moich obaw - mówi, że przasadzam :evil:
Jest napięcie.
Ja tam swoje czuję, a czuję niepokój
I w tym Uschi zawodząca od czasu do czasu...Każde boksowanie z Dominikiem odbiera jako "grę wstępną" i za chwilkę przysiada i się wystawia...
tak mi jej żal...A Dominiś kastrat niby się stara, a za chwilkę jakby zapominał o co chodzi :roll:

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 14:42
przez dora750
Moja Klara zostawia przezroczyste plamki w czasie rujki. Widać to, kiedy siedzi mi na czerwonym prześcieradle. Ruja znika, plamki też. Badana była niedawno, nic jej nie dolega.

PostNapisane: Pt lut 22, 2008 14:52
przez piechniczka
Dora750 dziękuję pięknie za posta

Dziewczyny trzymajcie kciuki za Uschaka - panienka juz od małego kicia miała kuperkowe problemy - i oby tamte były ostatnimi