POZWÓL WSTAWIĆ SOBIE KLATKĘ - update:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 12, 2008 20:03 POZWÓL WSTAWIĆ SOBIE KLATKĘ - update:)

Mam kłopot.

Kłopot nazywa się Stanowczy Nadmiar Kotów Z Którymi Nie Ma Co Zrobić.

Kłopot wynika między innymi z tego, że mamy okropnego grzyba, którego się ciężko leczy, a który się znakomicie przenosi.

W obecnej chwili sytuacja jest właściwie patowa - wszystkie współpracujące ze mną domki są przepełnione kotami z grzybem.

Adopcje przez tego kochanego grzyba praktycznie stoją, po prostu boimy się wydawać koty-potencjalnie obsypane zarodnikami... Nawet jeśli kot nie ma żadnych objawów - może mieć na sobie zarodniki, które zaatakują go w chwili obniżenia odporności, np. przy przeprowadzce.

Efekt: jeśli znajdę choć jednego potrzebującego pomocy kota (nawet idealnie zdrowego) - nie mam go komu wcisnąć.

Druga strona medalu (też zła) - mam też 2 grzybne koty w lecznicy. Leczą się powolutku...

Efekt: boję się przywozić jakiekolwiek koty do kociarni w lecznicy, żeby się nie zaraziły.

Zaraz wiosna. Ciąże. Kocięta. Telefon sie urywa wręcz...



Jedyne rozwiązanie to rozseparowanie kotów i intensywna walka z wrogiem. Jednocześnie - trzeba tu zachować SKRAJNĄ ostrożność, by świństwa nie rozwlec dalej.

Dlatego jeśli nie masz pomieszczenia CAŁKIEM IZOLOWANEGO OD REZYDENTÓW i ŁATWEGO DO MYCIA/ODKAŻENIA - możesz dalej nie czytać.

A może jednak masz? Np. łazienkę, bez dziury w drzwiach, w której nie bywają Twoje zwierzaki i z której jesteś skłonny/a na pewien czas usunąć dywaniki itp, a w progu położyć wilgotną szmatę nasączoną np. virkonem?


Moja propozycja, a raczej prośba ma kilka wariantów.
W każdym z nich dostarczam:
KOTA, VIRKON, LEKI (to zestaw standardowy).
W każdym z nich MUSISZ: (to też zestaw standardowy)
- izolować rezydentów
- myć ręce po każdym kontakcie z kotem lub jego oprzyrządowaniem
- w miarę możliwości mieć ubranie do tego pomieszczenia specjalne
- możliwie często przecierać okolice klatki by usuwać ewentualne zarodniki.
- karmić zwierza i dawać mu leki (w pożywieniu)
- sprzątać kuwetę
- wymieniać gazety w klatce (w roli posłanka łatwego do wymiany)

a) wariant dla leniwych lub początkujących :)
Kot jest DZIKI i po wyleczeniu będzie zawieziony jako kot w gospodarstwie (w zamian za łapanie myszy ma michę z suchym). W tym układzie pożyczam prócz zestawu standardowego KLATKĘ z WYPOSAŻENIEM.
Twoje jedyne zadanie (prócz zestawu standardowego) wówczas to nie dać się podrapać:) czyli przez pierwsze dni lepiej obsługuj zwierza w porządnych rękawicach.
Przewidywany czas pobytu kota u Ciebie: ok. miesiąc.
Takich kotów mam do rozdysponowania 3-4.

b) wariant dla nieco bardziej zaawansowanych
Kot pół-oswojony, do dooswojenia i wyadoptowania. Ten wariant też ma podwarianty, tzn. kot może być u Ciebie aż do adopcji lub też po wyleczeniu możemy szukać dla niego innego DT.
Też pożyczam klatkę z wyposażeniem.
Początkowo działasz WYŁĄCZNIE jak z kotem dzikim - tylko karmisz i sprzątasz. Stopniowo zaczynasz go też dotykać, głaskać, TYLKO W KLATCE. Po ustąpieniu widocznych objawów grzyba (lub tez jeśli kot nie ma ich na wstępie to po ok. tygodniu) - przyjeżdżam do Ciebie wykąpać zwierza w nizoralu, jednocześnie dezynfekujemy klatkę. Po następnym tygodniu jeśli na kocie nadal nie widać zmian chorobowych - po raz pierwszy wolno go bardziej intensywnie oswajać, już nawet wyjmując z klatki (oczywiście szczegóły procesu oswajania dogadamy zależnie od osobnika). Od tego momentu traktujemy kota jak zdrowego i niegroźnego (grzybowo) dla otoczenia.
Takich kotów mam do rozdysponowania ok. 8-10

c) wariant z kotem oswojonym.

To wariant najbardziej ryzykowny od strony grzybiczej, bo w tym wariancie kot jest po prostu luzem w pomieszczeniu. Rozsiewa więc potencjalne zarodniki najswobodniej. Tu musisz więc szczególnie dbać o izolację rezydentów oraz by nie zarazić siebie - jak najczęstsze odkażanie wszystkiego, jakieś ubrania robocze zakładane zaraz po wejściu do pomieszczenia itp.

Tu zwierzak jest miły, może ma jakieś zmiany chorobowe, a może tylko miał kontakt z grzybem i wymaga kwarantanny przed oddaniem. Po tygodniu od ustąpienia objawów go kąpiemy w nizoralu. Po kolejnym tygodniu - jeśli nic nie wylezie - uznajemy za gotowego do adopcji... można go wtedy przestać izolować. Jeśli możesz go przetrzymać do czasu adopcji - super. Jeśli nie - poszukamy innego domu, już spokojniej ze względu na grzyba...
Takich kotów mam do rozdysponowania ok. 10



Jak widzisz - opcji jest sporo. Niezależnie którą wybierzesz - BARDZO mi pomożesz. I nie tylko mi - również karmicielom. I co najważniejsze - kotom. Tym u nas, tym potrzebującym pomocy na ulicy i tym wolnożyjącym, które musimy jak najszybciej wykastrować by nie mnożyć bezdomności...


Proszę, pomóż.
Ostatnio edytowano Nie mar 30, 2008 1:00 przez jopop, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 12, 2008 21:02

Hop :!:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 12, 2008 21:06

Podniosę, ja już mam jednego grzyba :roll: Nie jest taki straszny ;) rezydentki + tymczasik jak na razie "czyści".

Na opakowaniu virkona jest napisane, że działanie grzybobójcze ma po 15 min. Ja to rozumiem tak, że nie wystarczy przejść po tej szmacie, aby było bezpiecznie, trzeba w niej pomoczyć buty 15 min. Poza tym wyczytałam coś takiego, nie wiem co ma to wspólnego z prawdą:

http://www.vetmozga.com/artykuly/grzybicakotow.php
Podstawowy preparat weterynaryjny Virkon w rutynowo stosowanych stężeniach może być nieskuteczny w stosunku do grzybów wywołujących dermatofitozy kotów.
Dobrze natomiast działa 10% podchloryn sodu zawarty w preparacie Domestos czy innych chlorowych środkach czyszczących.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 12, 2008 21:12

z tą szmatą miałam na myśli głównie izolację szpary poddrzwiowej...

dzięki!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 12, 2008 21:34

Jeszcze jedna uwaga o odkażaniu: virkon ma odczyn kwaśny, a domestos ma odczyn zasadowy. Nie wolno ich mieszać!
A tak poza tym, to chyba właśnie odczyn kwaśny jest lepszy przy walce z grzybem.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto lut 12, 2008 22:33

hop! grzyb nie jest taki straszny jak się go trochę "oswoi".
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lut 13, 2008 1:12

Na razie Wam nie pomogę ale może się kto trafi :roll:

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro lut 13, 2008 9:07

Chociaż podrzucę :x Sama mam grzybowo w domu :( I to zachorował rezydent :cry:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Śro lut 13, 2008 10:18

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lut 13, 2008 12:54

do gory!!

beata111

 
Posty: 202
Od: Pon lip 23, 2007 10:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro lut 13, 2008 13:13

Hopnę wątek.
Grzyb nie jest taki straszny ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 13, 2008 13:14

Błagam, choć te 2 dzikusy z lecznicy...

wtedy po odkażeniu będę mogła łapać do kastracji...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 13, 2008 16:10

hop!
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro lut 13, 2008 17:50

Pomóc nie mogę, ale za super medialny tytuł muszę pochwalić.
I trzymać kciuki za nawał chętnych :ok:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 13, 2008 21:50

Podrzucam, ja niestety, z bólem serca, ze względu na warunki familijno-lokalowe (mała kiszkowato-podłużna łazienka w której nie zmieści się żadna klatka), mogę brać tylko kocięta...

Koci grzyb, owszem, przerabialam - u Tri i Bi wiosną - na szczęście bezboleśnie - nie przeniosło się to-to ani na nas, ani na koty. Chyba to też kwestia odporności / podatności - nie każdy musi zachorowac...


A tytuł wątku - zaiste nieziemski...
:wink:

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: banka i 90 gości