Strona 1 z 3

Chyba wiem co z Niedobrotką

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 0:08
przez Katy
Dzisiaj cały dzień dzieje się z nią coś dziwnego.
Od rana nie moze znaleźć sobie miejsca. Cały czas się liże. Myślałam, że to z gorąca, ale teraz jest chłodniej, a jej sie to nasiliło. Biega z miejsca na miejsce, liże się intensywnie, głównie łapki i ogon i cały czas sapie. Albo ma otwartą buźkę, albo zamkniętą. Wygląda to tak jakby miała w buzi coś i chciała się tego pozbyć. Ale nic nie ma. Nie ma możliwości żeby mogła coś polizać, albo się najeść, teraz wieczorem mógłby to być proszek do prania - prałam, ale tak ma cały dzień. I cały dzień stara się być blisko mnie, co jest dziwnw bardzo, bo to nie w stylu Niedobrej. Teraz weszła mi pod kołdrę i sie ułozyła do spania, ale cały czas sie liże i sapie.
Nie wiem co jej jest :(

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 0:12
przez ani
:conf:
A alergia jakaś?

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 0:28
przez Kasia D.
A żadnego latającego gada nie zjadła? 8O

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 0:43
przez eve69
kasiu- na badania koniecznie, to moze byc nic ale i tysiac rzeczy- pasozyty, nerki.... nie martwic sie na zapas i rano do weta...

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 2:25
przez Keti
oj, mam nadzieję ze to nic poważnego... daj znac co dalej z Niedobrusią

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 6:24
przez Katy
No dzisiaj jakby trochę lepiej, ale nie do końca. Niestety, nie damy rady dzisiaj do weta - cały dzień pracujemy. Ale zadzonie do weta i zapytam. Mnie to wygląda na coś nerwowego albo na pchły 8O Ona nigdy pcheł nie miała, nie wie co to jest, może w ten sposób reaguje? Tyle że nie wiem skąd te pchły mogłyby sie wziąc...

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 7:20
przez Beata
Katy, to pewnie moze byc sto roznych rzeczy... Zadzwon do weta, moze cos poradzi. Trzymam kciuki :ok:

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 8:13
przez Aniutella
Katy, daj znać, jak będziesz już coś wiedziała.

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 8:38
przez dziuba
Czekamy na niusy i trzymamy kciuki.

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 9:46
przez Katy
Dzwoniłam do weta. Powiedziała, że wyglada to na zaburzenia neurologiczne o nieznanej przyczynie, które zdarzaja sie u kotów dość często. Objawiają się właśnie swędzeniem skóry, kot sie wtedy intensywnie liże. Mam z nia przyjść, dostanie zastrzyk, który powinien to przerwać. A jesli nie to będziemy dalej drążyć co i jak.

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 11:18
przez Dorota
Katy,
poglaskaj Niedobrotke od nas. Bedzie dobrze!

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 11:21
przez ryśka
Biedna kicia. :conf:

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 11:42
przez Katy
Ja to mam kurcze, szczęście :(

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 12:21
przez Anja
Katy sloneczko, to moga byc zaburzenie neurologiczne jak wspominal wet. Kiedy HrupTak dostala pierwszej rujki i oszalala - pisalam juz kiedys, nie spala, nie jadla biegala jak szalonai MYLA SIE 8O wciaz, jakby ja ogarnela jakas obsesja.
P. Ula ja wymacala na wizycie i stwierdzila ze ma jakis uscisk na nerw srodkowy (cos sie spierniczylo w budowie kota) i obrzek narzadow wew. dal wlasnie ten ww uscisk i potworny bol.
HrupTak dostala zastrzyk wyciszajacy rujke i natychmiast sie uspokoila. Moim zdaniem powinnas zabrac Niedobrotke do weta, w miare mozliwosci szybko, bo przez telefon bedzie mu trudno cos doradzic.
Trzymam kciuki na koteczke :ok:

PostNapisane: Pt cze 20, 2003 13:51
przez Beata
Ja tez trzymam, bedzie dobrze. A wyglaszcz ja dodatkowo ode mnie please :D