» Czw cze 19, 2003 17:05
Wróciłam od lekarza.Cały czas miałam cichą nadzieję,że moze trafię na jakiegoś znajomego chirurga.
Przyjęła nas bardzo młodziutka lekarka,zbadała syna,obejrzała krwiaki(!) i czy zęby się nie ruszają:(
Zaleciła sen i aspirynę.
Wypisała też kartę informacyjną i powiedziała,ze tego przede wszystkim ząda policja.
Lekarka była młoda i ładna,Marek nawet(na chwilę) odzyskał wigor:)
Wiem,że na razie jest jeszcze w szoku,mówi tylko,że miał szczęście,bo żyje...
A że jest w szoku to wiem,bo jeszcze się nie wygadał.Może trochę nadrabiał miną przy tej lekarce.No i że za bardzo się przejmuję tym wszystkim.Ale pojechał ze mną do szpitala,gdyby naprawdę to bagatelizował,to za Chiny bym go nie wyciągnęła z domu.Myślę,że dobrze zrobiłam a w poniedziałek skontaktuję sie z tym facetem od kryminalnej.
I chyba zadzwonię do "Gazety Wyborczej"-trwa ponoć akcja" bezpieczne miasto".Faktycznie,bezpieczne jak jasna cholera!