Strona 1 z 4

Czy widac siatki na balkonie?

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 9:12
przez zuza
Moj TZ wreszcie dojrzal do zalozenia siatki na balkon. Namawiam go na taka srebrna, jaka na zabiezpieczeniach widzialam. Jemu zalezy na tym, zeby z pokoju nie bylo jej widac (zeby sie nie czul za kratami).
Ktora jest najmniej widoczna?
Z zewnatrz moze byc widac, nie o estetyke zewnetrzna nam chodzi :-)

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 11:53
przez Candy
Ja mam siatkę zieloną.Z zewnątrz widać,z wewnątrz nie :D

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 11:56
przez LimLim
Ja mam srebrną, czasem wcale jej nie widać, zależy od nasłonecznienia :D

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 11:58
przez Falka
Taka jak u Hany jest bardzo mało widoczna. Jak przyjechałam w odwiedziny do Hany i Kitki po założeniu zabezpieczeń, to oczy wytężałam z dołu, żeby znaleźć właściwy balkon. Wewnątrz siatkę widać, no to nie do uniknięcia jest ale absolutnie nie ma wrażenia zamknięcia czy zakratowania :D

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 12:06
przez Macda
Miezskam na parterze, mam srebrną siatke i z zewnątrz jej nie widać. Z wewnątrz a i owszem, ale jak pisała Falka, wcale nie ma się uczucia zamknięcia, zakratowania itd. :)

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 12:56
przez LimLim
LimLim pisze:Ja mam srebrną, czasem wcale jej nie widać, zależy od nasłonecznienia :D


Zuza, najlepiej sama przyjedź i obejrzyj 8)

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 14:06
przez lakshmi
LimLim pisze:Zuza, najlepiej sama przyjedź i obejrzyj 8)

Bardzo dobry pomysł. :D Ja moje srebrnej siatki nie zauważam. Jakby co, to zapraszam na zwiedzanie balkonu i wizytację szóstki kotów. :D

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 14:49
przez warkot
ja mam w oknach macdową siatke i jej z wewnątrz nie widzę i nie tylko ja. Dowód przyszedł znajomy równiez zakocony i widzi że w otwartym oknie siedzi trójca i się pyta "a ty tak bez zabezpieczenia to się nie boisz?"

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 15:11
przez Keti
Ja mam zieloną. Widac ja dopiero jak sie podejdzie bardzo blisko, pod sam dom, z paru metrów wcale nie widać, TŻ sie zdzwił bo wiedział że jest siatka a jak patrzył to nie było :)

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 19:02
przez kameo
u mnie jest zielona ogrodowa, która nie dość, że łatwa w montażu ze względu na jej elastyczność to jeszcze prawie wcale niewidoczna. niestety dosć kosztowna 10 m dł, 1 m szer kosztuje ok. 120 złotych a na balkon loggia dlugosci 6 m potrzebne były 2 szt.

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 20:31
przez Ella
Zuzo, Drakula ma zieloną siatkę. Widać ją z pokoju, z ulicy nie.
Najlepsza moim zdaniem jest siatka rybacka Frytki :D Delikates :lol:
Chcę taką założyć w najbliższym czasie. E.

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 20:54
przez ktosia
kameo pisze: niestety dosć kosztowna 10 m dł, 1 m szer kosztuje ok. 120 złotych a na balkon loggia dlugosci 6 m potrzebne były 2 szt.

Jej to strasznie drogo... Ja ostatnio jak sie rozgladalam to taka metr szrokosci zielona plastikowa ogrodowa byla w rulonie 20m za 117 zl ! ... atu polowa tego za taka sama cene... brrrr
A w przyszlym tygodniu i ja biore sie za zabezpieczenie okna i wyjscia na balkon, bo niestety zabezpieczenie calego balkonu jest prawie rowne cudowi :( Takze kicia bedzie musial starczyc parapet okna :) ... no chyba ze jak wroci moj TZ i wadnie na jakis genialny pomysl :)

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 21:20
przez ani
A ja właśnie dostałam... wściekle niebieską :roll:
NIe łudzę się, że nie będzie jej widać, nawet na 9-tym piętrze :wink:
Póki co musi być, i tak niedługo wyjeżdżam a Kissa idzie "na wakacje" gdzie indziej, a na stałe narazie nic nie założę, póki spóldzielnia nie zrobi remontu elewacji i balkonów.
Porządne zabezpieczenie planuję po remoncie, teraz przemyśliwam nad czymś w rodzaju klatki, czy woliery na balkonie - do wysokości barierek, nie wiem, czy na całym balkonie, czy zamnkąć jakoś tę "klatkę" w połowie balkonu, bo nie mam pojęcia, co zrobię z drzwiami, jeśli nakryję cały balkon. Przecież kot może z mieszkania przy otwartych drzwiach wskoczyć NA siatkę, zamiast grzecznie wejść POD.
Ktosiu, a może coś w tym rodzaju na Twoim trudnym balkonie?

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 22:12
przez zuza
Wszystkim co mowia, ze z paru metrow nie widac przypominam - z zewnatrz to my olewamy, z wewnatrz ma byc nie widac. ;-)
Wyglada na to, ze srebrzysta bedzie ok :-)

PostNapisane: Czw cze 19, 2003 22:27
przez Iwona
moja srebrną widac z miszkania, ale nie robi to wrazenia okratowania. Raczej daje poczucie bezpieczeństwa, bo zabezpieczak koty a w razie pozaru nas nie uwiezi