Odrobaczanie

Danka pisze:Niestety weci w Polsce nie bardzo sie orientuja... a co gorsze, nie bardzo chca sie informowac
Mialam tez zreszta scysje z wetka, ktora nie chciala zrozumiec, ze odmawiam szczepienia na wscieklizne moich niewychodzacych kotek...
Mozna to tez podciagnac pod istna pasje odrobaczania niewychodzacych kotow. Moja amerykanska wetka (w Niemczech jest ten sam zwyczaj) nie chciala podac srodkow odrobaczajacych bez analizy kalu. W koncu te srodki nie sa obojetne dla kociej watroby, a skad taki kot ma miec robaki? Nie ma pchel, nie poluje, nie ma kontaktow z innymi kotami... toz sama moge miec robaki latwiej niz moje koty, a nie uwaza sie za stosowne odrobaczac wlasciciela!
Moje koty sa niewychodzace, ale mialy tak silna robaczyce, ze formy przetrwalnikowe (jaja) kumulowaly sie wezlach chlonnych. Tak, wiec mimo tego, ze koty sa udomowione okazalo sie, ze trzeba je odrobaczac co jakis czas regularnie, bo glisty wracaly niejako same z siebie.
Przy odrobaczaniu kotow, sprzataniu mieszkania, oczywistym jest dla nas, ze odrobaczamy sie rowniez my (ja i TZ).
Dlatego to napisalam
