Strona 1 z 9

Odrobaczanie

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 0:15
przez Anja
Danka pisze:Niestety weci w Polsce nie bardzo sie orientuja... a co gorsze, nie bardzo chca sie informowac
Mialam tez zreszta scysje z wetka, ktora nie chciala zrozumiec, ze odmawiam szczepienia na wscieklizne moich niewychodzacych kotek...
Mozna to tez podciagnac pod istna pasje odrobaczania niewychodzacych kotow. Moja amerykanska wetka (w Niemczech jest ten sam zwyczaj) nie chciala podac srodkow odrobaczajacych bez analizy kalu. W koncu te srodki nie sa obojetne dla kociej watroby, a skad taki kot ma miec robaki? Nie ma pchel, nie poluje, nie ma kontaktow z innymi kotami... toz sama moge miec robaki latwiej niz moje koty, a nie uwaza sie za stosowne odrobaczac wlasciciela!

Moje koty sa niewychodzace, ale mialy tak silna robaczyce, ze formy przetrwalnikowe (jaja) kumulowaly sie wezlach chlonnych. Tak, wiec mimo tego, ze koty sa udomowione okazalo sie, ze trzeba je odrobaczac co jakis czas regularnie, bo glisty wracaly niejako same z siebie.
Przy odrobaczaniu kotow, sprzataniu mieszkania, oczywistym jest dla nas, ze odrobaczamy sie rowniez my (ja i TZ).
Dlatego to napisalam :wink: .

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 0:20
przez Olat
Ostatnio- przy szczepieniu Borysa- pytałam weta, kiedy odrobaczonko. I wet mi odradził. Stwierdził, ze jeśli koty niewychodzące, zdrowe i zadnych robali nie widać i nigdy nie było widac- to nie ma sensu odrobaczac co pół roku. Nie nalegałam ;)

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 9:59
przez Candy
Olat pisze:Ostatnio- przy szczepieniu Borysa- pytałam weta, kiedy odrobaczonko. I wet mi odradził. Stwierdził, ze jeśli koty niewychodzące, zdrowe i zadnych robali nie widać i nigdy nie było widac- to nie ma sensu odrobaczac co pół roku. Nie nalegałam ;)


Sorry,Olat,ale Twój kot nie powinien być szczepiony bez wcześniejszego odrobaczania (minimum tydzień).

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 10:48
przez Falka
Jeśli kot nie ma robali, to nie potrzebuje odrobaczania.

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 13:07
przez Nelly
Olat pisze:Ostatnio- przy szczepieniu Borysa- pytałam weta, kiedy odrobaczonko. I wet mi odradził. Stwierdził, ze jeśli koty niewychodzące, zdrowe i zadnych robali nie widać i nigdy nie było widac- to nie ma sensu odrobaczac co pół roku. Nie nalegałam ;)


Natomiast nasz vet (pisałam już o nim w temacie o małym) zaprogramował mi w głowie następująca regułę.

Do 6 miesiąca zycia odrobaczanie co miesiąc.
Od 6 miesiaca do pół roku odrobaczanie co kwartał
Roczny (i dalej) kot - co pół roku.

Będę się tego trzymała uparcie, bo to vet który nie rzuca słów na wiatr i naprawdę wie co mówi. (baaaardzo długa praktyka, prywatna znakomicie wyposażona klinika, kotowate z poznańskich ogrodów Zoo pod opieką).
Nie potrzebna tu taka rekomendacja ale... :wink:
Pewnie nic sie nie stanie strasznego jeśli odrobaczymy kota co rok ( ??? nie wiem zresztą ) , ale to taka jest przyjeta "naukowo" taktyka i dlatego to piszę. Na zdrowie obecność jakicholwiek robali kotu na pewno nie wychodzi, a tak jak już pisano tu, one.. jakoś biorą się same z siebie.

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 13:56
przez Candy
Falka pisze:Jeśli kot nie ma robali, to nie potrzebuje odrobaczania.

Falko,nie każdy ma laboratorium w domu?Są robaki niewidoczne nieuzbrojonym okiem?

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 14:03
przez Olivia
Candy pisze:
Falka pisze:Jeśli kot nie ma robali, to nie potrzebuje odrobaczania.

Falko,nie każdy ma laboratorium w domu?Są robaki niewidoczne nieuzbrojonym okiem?

poza tym nowoczesne środki odrobaczające przez jakiś czas zabezpieczają przed zakażeniem.
ale nie znam szczegółów :oops:

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 14:05
przez Falka
Ludziom jednak nie podaje się środków odrobaczających bez stwierdzenia, czy robaki są czy nie. Uważam, że jeśli kot jest niewychodzący i nigdy nie miał stwierdzonej obecności pasożytów, to nie ma potrzeby odrobaczania. Co innego, jeśli kto kiedykolwiek robale miał, bo powrót wtedy może się zdarzyć w każdej chwili.

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 14:08
przez Olivia
Falka pisze:Ludziom jednak nie podaje się środków odrobaczających bez stwierdzenia, czy robaki są czy nie. Uważam, że jeśli kot jest niewychodzący i nigdy nie miał stwierdzonej obecności pasożytów, to nie ma potrzeby odrobaczania. Co innego, jeśli kto kiedykolwiek robale miał, bo powrót wtedy może się zdarzyć w każdej chwili.

Falko złapałam toxo zjadając surowe mięso- myslisz, że niewychodzącego kota nie może spotkac takie coś? :roll:

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 14:19
przez Candy
W przypadku robaków to ja z kolei uważam,że można je przynieść do domu na rękach lub butach:(
Podaję kotom wodę albo przegotowaną albo niegazowaną,gdyż boję się obecności lamblii w miejskim wodociągu.
Odrobaczam profilaktycznie przed każdym szczepieniem,gdyż obecność robaków osłabia organizm i szczepienie może skończyć się albo odrzuceniem szczepu albo chorobą kota.
Kocięta przechodzą cały program odrobaczający,zanim zostaną zaszczepione.

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 20:40
przez Falka
Olivia pisze:Falko złapałam toxo zjadając surowe mięso- myslisz, że niewychodzącego kota nie może spotkac takie coś? :roll:


Na toksoplazozę i tak nie działają środki odrobaczające.

Każdy może się zainfekować pasożytami i człowiek i kot ale podawanie kotom niewychodzącym środków odrobaczających profilaktycznie uważam za niepotrzebne.

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 21:03
przez Pink
Koty ktore chociaz raz mialy robaki, a praktycznie kazdy kot mial kiedys glisty, wiekszosc zaraza sie od matek w okresi plodowym i podczas karmienia, dlatego taki duzy nacisk kladzie sie ilos tam razowe odobaczenie kociakow przed zabraniem matce, wymaga odrobaczania przez cale zycie. Oznacza to ze kot nie ma stale robakow, larwy otarbiaja sie w miesniach i innych organach i tam sobie siedza czesto przez lata. No i od czasu do czasu sie uaktywniaja, szczegolnie przy chorobach, oslabieniach itp

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 21:12
przez Nelly
Falka pisze:Jeśli kot nie ma robali, to nie potrzebuje odrobaczania.


A na podstawie czego Falko tak uważasz?
Czy tak powiedział Tobie dobry vet ? Czy to ty tak myślisz?

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 21:27
przez Falka
Na podstawie tego, że ludzi także nie odrobacza się profilaktycznie. Pisałam już o tym wcześniej.

Alino - to może Ty mi wytłumacz dlaczego uważasz, że skoro kot robali nie ma, to i tak należy go odrobaczyć?

Dodam jeszcze, żeby nie było nieporozumień (co prawda tez już o tym pisałam ale co tam, nie będę żałować paru literek :lol: ) - według mnie nie należy odrobaczać profilaktycznie kotów, które
a/ są niewychodzące
b/ nie stykają się z niewychodzącymi kotami
c/ nigdy nie miały robaczycy

PostNapisane: Śro cze 18, 2003 21:47
przez Nelly
Faklo, tego własnie nie umiem na dzień dzisiejszy powiedzieć, dlatego pytałam między innymi.
Szukam wyjasnień :D jak będą dokładne już to napiszę. Pewnie nie wcześniej jak w przyszłym tygodniu. To chyba coś takiego jest, jak już poprzedniczka pisała, one gdzieś tam siedzą (larwy czy coś) i co jakiś czas się uaktywniają? Ale to tylko "chyba". Na razie ...nie wiem.

Co do odrobaczania ludzi [/b]przy okazji[/b] to 8O
Badania kału są w każdym razie niezbędne, jeśli ktoś ma takie podejrzenia.