podjechałam na miejsce i umówilam sie z 3 karmicielkami , dokarmiajacymi koty na tym terenie, administracja budynku --obecnie wspólnoty wymieniłam wszytskie okienka do piwnic na plastykowe i pozostawiała koty w srodku bez mozliwosci wyjścia na zewnatrz.
problem dotyczy ok 7-8 kotow, czesc z nich pozstajaca w piwnicach z okienkami starego typu została uwolniona przez osoba, ktora wybiła okienko , pozostałe mieszkajace w innej czesci niestety sa tam nadal.
jeden z nich jest podobno bez nogio , ktora kilka dni temu odgryzł mu pies.
udało mi sie sfocic jak sie biedaki pozywiaja.
w poniedziałek po południu zamierzam udac sie tam z klatka łapka probowac złapac te 3 sztuki.
porozmawiam tez z administratorka wspolnoty, o mozliwosci ucylania okienek ale z relacji karmicielek to osoba dosyc trudna,

