» Pt lut 01, 2008 21:31
Agacior: Twój kot wyraźnie nie ma odporności, musi być tego przyczyna, jaka ? Pewnie go już leczyłaś antybiotykami i pewnie nie był dokładnie odrobaczony... Podejrzewam robale i grzyby, może nie tasiemiec ale jakieś drobniejsze: glisty, nie wiem. i jeszcze grzybice albo drożdżyce.
Kot odporny nie łatwo łapie pasożyty, co nie znaczy, że jak naje się myszy czy ptaszków to nic nie złapie, owszem, ale organizm potrafi zawalczyć i nie namnoży się tego wiele bo nie ma warunków. Ale jak już stanie się, to i odrobaczenie idzie szybko i łatwo.
Mechanizm choroby i braku odporności u kotów opisałam w wątku Ani Rylskiej o Tymku, cały czas jest na pierwszej stronie.
Natomiast nie mam pretensji, że jest za małe zainteresowanie u forumowiczek, to nie tak, ja chciałam zwrócić uwagę na bardzo ważną sprawę czyli przyczynę większości chorób jaką są pasożyty.
Bo są 3 przyczyny chorób:
1. pasożyty ( robale, grzyby, pleśnie, pierwotniaki, bakterie)
2. zatrucie toksynami (metalami, chemią itp.)
3. stres
Polecam książkę Clark: Kuracja życia. Jest drastyczna ale dużo w niej prawdy.
Problem w tym, że ludzie uważają, że pasożyty to ma KTOŚ a nie JA
Ja 6 lat temu dowiedziałam się, że mam pasożyty, długo nie mogłam uwierzyć, JA???? To nie możliwe.... Inni tak, ale nie ja....
A jednak! jeden z nich to ironia losu.
Musiałam odrobaczyć siebie i wszystkich domowników. Kota też.
I tak jak Kya zaczęłam buszować po internecie.
Ale po tym jak moja kotka wyzdrowiała i skończyłam z dietami uwierzyłam, że to jednak to...
Oczywiście w kupie nic nie było, a kicia jadła i do 5 roku życia ważyła tylko 2,5 kg. Moja siostra ciągle się dziwiła, że ona nadal żyje.... tak źle wyglądała. a ja wariowałam: leki, karmy itd.
Problem jest coraz większy bo medycy go lekceważą i leczą objawy i skutek.
Nie dochodzą przyczyny w przeciwieństwie do homeopatów.
leków homeopatycznych gotowych jest bardzo dużo na wszystko.
Są firmy niemieckie, francuskie i polskie.
Dlaczego zwalczana jest homeopatia ? jedną z przyczyn to cena, jest tania. Farmaceutom chemicznym kasa by uciekła...
Zresztą tak już jest, nawet duże firmy homeopatyczne zwalczają małe.
A lek który brała Fionka to wapno z ostrygi śródziemnomorskiej, podaje się go dzieciom na dobry rozwój...
joanna