To straszne ...
Tak bardzo mi przykro ..
Nigdy nie pisałam na tym wątku , ale śledziłam losy Fionki cały czas i wciąz trzymałam kciuki...
Gdy czytałam o poprawie , oglądałam zdjecia Fionki na parapecie , byłam pewna , że to naprawdę zaczęło się nowe życie dla niej , dla Was ....RAZEM...
Sfinks ,tyle walczyłas o nią ......obie walczyłyście tak dzielnie , tak długo , tak mocno , za wszelką cenę ....Zrobiłaś dla niej WSZYSTKO...
Z tą śmiercią nie da się pogodzić ...
Nigdy ...
Przytulam Cię bardzo mocno ....
I wcale nie osładza mnie myśl , że ona już biega za Tęczowym Mostem i nic ją nie boli , nie cierpi ....Nie w tym wypadku ....