Melduję się.
dorotaa86, dobrze kombinujesz z tym zarobaczeniem, dlatego moja pierwsza rada po tym co napisałaś o radzie lekarza, to natychmiast zmień weta, dla dobra kota. Zerknij na podforum weci polecani, tam są adresy do lecznic w podziale na miasta.
Konieczne jest skonsultowanie kota u innego naprawdę fachowego weta
Prawdopodobnie kot jest bardzo silnie zarobaczony, na tyle, ze pojawiły się objawy neurologiczne padaczokopodobne. Musi być jak najszybciej skutecznie odrobaczony. Relanium w obecnej jedynie zdejmuje zewnętrzne objawy ataków, za to na pewno nie leczy przyczyny. Aczkolwiek z tego co kojarzę i z własnych doświadczeń obecnie nie podaje się już Relanium, tylko małe dawki Luminalu. Dawki dobiera się tak, żeby wyciszyć ataki. Jednak dopóki są robaki, wielkich cudów nie będzie.
Jednak o tym musi zdecydować lekarz, ja nie jestem specjalistą.
Bez względu na przyczynę ataków, absolutnie nie jest to powód do usypiania zwierzaka. Nawet gdyby przyczyna okazała się inna, dobiera się leki i życie wraca do normy.
W maju miałam równie poważny problem ze swoim kotem zw. z atakami. Przyczyna okazała się dość rzadko spotykana, ale prosta do wykrycia, ale tylko jeden na to wpadł, a reszta bezradnie rozkładała ręce. Ataków przeszliśmy wraz z Bruckiem bardzo wiele od maja, ale już prawie 2 m-ce jest spokój. Kot reaguje na leczenie i jest szczęśliwy i żywy
Jakie dokładnie oznaczenia krwi były robione? Możesz je wpisać do wątku wraz z normami labolatorium?
I jeszcze jedno, proszę załóż swój osobny wątek, bo tutaj trochę
śmiecimy