W pobliżu mojej pracy jest kolonia kotów,generalnie nie są w najgorszym
stanie, ale jeden z nich wyglada na b. chorego.
Jest bardzo chudy (ale nie kosciotrup) skórę ma jakby "oblepioną" na ciele i
przylizaną matową sierśc,a na szyi - rozległą grzybicę albo coś podobnego,
chodzi na sztywnych łapkach z trochę uniesionym zadem. Jednak zachowuje sie
normalnie tzn. wskakuje na dach, regularnie obchodzi całe podwórko, całkiem
szybko biega ....
Widzę go tylko z daleka więc nie umiem powiedziec nic wiecej.
Czy można by mu jakoś pomóc?
Czy to moze sie przenieśc na inne koty?