Strona 1 z 5

Długowłosy Ryś vel Frodo w nowym domku

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 20:35
przez agnieszkaanna
W wątku tym opisuję dalsze losy długowłosego króla Ryszarda znalezionego przez Marylę i Lim Lim i wyadoptowanego mi (duże dzięki za okazane zaufanie). Historia ta w wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70936
Frodo po wyjściu z transporterka spokojnie obwąchał wszystkie kąty do których został wpuszczony, część zwiedzania odbył falując swoją królewską kitą uniesioną do góry, zachował spokój i godność , zjadł pół puszki wołowej scheby popił śmietanką 12%, po czym zasnął w szafie. Kocie panny wsuwały mu swoje łapki pod drzwiami do obwąchania i vice versa - nie było na razie żadnych dąsów ani syków no ale poznanie było "przez drzwi". Przełamałam nieśmiałość i po pół godzinie wyciągnęłam Froda z szafy a ten wtulił się we mnie ufnie i zatraktorzył. Zlazł z kolan, łyk śmietanki, małe zwiedzanko, po czym zasnął jak dziecko na oknie, na kołderce a wcześniej z zainteresowaniem powyglądał przez okno. W kontaktach z domownikami nie wykazuje płochliwości raczej niewielką nieśmiałość. Bardzo dobrze zareagował na Ingę (6 lat) i Kubę (13 lat), wyciągał się na parapecie w czasie głaskania, mruczał, poddawał głowę do głaskania, w ogóle się nie przestraszył dzieci. Moim zdaniem jest to absolutnie zwierzę rodzinne, kochające i ufające ludziom. Możecie wierzyć lub nie ale podbił serca nas wszystkich łącznie z TŻ-tem, któremu na powitanie tryknął baranka. Teraz tylko trzymać kciuki aby dogadał się z pannami. Jutro będą foty, bo dzisiaj nie chcę robić za dużego zamieszania.

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 20:54
przez LimLim
:spin2: ale się cieszę :spin2:

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 21:06
przez agnieszkaanna
Teraz śpi na oknie wydaje mi się, że dosyć mocno. Będę z nim nocować w "jego"pokoju, żeby jakby co ukoić kocie tęsknoty.
Teraz zdałam sobie sprawę, że to brzmi dwuznacznie w kontekście jego konkurów do Klary.

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 21:11
przez agnieszkaanna
A kocice zachowują się tak jakby zapomniały, że "coś" dzieje się w pokoju obok. No może Lora jakby lekko obrażona, bo zamiast zwyczajowo od razu władować się na TŻ-ta po jego powrocie z pracy, śpi w transporterku, w którym przyjechał Frodo.

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 21:16
przez aassiiaa
Jakie rewelacyjne wiesci :dance: :balony:

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 21:16
przez LimLim
Pewnie zapoznaje się z zapachem kocurka. :D

Aga czas pomyśleć o zmianie podpisu 8)

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 22:29
przez Amanda_0net
:lol: ...

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 23:09
przez Blond Tornado
Pozdrowienia od mojego Froda i życzenia szybkiego dogadanie się z kocimi kobietami :wink:

PostNapisane: Czw sty 24, 2008 23:33
przez kociabanda
Ale ten Rysio vel Frodo jest podobny do mojego Florka - i to nie tylko z wyglądu, ale jak wyczytałam w wątku również z charakteru, więc będzie dobrze. Trzymam kciuki za bezstresowe zapoznanie wszystkich futer. :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pt sty 25, 2008 1:01
przez agnieszkaanna
Czwartek, godzina północna. Siedzimy razem w pokoju:ja i Frodo. Frodo się rozkręca, po paru godzinach drzemki na okiennym parapecie kocio znowu zlazł, zrobił kilka ósemek wokół moich nóg , sam wlazł mi na kolaną i domagał się głasków pod gardełko,dostał, zlazł, poszedł do kuwetki, obwąchał, pomarudził, wlazł, ślicznie zrobił ogromne sioo. Na chwilę schował się pod łóżko. Po chwili wylazł. Znów zwiedzanko, kilka chrupek, liźnięcie śmietanki po czym nastąpiła taka sytuacja: jem kanapkę z gotowaną wędliną z piersi indyka, Frodo pakuje sie na łóżko, bliziutko, bliżusieńko, patrzy znacząco, wsadza nos w kanapkę, bezczelnie liże. Nie wytrzymuję daję kawałeczek wędlinki (wiem, że nie wolno ale nie jestem z kamienia), Froduś pożera, oczywiście domaga się więcej. Ostatecznie pożarł dwa spore plastry pomimo, że cały czas ma pełne swoje michy. Ciekawe, że jakby chwilowo stracił zainteresowanie kobietami zza drzwi. Teraz ponownie śpi na swoim parapecie na oknie. Mój kochany... :love:

PostNapisane: Pt sty 25, 2008 1:23
przez agnieszkaanna
Leżę sobie , piszę na la-pie, Frodo włazi do mnie, trochę gada, mruczy,przymila się, rozwala na plecorach, łapy w górę i głaszcz go pod brodą. Jezu co to za kot, ja nie wiedziałam, że takie są. Niesamowity w nim jest ten kontrast, z jednej strony jest olbrzymi i ma paszczę jak rysio- puma - z drugiej jest łagodny jak baranek. Moje kocice grzecznie śpią z TŻ- tem w "ich" łożku. Ale się porobiło

PostNapisane: Pt sty 25, 2008 10:31
przez Monika
Normalnie zazdroszcze :1luvu: :1luvu: :twisted:

PostNapisane: Pt sty 25, 2008 11:27
przez Maryla
w porządnym domu zawsze muszą być 2 płcie kocie dla równowagi
kotów i domowników :)
:ok:

PostNapisane: Pt sty 25, 2008 13:46
przez LimLim
Alez ja się cieszę, że kotuch taki grzeczny 8) a wędlinkę faktycznie lubi, jak czuł szynkę to do niej śpiewał :lol:

PostNapisane: Pt sty 25, 2008 19:45
przez Avian
Wow, ale super trafił, szyneczki z kanapeczki prosto do pysia :D

Gratuluję dokocenia i pędzę na miaukunowo zamknąć ogłoszenie :D