Przedadopcyjne dylematy - chodzi o toxoplazmozę.

W tym tygodniu moja tymczasowa kicia Króliczka ma pojechać do swojego nowego domu, wczoraj gościliśmy u siebie jej przyszłych opiekunów. Dziś odebrałam od Nich telefon z prośbą o przeprowadzenie Króliczce badań w kierunku toksoplazmozy, od ich wyników jest uzależniona ostateczna decyzja o jej zaadoptowaniu lub nie, ponieważ Państwo planują mieć dziecko. Troszkę kotów już wyadoptowałam, a z czymś takim się jeszcze nie spotkałam. Dlatego postanowiłam spytać - czy taką prośbę mam traktować jako dowód odpowiedzialności i przyszłościowego myślenia opiekunów, czy raczej jako coś, co wróży kłopoty...
Dziękuję z góry za Wasze opinie.
Dziękuję z góry za Wasze opinie.