A tu sie okazuje, że kotki fajne jak śpią na kolanach albo pozują do zdjęć... A jak nie, jak zachorują - złoszczą i wywołują zniecierpliwienie.
Niestety - mam to samo odczucie. W tej calej historii o kotkach nie ma sladu przestrachu ich stanem zdrowia ze strony Viteza - ktory to stan jest powazny, bo skoro KILKUMIESIECZNA kocica od kilka tygodni cierpi na zapalenie pecherza i ma taka ilosc piasku ze ten jest widoczny golym okiem - to sytuacja jest bardzo powazna i zanosi sie na koniecznosc dlugiej i powaznej walki o jej zdrowie. Nie ma pytan o rady, o doswiadczenia - co w sumie jest naturalna reakcja u kogos kogo kot zachoruje a kto nie bardzo sie w tej materii orientuje. A uczestnicy Forum juz nie razu udowodnili ze potrafia pomoc w takich sytuacjach.
Za to daje sie odczuc zniecierpliwienie wobec kotek (klapsy, zamykanie - zamiast szukania przyczyny), zal do nich, zlosc, pretensje do wszystkich ktorzy sie wogole domyslali ze przyczyna moze lezec po stronie choroby. Ja juz pomijam takie kwiatuszki jak zwalanie na te osoby - w tym mnie - winy, bo wykrakalismy
Poki kotki byly zdrowe i grzeczne - to bylo swietnie, powstawaly galerie ich zdjec, bylo sie czym pochwalic i pewnie gdy Vitez znalazl chwilke czasu to mu milo bylo gdy sie polasily. Cos nie tak zaczelo sie dziac - i prosze. Prawda wychodzi na jaw. Szanowny pan Vitez nie ma chwili zeby do laboratorium podrzucic mocz, pomijajac fakt ze wogole nie ma na to ochoty - a jedynym sposobem rozwiazanie problemu jest zamykanie kotek w lazience - bez prob dociekniecia skad on sie wzial.
Pozostaje miec nadzieje ze koteczka wyjdzie z choroby, nie bedzie miala nawrotow (malo prawdopodobne niestety w obecnej sytuacji) i obie beda zyly grzecznie i zdrowo dlugie lata.
Bo az strach sie bac co by sie dzialo gdyby np. ktoras z kotek zrobila sie nadpobudliwa z powodu powiedzmy - nadczynnosci tarczycy.
Ja rozumiem ze ludzie maja rozny stosunek do swoich kotow - ale jesli ktos deklaruje milosc do niech, rozpisuje sie jako to fajne sa i fotogeniczne - to za tymi slowami powinny tez isc czyny.
Vitez - zrobiles badania kotce?
Czy skonczylo sie na rozmowie z wetka?
A jak leczenie - kotka (ktora? Obie?) dostaje cos poza Urospetem?