Strona 1 z 1

wariat i puzzle

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 10:38
przez magda gabryś
Zasze myślałam, że mam bardzo grzecznego kocurka.Jak czytałam to nasze forum, to dziwiłam się teemu, że pokemon rozumie wyrażenie " nie wolno". Na imieniny od swojego szwajcarskiego syna dostałam puzzle - 1500 elementów.Nie śpię, nie sprzątam, nie gotuję tylko układam.Już ułożyłam niebo i kilka innych motywów. W pokemona wstąpił niestety zły duch. Jak już się bardzo ucieszę, ze coś mi się udało ukochany pokemonek w pełnym pędzie przebiega po moim dziele udając, że poluje na muchę. Wszystko obraca w perzynę. Czy to prawda, że należy zajmować się tylko kotem, czy to jest tylko wyobrazenie mojego koccura? Proszę o radę: jak kotu przetłumaczyć, że jest równie dużo ciekawych historii w życiu oprócz kota? :D :wink:

Re: wariat i puzzle

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 11:25
przez Monika
Witaj!
magda gabryś pisze: Proszę o radę: jak kotu przetłumaczyć, że jest równie dużo ciekawych historii w życiu oprócz kota? :D :wink:


Nie da się :wink:
Według kota - kot jest najciekawszą i najbardziej godną uwagi istotą we wszechświecie. Cykoria podczas układania puzzla:
śpi w pudełku
śpi na układance
biega po wszystkim
wyjmuje łapką kolejne kawałki układanki z pudełka i wysyła je na orbitę okołoziemską 8)

Koty górą :twisted:

Re: wariat i puzzle

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 11:44
przez ani
magda gabryś pisze:to dziwiłam się teemu, że pokemon rozumie wyrażenie " nie wolno".

A który kot nie rozumie :?: :wink:

Czy to prawda, że należy zajmować się tylko kotem, czy to jest tylko wyobrazenie mojego koccura?


Prawda, prawda :!:
To jest wpólna prawda wszystkich kotów :!:

Proszę o radę: jak kotu przetłumaczyć, że jest równie dużo ciekawych historii w życiu oprócz kota? :D :wink:

Magdo, nie trudź się!
One wszystkie doskonale to wiedzą :wink:
A ja też doskonale wiem, że palenie szkodzi :?

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 11:53
przez kinus
Ja nawet nie marze o ukladaniu puzzli. Jak Olka przybyla do mnie, to mialam na kawalku kartonu poukladane i poprzyklejane puzzle, ktore tworzyly obrazek. Odklejaie tych kawalkow i memlanie ich postawila sobie jako punkt honoru, mimo, ze wysoko je chowalam, ciagle brakowalo elementow, ktore znajdowalam prezute :) puzzle poszly do pawlacza...mam nadzieje, ze tam kot nigdy nie wlezie :)

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 12:44
przez magda gabryś
Może zamiast puzzli na pawlacz, to kota? Już widzę radosne skakanie na głowy moich gości. :x

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 12:46
przez kinus
Tia:) ja mam pawlacz na wysokosci 2,8 - 3 m. Wole nie ryzykowac :)

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 18:02
przez Kiara
U nas kazde rozlozenie puzzli konczy sie kotem rzucajacym sie w nie "szczupakiem" - w te rozsypane i te ulozone, przy czym te ostatnie zwykle nie wytrzymuja naporu kocich lapek i mozemy zaczynac ukladac od nowa :twisted: Pol biedy gdy jest np. 600 kawalkow, ale kiedys probowalismy ulozyc 1500 - polowa juz sie polaczyla w jako-taka calosc :roll: po czym kot nagle przylecial i rzuuuucil sie w obrazek cala kocia dlugoscia. Najlepsza zabawa oczywiscie - to rzucanie puzzlami w gore albo wynoszenie ich GDZIES (proby skompletowania niejednego pudelka koncza sie na przeszukiwaniu terenow lezacych pod lozkami i za szafa :twisted: ). Jesli wszystko jest uniemozliwione - mamy jedne puzzle ktore po sczepieniu trudno sie "otwieraja" - to kot kladzie sie na nich i spi - jak na wszystkich 'oryginalnych' elementach podlogi - albo lapie je w pyszczek i ciagnie przez pokoj :twisted:

Taka swietna zabawa rzecz jasna nie moze kota ominac i przylatuje on zwykle nawet jesli b. mocno spal jeszcze chwile temu :roll: I chyba na zadnego kota nie ma mocnego :twisted: ;)

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 18:03
przez Kiara
Dodam jeszcze, ze zawsze przy ukladaniu troche kotu nawymyslam ;) Ale przy ukladaniu jestem u kota uzalezniona. Kiedy ostatnio nie pojawil sie przy jakiejs ukladance - to poprostu nie moglam sie zabrac. Czegos mi brakowalo... :roll:

PostNapisane: Pon cze 16, 2003 10:30
przez Monika
Kiara pisze: Ale przy ukladaniu jestem u kota uzalezniona. Kiedy ostatnio nie pojawil sie przy jakiejs ukladance - to poprostu nie moglam sie zabrac. Czegos mi brakowalo... :roll:

:smiech3: :smiech3: :smiech3: