Strona 1 z 2

dlaczego je zwirek?? [']

PostNapisane: Pt sty 18, 2008 22:35
przez Lidka
Chodzi o kota znajomej. Ogolnie jest z nim problem. Teraz wymyslaja mu zoltaczke. NAjgorsze jest to, ze probuje podjadac zwirek.
Czego mu w takim razie brakuje - wapna?
Moze ktos mial jakies doswiadczenia?
Znajoma pewnie bedzie wymieniac zwirek, zeby nie bylo nieszczescia.
Ale nie wtym rzecz. Napewno czegos mu brakuje tylko czego?

PostNapisane: Pt sty 18, 2008 22:38
przez aassiiaa
Kociaki maja to do siebie, ze zdarza im sie wyjadac zwirek benitowy - bo to takie fajne kuleczki sa ;) warto zakupic wtedy catsbesta.

Re: dlaczego je zwirek?? pomocy

PostNapisane: Pt sty 18, 2008 22:39
przez pixie65
Lidka pisze:Chodzi o kota znajomej. Ogolnie jest z nim problem. Teraz wymyslaja mu zoltaczke. NAjgorsze jest to, ze probuje podjadac zwirek.
Czego mu w takim razie brakuje - wapna?
Moze ktos mial jakies doswiadczenia?
Znajoma pewnie bedzie wymieniac zwirek, zeby nie bylo nieszczescia.
Ale nie wtym rzecz. Napewno czegos mu brakuje tylko czego?

Dlaczego wymyślają?
Ja miałam taki przypadek w ubiegłym roku....Myszkin
Nie dam rady opisać, spróbuję znaleźć wątek.
Na vetserwisie wypisali jako jeden z "niespecyficznych " objawów przy niewydolności nerek.
Mogą być też zaburzenia przyswajania żelaza - o tym chyba pisała Beliowen albo Blue...
Konieczne dokładne badania krwi.

PostNapisane: Pt sty 18, 2008 22:48
przez Lidka
Ten kot chodzi do niby dobrej lecznicy czy kliniki. Za kazdym razem inny wet, serwuja badania, kasuja.
Dziewczyna chce cos tam dokonczyc. Proponowalam innego weta. To pierwszy kot dziewczyny. Mial byc ze schronisak ale chyba jest z ulicy. I wciaz z nim jest cos nie tak, jakies problemy. Badania ma zrobione jutro sie dowiem. Bo to kot znajomej mojej przyjaciolki.
A napisalam, ze wymyslaja, bo jeden wet uwaza, ze ma zoltaczke i ja leczy, drugi nie, no zupelnie niepowazne podejscie . A na pytania wetka odpowiedziala, ze nie ma czasu bo pacjenci czekaja:(

PostNapisane: Pt sty 18, 2008 23:29
przez meggi 2
Moja lekarka mowila , ze zwirek jedze te koty który choruja na niewydolnosc nerek, bo kotom prawdopodobnie robia sie nadzerki w przewodzie pokarmowym i to ich pobolewa,a zwirek łagodzi im te dolegliwosci. Tak robiła moja Burania.

PostNapisane: Pt sty 18, 2008 23:57
przez Tinka07
Hi Lidka,

jedzenie żwirku wskazuje najczęściej na anemię. Powiedz proszę swojej znajomej, żeby zrobiła pełną morfologię wraz z rozmazem.

Koty chorujące na nerki jedzą też czasem żwirek. Jest to jednak oznaką anemii, często nieregeratywnej, gdyż niewydolne nerki nie produkują erytropoetyny (EPO), która kontroluje szybkość, z jaką szpik kostny produkuje krwinki czerwone.

UWAGA
Lizanie żwirku ebonitowego może doprowadzić w takich przypadkach do poważnych powikłań, nawet do śmierci. W organizmie tworzą się wtedy podobne grudki jak w kuwecie.

Pozdrawiam serdecznie

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 0:05
przez Zakocona
Mój nerkowy Pirat jak miał gorsze wyniki krwi to podjadał żwirek. Malwinka , chorująca i anemiczna podobnie.

Piratowi podawałam żelazo w kroplach. 2 krople dziennie. Polecam gorąco ten preparat!. Podawałam specjalny vitawet dla staruszków. Jest też z tej firmy dla kotów młodszych. Do tego co drugi dzień połówkę witaminy b compex.

Wyniki morfologi się poprawiły i to znacznie.

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 0:11
przez pixie65
Niewiele tam konkretów ale może się przyda:
Jedzenie żwirku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57441&highlight=
Myszkin
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=56 ... c&start=60




Tinka07 pisze:UWAGA
Lizanie żwirku ebonitowego może doprowadzić w takich przypadkach do poważnych powikłań, nawet do śmierci. W organizmie tworzą się wtedy podobne grudki jak w kuwecie.

Pozdrawiam serdecznie



Tinka...a nie - bentonitowego?

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 0:20
przez Tinka07
Pixie65,

przepraszam, dobrałam po polsku złą nazwę :oops:
Dziękuję, że skorygowałaś mój błąd. Nie zmienia to jednak faktu, że żwirki tworzące grudki w kuwecie są również bardzo niebezpieczne dla kotów, które je liżą.

Pozdrawiam ciepło

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 2:13
przez ulvhedinn
Wiecie, bardzo ciekawe, to co piszecie... u nas żwirek czasem wyżera Bianka, która ma chlamydie, anemię i zaburzenia trzustki.... nie wpadłam na związek przyczynowo-skutkowy 8O

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 12:42
przez pixie65
ulvhedinn pisze:Wiecie, bardzo ciekawe, to co piszecie... u nas żwirek czasem wyżera Bianka, która ma chlamydie, anemię i zaburzenia trzustki.... nie wpadłam na związek przyczynowo-skutkowy 8O


Może warto sprawdzić dlaczego ma tę anemię, bo jak pisałam wyżej może to być na skutek nie przyswajania żelaza. W wątku Myszkina:
Beliowen pisze:Trzeba zrobić morfologię krwi, niedobór żelaza objawiający się spaczonym łaknieniem na pewno będzie widoczny.

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 13:18
przez misia007
Nasz Rudy tak robil, na krotko przed zdiagnozowaniem chloniaka jelita.

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 14:59
przez Zakocona
Przy chorobach nowotworowaych koty też jedzą żwirek.

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 15:37
przez ulvhedinn
pixie65 pisze:
ulvhedinn pisze:Wiecie, bardzo ciekawe, to co piszecie... u nas żwirek czasem wyżera Bianka, która ma chlamydie, anemię i zaburzenia trzustki.... nie wpadłam na związek przyczynowo-skutkowy 8O


Może warto sprawdzić dlaczego ma tę anemię, bo jak pisałam wyżej może to być na skutek nie przyswajania żelaza. W wątku Myszkina:
Beliowen pisze:Trzeba zrobić morfologię krwi, niedobór żelaza objawiający się spaczonym łaknieniem na pewno będzie widoczny.

Bianka to takie stworzonko chore na wszystko- wyciągamy ją po kolei z róznych choróbsk :wink: Na razie sukces został osiągnięty na tyle, że troche urosła i nie wygląda i nie pachnie juz całkiem jak szczotka klozetowa :oops:

PostNapisane: Sob sty 19, 2008 21:54
przez karotka&habibi
BENTONIT (środowisko powstania ph 9-8 ).
Używany jest także przy wyrobie białych win (używany do klarowania wina) - ponieważ posiada unikalną zdolność wchłaniania białka.

Może to ma jakiś związek z chorobami np.nerek lub anemią...

Zresztą, może to jest podobny objaw, jak w przypadku dzieci, które zjadają kredę w szkole, bądź też wylizują ścianę pobieloną emulsją kredową. One też często cierpią na anemię.