Strona 1 z 2

Ratunku! Co to za kolce??

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 17:55
przez kawa
Jak dotąd nie prosiłam Was o pomoc,
ale tym razem jestem przestraszona nie na żarty.
Otóż nasz kotuś od wczoraj zachowuje się dość
dziwnie - bardzo nerwowo; jakoś tak skacze,
z byle powodu jest przetraszony i ogólnie nie podobałao nam się to.
Zdaje się, że dzisiaj okazało się dlaczego:
po zrobieniu przez niego rano kupki zauważyłam,
że z odbytu wystją mu takie jakieś...kolce,
co z początku wzięłam za nieumyty tyłeczek.
niestety te kolce nie zniknęły do popołudnia i pomimo
umycia wstępnego kota nadal tam tkwią!
najwyraźniej bardzo kotu przeszkadzają i my całe przestraszone,
cóż to takiego?! Kolor toto ma bardzo ciemny.
Dostał tabletkę odrobaczającą tydzień temu.
Wasze rady będą dla nas bardzo cenne.
Oczywiście jutro, jeśli nic się nie zmieni - pędzimy do weta.

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:07
przez Blue
Jakie kolce????
Czy to moze takie dwa jakby czopki, po obu bokach odbytu? Miekkie w miare? Jesli tak - to moga to byc zatkane gruczoly okoloodbytowe.
Bo jesli to cos innego - to jak najszybciej pedzcie do weta!
Bo moze kocurek czegos sie najadl?
Po tym jak moja malenka wtedy Gaja zjadla kilka wykalaczek (takich grubych, jak to w sledziach kupowanych w sloikach) z rolmopsow - jednego pogryzla i tego zwymiotowala - ale kilka polknela w calosci... To nikt mi nie wmowi ze kot czegos moze nie polknac, jesli tylko mu sie do pyska zmiesci.

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:07
przez Estraven
Proponuję veta od razu.

Nie kojarzę z opisu, czym mogłyby być owe kolce. Może zabrudzenie odbytu? Bo pasożyty raczej nie (nie ten kolor). Może też wbił sobie tam coś kucając albo siadając? Wtedy istnieje groźba infekcji. Możliwe też, że kot zjadł coś, co teraz wychodzi na raty.

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:13
przez kawa
Opisałam to jako kolce, bo siedzi toto częściowo
w tyłeczku i jest raczej twarde.
I sporo drobnych takich jest :(
To chyba raczej te okołoodbytowe miejsca,
jak mówi Blue, tak by to wyglądało.
Czy coś zjadł... nie walają się u nas jakieś takie rzeczy,
które mogłyby tak wyłazić...a może...?
pogryza kotek sobie co jakiś czas - ale już od bardzo dawna -
szyszki, takie suche z lasu, tylko to mogłoby to być.
(Ciągle swędzą go dziąsła.) Jeśli mówimy o przetrawionym pokarmie.
O rany. :?

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:18
przez Majorka
Kawa, nie ranuj, leć do weta. Szyszki nie szyszki, niech mu to wyjmie.

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:45
przez kawa
Dobra, dobra, lecę przecież.
Chciałam wiedzieć, co to?
Dzięki za rady.

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:46
przez G.N.
kawa pisze:I sporo drobnych takich jest :(
To chyba raczej te okołoodbytowe miejsca,
jak mówi Blue, tak by to wyglądało.

Napewno nie! Gruczoły okołoodbytowe u kota mają 2 ujścia. Przy zatkaniu może z nich wystawać zgęstniała wydzielina, a dla kota jest to dosyć bolesne. Ale jeśli
sporo drobnych takich jest
to musi być coś innego. Zbieraj się do veta

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 18:55
przez Blue
Dokladnie - przy przytkaniu gruczolow okoloodbytowych moga pojawic sie tylko dwa takie male czopki (co zaznaczylam) - Twoj opis jest bardzo enigmatyczny wiec napisalam o tym - bo nie znalam szczegolow - ale jesli tego jest wiecej to na pewno nie jest to to!
Jesli te kolce powbijaly sie w odbyt - rownie dobrze mogly powbijac sie w sluzowke jelit :(

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 19:26
przez Kasia D.
Matko, aż mi sie słabo zrobiło od samych opisów.
Lece sprawdzic tyłki moim kotom :roll:

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 20:49
przez ryśka
Kawo - napisz kiedy coś będziesz wiedziała! 8O

Re: Ratunku! Co to za kolce??

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 21:08
przez Janka
kawa pisze:[ciach...]
z odbytu wystją mu takie jakieś...kolce
[...ciach]


Brzmi strasznie 8O
Myślę, że trzeba by jak najszybciej do lekarza ...

PostNapisane: Pt cze 13, 2003 22:23
przez Beata
Czekam na relacje, co to bylo, bo opis rzeczywiscie straszny :?

PostNapisane: Sob cze 14, 2003 15:12
przez Oberhexe
:strach:
Od razu pognałam obejrzeć dupinki Rysiulkowi i Jamochłonowi.

I jak, już wiadomo, co to było?

PostNapisane: Pon cze 16, 2003 10:39
przez kawa
Drodzy forumowicze!
Bardzo dziękuję za rady.
Warto zaglądać kotu pod ogon ;)
Oto, co się okazało: Furkot miał bardzo
zapchane kanały okołoodbytowe. A jednak.
Pan wet powiedział po usunięciu, że jak
na kota to było bardzo dużo. Ufff, dobrze,
że szybko zauważyłam. Jak się również dowiedziałam,
tylko ok. 30% kotów ma takie problemy.
A normalnie powinny być one "oczyszczane"
przy robieniu kupki. Sam zabieg był dosyć prosty
i raczej mało bolesny dla kota, powiedziałabym raczej,
że przyjął to z ulgą (w sumie trudno się dziwić).
Pan wet pokazał mi również, jak zrobić to samemu w domu.
Generalnie - happy end :)
Sprawdzajcie, sprawdzajcie wszystkie strony swoich kotków.

Pozdrawiam!

PostNapisane: Pon cze 16, 2003 10:52
przez Dorcia
Ufff........... dobrze.