Strona 1 z 1
Chorzów pomocy! KOTY UMIERAJĄ W HUCIE...

Napisane:
Pon sty 14, 2008 0:49
przez maciaszek
Może Wy coś wymyślicie! Trzeba pomóc kociakom!
Dostałam dziś info od osób z Fundacji Pro Animals z Chrzanowa, które zawoziły do Chorzowa psa do adopcji. Pan, który brał psa jest wielkim miłośnikiem zwierząt. Opowiedział straszną historię o chorzowskich kotach, które żyją w hucie, w której pracuje i prosił o pomoc. To pilne, koty cierpią tam o wiele bardziej niż w schronie. Na priv mogę podać numer do tego Pana. Jeśli któraś z Was będzie z nim rozmawiała to powołajcie się na Fundację Pro Animals, że to od nich wiecie o tej sytuacji.
Cytuję osobę, od której dowiedziałam się o sprawie:
"Te koty tam choruja zwlaszcza na oczy z tego naswietlania. Jest ich tam dosc sporo od czasu do czasu oni zamykaja dzial nie wiem dokladnie i zagazowuja te koty nie wspomne juz o fakcie ze jakis tam pracownik wsadzil koty do pudla i puscil pod walec ale tego podobno za ten czyn zwolnili. Facet napewno opowie dokladnie o co chodzi."

Napisane:
Pon sty 14, 2008 7:14
przez tangerine1
Koszmar
Koty trzeba koniecznie zabrac.
Gdzie działa fundacja Pro Animals ?
najlepiej gdyby napisali oficjalne pismo do władz Huty, z prosba o wyjaśnienie sytuacji i pytaniem jak zamierzaja sprawe rozwiazac.
Moze zgodza sia na pokrycie kosztu sterylizacji kotow.
No i musza wyrazic zgodę na wejscie na teren Huty ludzi, ktorzy zobacza ile jest kotów, w jakim są stanie i co trzeba zrobic.

Napisane:
Pon sty 14, 2008 7:59
przez iwona_35
My jako osoby prywatne, mamy zakaz wstępu do Huty.
Wczoraj dzwoniłam pod numer telefonu, który dostałam na PW.
Abonent był czasowo niedostępny.
W tygodniu , niestety nie dam rady tam jechać.
Po prostu czasowo nie daje rady .
W domu jestem o 18,00.
Szkoda ,że inna instytucja nie chce pomóc tym kotom


Napisane:
Pon sty 14, 2008 8:38
przez Lola_
która to huta? ta w Chorzowie Batorym? dajcie znać ewentualnie na priv

Napisane:
Pon sty 14, 2008 13:22
przez maciaszek
Dziewczyny, nie wiem nic więcej ponad to, co napisałam w pierwszym poście.
Nie wiem, która to dokładnie huta. To powie wam pan, który zgłosił ten problem. Numer do pana ma Iwona, mam też ja (mogę podać osobom zainteresowanym).
Fundacja Pro Animals ma siedzibę w Chrzanowie i nie są w stanie pilotować tej sprawy. Tym bardziej, że są nowopowstałą fundacją, w której pracują praktycznie tylko 2 osoby. A właściwie nie pracują tylko działają, bo poza fundacją mają zwykłą pracę.
Czy ktoś z Chorzowa mógłby to zgłosić do tamtejszego oddziału TOZ (po uprzedni skontaktowaniu się z panem)?
Ja zostałam poproszona o przekazanie sprawy dalej, co niniejszym czynię. Sama nie mogę się tym zająć, z różnych powodów, ale przede wszystkim czasowych i problemów z moją tymczasowiczką...

Napisane:
Pon sty 14, 2008 18:20
przez 33aneta
Podrzucam!!!!
Trzeba sprawdzić te wiadomości, może ktoś by pomógł?

Napisane:
Wto sty 15, 2008 8:30
przez iwona_35
33aneta pisze:Podrzucam!!!!
Trzeba sprawdzić te wiadomości, może ktoś by pomógł?
podrzucam

Napisane:
Wto sty 15, 2008 10:11
przez Miuti
TOZ.

Napisane:
Wto sty 15, 2008 11:50
przez maciaszek
Przydałby się ktoś z Chorzowa...

Napisane:
Wto sty 15, 2008 13:00
przez Yzalbe
Media na pewno by sie tym zainteresowaly...

Napisane:
Wto sty 15, 2008 14:21
przez Barbara Horz
Sprawa poważna, ale jak na razie to jedna baba drugiej babie powiedziała. Taką sprawą powinna zająć się odpowiednia instytucja, bo osób prywatnych na teran huty nie wpuszczą. Jak pan jest taki miłośnik zwierząt, to może to zrobić sam, bo dokładnie zna sprawę. Nawet nie odbiera telefonu, bo przecież Iwona próbowała się do niego dodzwonić. Fundacja, która o problemie dowiedziała się osobiście też osobiście mogłaby to zrobić zgłaszając problem np. TOZ, a nie autorce tego wątku.
Sprawa ważna, ale dla mnie wygląda jak podrzucenie kota komuś na wycieraczkę.