Strona 1 z 1

Jak postępować z policją, sądem, czego od nich wymagać

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 15:33
przez thor
Czytając kilka ostatnich przypadków opisanych na forum kiedy to policja albo odmawia wszczecia dochodzenia albo działa opieszale w sprawach dotyczacych zwierząt, widzę że mało kto z nas wie czego możemy od policji żądać, jak zgłaszać przestępstwo, jak rozmawiac z policją a potem z sądem. A jest to bardzo ważne.

Niedługo na naszej stronie umieścimy INSTRUKCJE wraz z WZOREM DOKUMENTU jaki należy sporządzić przy zgłaszaniu sprawy i co i jak mamy dopilnować aby policja nie zniszczyła czy zmarnowała dowody. także co jest dowodem w sprawie.

Fundacje, stowarzyszenia nie współpracują w tym temacie, każdy trzyma tego typu dokumenty jako scisle tajne a tymczasem często chodzi o przykład aby ktoś drugi miał jakiś wzór.

sam pamietam sprawe z forum sprzed miesiaca albo dwóch, oferowałem naszą pomoc ale powiedziałem że nauczony doświadczeniem nie napisze i nie podpisze niczego dopóki nie zobacze pism które dotychczas w tej sprawie sporządzono. I okazało się że to problem bo trzeba zgody innych członków, prezesów itd na ujawnienie treści pism. I oczywiście cisza, nikt nie zgodził się na przesłanie kopii pism.
I potem jak czytam oczywiście sprawa się rozmyła, nikt o nic nie został oskarżony. Tymczasem była w tej sprawie do zastosowania dość prosta prawna procedura i uważam skuteczna byb była z naszej stronie i nie koniecznie tylko z naszej ale bez pełnej wiedzy co dotychczsa zrobiono, dlaczego odrzucono to a to, nie można poważnie działać.

Tak więc niedługo na naszej stronie zamieścimy instrukcje jak działać aby nie dać sie wyrolować policji.

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 16:42
przez casica
Bardzo dobry pomysł.
My też, z mamą, przebijałyśmy się początkowo samotnie, przez procedury związane ze zgłoszeniem na policję (ohydne babsko, sorry, puszczało sobie luzem dwa wyżly, które zaczęły polować na koty; niestety efekt polowań był tragiczny). Występowała mama, ale też bardzo pomógł jej łódzki oddział TOZ-u w osobie pani Skowrońskiej. Sprawa trafiła do sądu grodzkiego, jednak teraz, po wyroku w sądzie grodzkim, jest otwarta droga do dalszych działań. Bardziej represyjnych. Oby nie, bo oznaczałoby to kolejne kocie życia :(
Z przykrością muszę też wspomnieć, że ludzie, świadkowie wydarzeń, niechętnie godzą się na złożenie zeznań :(
Tych tajności nie rozumiem, przecież można nawet zamazać personalia, a pismo pokazać, żeby innym ułatwić drogę załatwiania takich spraw.

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 20:34
przez thor
tak masz rację ludzie nie chcą zeznawać
Gratuluje wsparcia ze strony łódzkiego oddziału TOZ-u w osobie pani Skowrońskiej. Bo w innych miastach to raz jest, raz nawet nie ma co marzyć o tym.
Widzę że Ty już jesteś zaprawiona w bojach ale myślę że pewne procedury warto znać aby nie dać się "olać" policji
a to się bardzo, bardzo często zdarza

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 22:47
przez casica
Wiesz nam może było troszke łatwiej, bo mama jest prawnikiem, już dawno na emeryturze, ale zawsze, a poza tym jeśli chodzi o dokarmiane przez siebie koty nie odpuści za żadne skarby.
Ale łódzki TOZ pomógł nam też w o wiele trudniejszej sprawie. W walce z księdzem (wyjątkowo podłym typem), który żądał usunięcia wolno żyjącej kotki z terenu, który dostał od miasta. Mimo, że ona była tam oczywiście wczesniej od niego. Były straszne walki, zabraniał mamie karmienia jej, nękał, utrudniał, ubliżał, w końcu kradł kotce jedzenie (dosłownie). Tzw prasa opiniotwórcza odmówiła pomocy, bo ksiądz to postac bardzo medialna i znana w mieście. Wtedy pomógł nam Fakt i TOZ. Były listy do prezydenta miasta, do biskupa i udało się. Mama oficjalnie ma zakaz wstepu na teren, ale koteczka jest, żyje, jest karmiona, leczona i ma się dobrze. Pani Skowrońska oczywiście "nie wymiękła" i walczyła bardzo dzielnie, nie zważając na nic. Dlatego bardzo ją cenię :)

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:12
przez Igulec
W razie jakichkolwiek wątpliwości i pytań bez odpowiedzi polecam pana Tadeusza Wypycha z Biura Ochrony Zwierząt. Prawnik zaprawiony w temacie.

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:21
przez casica
A jakieś namiary na tego pana?

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:23
przez Igulec

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:28
przez casica
Dzięki :) Nie wiedziałam, że coś takiego jest, całe życie się człowiek uczy, no i dobrze :)

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:30
przez Igulec
Ja tez nie dopóki nie zaczęło sie źle dziać w naszym schronie (choć teraz wyszło, ze dawno się działo)

PostNapisane: Sob sty 12, 2008 12:53
przez thor
Igulec pisze:W razie jakichkolwiek wątpliwości i pytań bez odpowiedzi polecam pana Tadeusza Wypycha z Biura Ochrony Zwierząt. Prawnik zaprawiony w temacie.


Tak zgadza sie pan Tadeusz Wypych to ekspert w temacie.

Re: Jak postępować z policją, sądem, czego od nich wymagać

PostNapisane: Sob sty 12, 2008 13:07
przez mircea
thor pisze:
Niedługo na naszej stronie umieścimy INSTRUKCJE wraz z WZOREM DOKUMENTU....


na "naszej stronie", czyli gdzie dokładnie?

PostNapisane: Sob sty 12, 2008 13:13
przez thor
strona jest obok profilu i pw

Jak pisałem dam to na strone w najbliższym czasie

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/

PostNapisane: Sob sty 12, 2008 13:21
przez alessandra
bardzo sie ciszę,że taki watek pojawił się- mam nadzieję,że bardzo pomoże w sprawie wrocławskiego schroniska