Strona 1 z 8

PÓŁDZIKIE koty - PROŚBA O ZAMKNIĘCIE WĄTKU

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 12:53
przez jopop
Obrazek

Ten rudas to jeden z kotów z łomiankowskich działek (wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=69852&highlight=)

Na działkach z których pochodzi przez całą zimę nie będzie jedzenia. Miejsce do schowania? tak, da się wejść pod altanki działkowe, więc nie pada tam śnieg. Ale jest zimno. Bardzo zimno.

Z tych działek zabrałyśmy już ok. 30 kotów, z których spora część znalazła domy lub jest w domach tymczasowych. Z nadmiaru kotów - nie możemy pomóc wszystkim, selekcję prowadzimy w oparciu o nastawienie do człowieka. Miłe do adopcji, agresywne - wracają na działki.

Przy kilku - mamy wątpliwości. Dałyśmy im szansę, licząc na to, że sie przełamią i że da się je w możliwie krókim czasie oswoić i wyadoptować. Decyzje dokładne jeszcze nie zapadły, ale widać juz, nie nie wszystkim się uda. Między innymi - rudasowi ze zdjęcia.

Dla kilku z nich mam możliwość wyjazdu go gospodarstwa agroturystycznego, gdzie będą początkowo zamknięte w budynku gospodarczym, a potem wypuszczone i codziennie karmione. Ale potrzeba dla nich sponsorów. Takich regularnych, na resztę ich życia.

Szczegóły jeszcze opiszę jak zapadną konkretne decyzje które koty jadą. Najprawdopodobniej będzie można wpłacać pieniądze na konto jednej fundacji, czyli odliczać je od dochodu. Szacuję, że miesięczny koszt utrzymania dzikawego kota (samo cuche + ze 3 razy w roku odrobaczenie w jedzeniu) to ok. 30 PLN.

EDIT: przeklejam z drugiej strony wątku, bo nie wszyscy aż tak daleko docierają :roll: :
Koty nie będą uwiązane na smyczach ani trzymane w zamknięciu dożywotnio - po okresie "aklimatyzacji" w zamkniętym pomieszczeniu zostaną WYPUSZCZONE.

Mamy nadzieję, że zostaną na terenie gospodarstwa i będą korzystać z dokarmiania, jednak nie ma takiej pewności. Najprawdopodobniej będą się włóczyć i "bywać" w gospodarstwie na posiłki. Jest oczywiste, że niezależnie od tego czy będą widywane czy nie - trzeba dla nich jedzenie wystawiać, dlatego musi ono byc stale dostępne.

Nie można jednak liczyć na zdjęcia i relacje - chyba, że któryś z kotów postanowi jednak pokazywać sie ludziom. Przypominam, że mówimy o kotach delikatnie mówiąc niezbyt rokujących na oswojenie...


Czy ktoś podejmie się adopcji choć jednego z nich? wiem, trudno się podejmować nie widząc konkretnych kotów, ale zastanówcie się proszę, jak tylko podejmiemy decyzje kto jedzie - wkleje zdjęcia...

PROSZĘ.

EDIT:
W pierwszej turze pojechały:

Rudy (zdjęcie wyżej, pod opieką wirtualną Agneski)

oraz

Chlorzyca - pod opieką wirtualną Agneski)
Obrazek

Teraz, 31 marca, wysyłam następną turę. Oto one:

Nefryt (Dorta, chciałaś czarnego, może być Twój :) )
Obrazek

Opal - EDIT: Opal zdecydowała się zamieszkać jednak w Piastowie:)
http://i68.photobucket.com/albums/i28/p ... G_3303.jpg

Bezciapka (pod opieką wirtualną Malk):
Obrazek

Biały - SZUKA OPIEKUNA WIRTUALNEGO!!!
Obrazek

oraz jedna kotka od morisowej, jak dostanę fotki to wkleję. EDIT: Żyleta zdecydowała się zamieszkać jednak w Piastowie:)



PODAJĘ KONTO FUNDACJI, pod opiekę której oddaję koty, od tej chwili tam proszę przelewać pieniądze na koty:
Fundacja Spokojna Przystań
Kietlin 28, 58-230 Niemcza
PKO BP
I ODDZIAL WROCLAW /
33/35 WITA STWOSZA
Nr konta:
54102052260000670202395051

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 13:23
przez Agneska
30 złotych miesięcznie można jeszcze przetrzymać. :D
A jak się zrobi stałe zlecenie w banku, to nawet nie trzeba pamiętać. (Duży plus dla starych sklerotyków :wink: ).

Skoro na razie widać tylko rudasa, to ja zaklepuje go dla siebie. Lubię ryżych facetów. :D Daj tylko znać numer konta, jak będzie gotowa kocia paczka do wysyłki.

Kto jeszcze kupi kota w worku? :ok:

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 13:31
przez Modjeska
:roll: On naprawdę nie rokują? Moja dzika-dzika piwniczna Kizia właśnie tak ociera sie o moją rękę, że nie mogę pisać. :D

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 13:37
przez Asia_i_PSoty
Modjeska pisze::roll: On naprawdę nie rokują? Moja dzika-dzika piwniczna Kizia właśnie tak ociera sie o moją rękę, że nie mogę pisać. :D

Mniej o to chodzi, że nie rokują, bardziej że nie ma na nie miejsca, nie ma miejsca na dużo bardziej rokujące koty :(

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 14:08
przez Modjeska
:cry: Gdybym wyadoptowała swoje albo przynajmniej Pana Kota, to mogłabym was wesprzeć pod warunkiem, że ktoś je adoptuje wirtualnie.

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 16:29
przez genowefa
podniosę.

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 19:45
przez genowefa
hop! może jakiś banerek?

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 22:09
przez Malk
aaa jak kota w worku to ja chętnie... poproszę jednego 8)

mam na myśli, że mogę wirtualnie jednego kota zaadoptować - kolor dowolny :)

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:00
przez genowefa
Malk, dzięki :) Asia się pewnie odezwie na pw :)

PostNapisane: Pt sty 11, 2008 23:42
przez jopop
Asia sie odezwie nawet nie na pw, tylko na razie tu - sytuacja wyjaśni się ostatecznie w połowie tygodnia następnego pewnie, tzn. wtedy podejmiemy ostateczne decyzje "personalne". Na razie są to rzeczywiście koty w worku...

Agneska, Malk - DZIĘKUJĘ!

PostNapisane: Sob sty 12, 2008 13:20
przez genowefa
Komu jeszcze kota w worku?

PostNapisane: Sob sty 12, 2008 23:41
przez genowefa
hop!

PostNapisane: Nie sty 13, 2008 17:20
przez genowefa
hop

PostNapisane: Nie sty 13, 2008 22:45
przez Pipsi
Podrzucę

PostNapisane: Pon sty 14, 2008 11:51
przez Gocha17_
:ok: za koty w worku ;)