Hacker i Jankes - sielanka na całego, zdjecia juz niedługo

No i od wczoraj mamy z TŻtem kotki dwa. Wczoraj wieczorem przywiozłam Jankesa, małego, rozmruczanego koteczka. Kiedy weszlismy do domu Hacker został ugłaskany, powąchał młodego przez transporter, a potem pozwoliliśmy im zapoznać się już na całego...
Hacker był mocno zdezorientowany i cały czas biegał za eksplorującym małym, bez agresji, za to z ogromną ciekawością (co to za mały brzdąc mu sie po włościach pałęta). Mały posykiwał od czasu do czasu, ale że obywało sie bez łapoczynów, zostawiliśmy chłopaków na noc w jednym pokoju. W nocy obudziłam sie z podwójnym kompresem z kota: w nogach Hacker, przy poduszce Jankes. Hacker jednak poczuł się zazdrosny i poszedł sobie od nas za karę (wrócił nad ranem).
Teraz za to Hacker wyraźnie chce sie bawić - Jankes leży na krześle obok mnie, a Hacker tarza się pod krzesłem i paca małego łapą, a potem ucieka.
Czy jeśli chłopaki odsłaniają przed sobą brzuszki, to mogę być dobrej myśli?
Hacker był mocno zdezorientowany i cały czas biegał za eksplorującym małym, bez agresji, za to z ogromną ciekawością (co to za mały brzdąc mu sie po włościach pałęta). Mały posykiwał od czasu do czasu, ale że obywało sie bez łapoczynów, zostawiliśmy chłopaków na noc w jednym pokoju. W nocy obudziłam sie z podwójnym kompresem z kota: w nogach Hacker, przy poduszce Jankes. Hacker jednak poczuł się zazdrosny i poszedł sobie od nas za karę (wrócił nad ranem).
Teraz za to Hacker wyraźnie chce sie bawić - Jankes leży na krześle obok mnie, a Hacker tarza się pod krzesłem i paca małego łapą, a potem ucieka.
Czy jeśli chłopaki odsłaniają przed sobą brzuszki, to mogę być dobrej myśli?