Hacker i Jankes - sielanka na całego, zdjecia juz niedługo

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 17, 2003 21:01

To i dobrze, że się Hacker za jedzenie energicznie bierze... Toż on musi róść, coby do tych 9 kilogramów dobił jak się należy ;)
Heh... Stwierdzam też, że sporo mi o kotach jeszcze uczyć się przyjdzie... Co też im wolno a czego nie... co mogą jeść a co przed nimi chować - wręcz na orbitę wystrzeliwując, coby nie pożarł taki przypadkiem byle czego i chór się nie stał... O... o... o... przylazł mi teraz Gafel z łajdactwa podwórkowego i na kolanach się uwalił... Rozwalony niczym karton... I se mruczy jak marynistyczny diesel ;)
Co do wykładziny to mniemam, że kotecki uszanują trud i znój i nie wydrapią do końca owych kurpiowskich wzorków. Pozostaje mi też pewne zadowolenie, iż nie pokusiłem się o odwzorowanie nożykiem na ten przykład łowickich paseczków ;)
Aalborg

Aalborg

 
Posty: 96
Od: Pon cze 02, 2003 23:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 17, 2003 21:12

Kurde... No i usrała się "kocia sielanka"... Imaginujcie sobie, że wziun on - ten kot i mnie użarł parszywie... :( Leżąc mi na kolanach i pomrukując w takt wystukiwanych słów na klawiaturze... Głaskanym będąc, karesanym i mizianym... O co kurde chodzi...? Się pytam? Trzasnął mnie kłami w nadgarstek od wnętrza - tam gdzie każdy szanujący się samobójca tnie sobie żyły...
Ślad - dziury zostały jak po rasowym wąpierzu, co to bez szmeru ni szustu fruwa przy miesiącu... Mam tylko nadzieję, że żadnego paskudztwa nie zaposiada ów zwierz, bo póki co jeszcze go zaszczepić nie zdążyłem.
A ja mu, cholera mięsko parzę... Czyżby to była odpowiedź na pytanie - dlaczego taki ładny kot bezdomnym był...?
Ech...
Aalborg

Aalborg

 
Posty: 96
Od: Pon cze 02, 2003 23:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 17, 2003 23:10

Użarł? Rękę karmiącą? A to ci koci zbójec...
Ani chybi żeście kumie w tych karesach przesadzili, albo odwrotnie: nie dostawało im czułości i zaangażowania... :roll:
Ufam, że ślady po zębiskach zostały zdezynfekowanymi i zabandażowanymi, a i jak myślę z przedstawicielem szlachetnej profesji lekarskiej skontakowac się by nie zaszkodziło (innymi słowy - marsz do Ilony :wink: )

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro cze 18, 2003 20:50

Ano użarł użarł... Spremedytacjom... Chyba...? A może to jakiś wróg szalonego postępu komputeryzacji? I mu się nie podoba gdy ktoś uwagę dzieli pomiędzy mizianie a klepanie w klawiaturę? ;) I wślepianie się w tą bezduszną kupę plastiku, kabli i szkła...?
Przyznać trzeba, że się teraz podlizuje i ociera nad wyraz energicznie, w oczy patrzy i w ogóle... I jakby nie pamięta, że odruchowo w pysk gom trzepnął ;)
A ręka póki co nie odpadła, nie sczerniała, gabarytów nad miarę nie zmieniła, władna całkiem... i karząca... ;)
Aalborg

Aalborg

 
Posty: 96
Od: Pon cze 02, 2003 23:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro cze 18, 2003 21:03

Aalborg pisze:Ano użarł użarł... Spremedytacjom... Chyba...? A może to jakiś wróg szalonego postępu komputeryzacji? I mu się nie podoba gdy ktoś uwagę dzieli pomiędzy mizianie a klepanie w klawiaturę? ;) I wślepianie się w tą bezduszną kupę plastiku, kabli i szkła...?


No to na pewno 8) Jeszcze o takim kocie nie slyszalam, ktorego dzialalnosc czlowieka na komputerze by nie denerwowala.... Albo siadaja na myszce, albo chodza se po klawiaturze 8) albo monitoruja prace czlowieka z monitora. Niektore okazy nawet prace modemu baaardzo blisko monitoruja :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw cze 19, 2003 0:59

Megi, Kochanie, ucałuj Kocurki słodko od Ciotki.
A teraz nastąpi pytanie: Kiedy będziesz????????????
Tęsknimy strasznie!!!!!!!!!!!

A :!: :D i Cześć dla Kuma Twojego :D :D :D
Kot jego pięknym jest, a użarł, bo charakter ma prawdziwie tygrysi...
Zbyt dużo pieszczot w jednym miejscu to niebezpieczeństwo :!:
Całuję mocno Brygadę z B. Ella i Drakula.
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Czw cze 19, 2003 1:04

Beata pisze:
Aalborg pisze:Ano użarł użarł... Spremedytacjom... Chyba...? A może to jakiś wróg szalonego postępu komputeryzacji? I mu się nie podoba gdy ktoś uwagę dzieli pomiędzy mizianie a klepanie w klawiaturę? ;) I wślepianie się w tą bezduszną kupę plastiku, kabli i szkła...?


No to na pewno 8) Jeszcze o takim kocie nie slyszalam, ktorego dzialalnosc czlowieka na komputerze by nie denerwowala.... Albo siadaja na myszce, albo chodza se po klawiaturze 8) albo monitoruja prace czlowieka z monitora. Niektore okazy nawet prace modemu baaardzo blisko monitoruja :roll:


To ja mam nowość ;)
Zawsze gdy z komputera korzystam Mysza na balkonie przebywa i szcześliwą wydaje się być 8O :mrgreen:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree, nfd i 512 gości