Strona 1 z 25

Mis za TM [*]Uwaga na Gonie!

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 13:07
przez Izabela
Do schroniska trafil dzis pers-kocurek w oplakanym stanie. Ma straszne koltuny, trzeba go ogolic bo bardzo cierpi.
Schroniskowa maszynka do golenia nie daje rady :( Poza tym kocio jest pelnojajeczny i za jednm zamachem mozna by go wykastrowac i ogolic.
Czy znajdzie sie jakas dobra dusza do pomocy?
Potrzebuje tymczasu dla niego i pomocy w ogoleniu, transporcie do fryzjera itd :(
Chlopak jest slodki, na widok czlowieka mruczy. Na oko wyglada zdrowo tylko musial sie dlugo tulac bo siersc jest koszmarna :( i jest bardzo wychudzony :(

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 14:58
przez Miuti
Ja takie cosik strzygłam nożyczkami do paznokci. Działa!
A pod kołtumani - horror...

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 15:07
przez aamms
Izabela, jak on się długo błąkał, to nie wiem czy można go ciachać od razu..
Może mieć bardzo kiepskie nerki.. u persów to bardzo częste a tu dochodzi jeszcze długotrwała bezdomność, zima i prawdopodobnie brak pożywienia.. i w takiej sytuacji narkoza może nawet go zabić..

Fryzjer, tymczas i odżywienie.. a dopiero potem badania krwi.. i jak wszystko w porządku, szczególnie z nerkami, to dopiero narkoza i ciachnięcie..

Jakoś jego losy skojarzyły mi się z eMeMkiem z działek, który siedział na tymczasie u Jany..
Widziałam go w lecznicy podczas strzyżenia futra.. oczywiście bez narkozy.. był w strasznym stanie..

Moja znaleziona Suffka też miała okropne nerki i do tej pory jest na nerkowej karmie.. i nawet już po roku mieszkania u mnie, jak miała mieć zabieg usuwania zębów, to weci uzależnili narkozę od wyników nerkowych..

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 15:07
przez zgdyni
A może wstawisz zdjęcie?
I w jakim wieku jest kotek?

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 15:34
przez Miuti
Kot może bardzo cierpieć skutkiem zmian skórnych, spowodowanych sfilcowaniem szaty. Odparzenia, rany i stany zapalne nie tylko źle wpływają na samopoczucie ale i na funkcjonowanie organizmu. Kiedy strzygłam Lizi byłam wstrząsnięta.

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 15:40
przez Jana
Miuti pisze:Ja takie cosik strzygłam nożyczkami do paznokci. Działa!
A pod kołtumani - horror...


Grzebień wsunąć między kołtun a skórę i nożyczkami do paznokci ciapać nad grzebieniem. Długo i ciężko bywa, ale jest bezpiecznie. Zgadzam się z aamms - bez badania krwi (morfologia i biochemia) nie dawałabym narkozy, bo nerki mogą być chore...

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 15:42
przez aamms
Miuti pisze:Kot może bardzo cierpieć skutkiem zmian skórnych, spowodowanych sfilcowaniem szaty. Odparzenia, rany i stany zapalne nie tylko źle wpływają na samopoczucie ale i na funkcjonowanie organizmu. Kiedy strzygłam Lizi byłam wstrząsnięta.


To nie podlega dyskusji..
Dlatego trzeba go ostrzyc jak najszybciej, tylko nie jestem pewna czy powinno się to robic pod narkozą.. :oops:

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 17:46
przez >.Gonia.<
Jeśli potrzebny tymczas to zapraszam kocisko do nas!!!

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 18:03
przez kordonia
Ufff :)

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 18:05
przez Izabela
aamms, Jana, dziekuje za cenne wskazowki.
Pisalam z pracy rozpaczliwego posta bo widok kiciusia mnie przerazil :(
Strzyzenie jest koniecznoscia. Ma tak bardzo powrastane koltuny w skore...ze musi go to koszmarnie bolec :( Ma tez jakby powyrywane duze placki siersci jakby je sobie wygryzl? :?
Jest chudziutenki :( mozna policzyc zebra i stercza mu bioderka.
Na moje oko ma okolo 6 lat. Zeby starte, zazolcone, jeden kiel ulamany.

Gonia odezwe sie do Ciebie. Nie ukrywam, ze szukam osoby ktora ma persowate doswiadczenie.

A to kiepskie zdjecie z komorki.

Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 18:11
przez >.Gonia.<
Więc dobrze trafiłam bo doświadczenie mam a nawet spore.W domu też kudłate potworki.Persa też już kiedyś miałam na tymczasie.

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 18:24
przez Izabela
Rozmawialamz Gonia, persik jutro jedzie na tymczas :) Najpierw strzyzenie pozniej badania i jakby co ciecie jajek.
Bardzo dziekuje za tak szybki odzew :)
Gonia sluze pomoca jakbys cokolwiek potrzebowala to dzwon, pisz :)
I czekamy na relacje, jak kicio sie czuje :)

PostNapisane: Śro sty 09, 2008 18:40
przez >.Gonia.<
Relacje napewno będą.My juz się szykujemy na jutro.

PostNapisane: Czw sty 10, 2008 12:46
przez aamms
A ja czekam na wieści..

>Gonia.< dziękuję, że tak szybko się odezwałaś i że dajesz kocinie szansę na życie.. :)

PostNapisane: Czw sty 10, 2008 14:38
przez >.Gonia.<
Witam wszystkich.Właśnie weszliśmy do domu z kociastym.Ma śliczną mordkę ale jego futerko to obraz nędzy i rozpaczy.Wyszedł grzecznie z transporterka dał się wziąść na ręce i posadzić na kanapie.Jest bardzo grzeczny.Nie syczy i nie ucieka.Na koty i psa nie zwraca uwagi.Ma straszne kołtuny tak jak to Izabela pisała ale mam nadzieję że szybko wróci do normalnego wyglądu.Jak chwile pochodzi po domu bierzemy się za kompiel bo pachnie mało przyjemnie.Wstawiam zdjęcia zrobione na szybko ale widać na nich stan śierści Misiaczka.Tak go nazwaliśmy bo ma pyszczek jak taki misiu! :lol:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przez to że napisałam to ponad godzinę temu ale zanim wysłałam padł mi net.W międzyczasie odbyła się kompiel a tak oto wyglądał po kompieli!!!
Obrazek
Obrazek