Strona 1 z 4

Pomóżmy w adopcji kociaków

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 19:05
przez Katy
Widzieliście zdjęcia madziasz i jenny z Konstancina... Kociaków do adopcji jest całe mnóstwo... Pomóżmy im znaleźć domy...
Przyszło mi do głowy, że gdybyśmy my - warszawiacy, zrobili ogłoszenia i porozwieszali w okolicach swojego miejsca zamieszkania, w lecznicach itd. to może coś by z tego wyszło... Ja część ogłoszeń mogę wydrukować, ale czarno-białych... Ale może ktoś mógłby kolorowe. A może macie jakieś inne pomysły?? Piszcie...

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 20:39
przez Estraven
Jest to pomysł... Może ileś osób w ogóle dowiedziałoby się przy tej okazji o istnieniu azylu w Konstancinie.

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 20:44
przez zuza
Ja moge kolo siebie rozkleic. Kolorowej drukarki nie mam :-(

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 20:51
przez Keskese
Nie wiem jak u Was w W-wie, ale w Toruniu wydrukowanie zdjęcia cyfrowego kosztuje 0,99zł. Może warto wywołać takie zdjecia w kodaku?
Wystarczy nagrać na dyskietkę i .... zribione!

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 20:52
przez magda gabryś
Mogę wydrukować kolorowo, natomiast z rozwieszaniem będę miała kłopoty, bo prawie nie chodzę.To znaczy chodzę, ale o kuli, a to oznacza , że jedną rękę mam zajętą.

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 21:25
przez zuza
Ale jak mieszkasz na Ursynowie to ja moge odebrac! Gdzie by to nie bylo ;-) I od razu pojechac rozwiesic w kilku(nastu) miejscach :-)

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 22:23
przez odynka
ja również mogę coś druknąć - można by w lecznicach porozwieszać...

PostNapisane: Śro cze 11, 2003 22:34
przez alahari
Można spróbować na przystankach... :roll:

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 0:38
przez vitez
alahari pisze:Można spróbować na przystankach... :roll:

Na przystankach karalne!

Lepiej poszukac osiedlowych tablic ogloszeniowych (przy urzedach, przy spoldzielniach), poprosic w lecznicach (ja mam dwie, sredniej jakosci w swojej okolicy). Teoretycznie moge wydrukowac i kolorowe ale u mnie drukarka kolorowa w pracy dziala jak kierunkowskaz (dzisiaj dzialala, juz jutro tonera moze nie byc bo ludzie lubia ja zuzywac, a na wymiane tonera z tydzien sie czeka), wiec nie obiecuje kolorowych wydrukow. Porozwieszac - zaden problem , Powisle dla mnie (sklepy, lecznice, urzedy, moze szkoly) :)

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 0:42
przez alahari
vitez pisze:
alahari pisze:Można spróbować na przystankach... :roll:

Na przystankach karalne!

Wiem wiem, ale i tak różni ludzie wieszają i co z tego... Ile sie naczytałam o różnych kursach czy szkołach. I powiem Ci szczerze- nikomu nic nie robia za to, a ludzie, nudzac się w wyczekiwaniu na autobus, CZYTAJA :D

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 1:55
przez vitez
alahari pisze:Wiem wiem, ale i tak różni ludzie wieszają i co z tego... Ile sie naczytałam o różnych kursach czy szkołach. I powiem Ci szczerze- nikomu nic nie robia za to, a ludzie, nudzac się w wyczekiwaniu na autobus, CZYTAJA :D


Teoretycznie nic nie robia ale moga zrobic... moze ktos miec zly dzien bo go np zona rzucila, zerwie ogloszenie (mowie o ludziach sprzatajacych przystanki, widywalem takie specjalne ekipy - zrywaja ogloszenia a ptem myja przystanek) i zglosi przelozonym ze te a te ludzie zasmiecaja.
Wszystko sie moze zdarzyc a kontakt podajesz chyba nie swoj wiec moglaby - wbrew przepisom wieszajac ogloszenie - "wkopac" niewinna osobe.
Jesli sa inne alternatywne miejsca to lepiej spokojnie i bezpiecznie tam powiesic niz lamac przepisy "bo wszyscy tak robia" :(

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 2:02
przez alahari
A ja sie nadal upieram :wink: Nie mogą się czepiać Azylu, bo to nasza prywatna inicjatywa rozwieszać te ogłoszenia.
Przystanek jest miejscem gdzie wielu ludzi zatrzymuje sie na dłużej, stąd jego wyższość nawet nad tablicami informacyjnymi.
Ale mam świadomość, że nie do końca to legalne 8)

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 2:12
przez vitez
alahari pisze:Ale mam świadomość, że nie do końca to legalne 8)


Jest w 100% nielegalne bo na kazdym (?) przystanku jest napisane wg jakiego artykulu kodeksu wykroczen (?) istnieje zakaz wieszania ogloszen.
A jesli juz ZTM wystosowalby oskarzenie to prokuratora znalazlaby winna osobe wg numeru telefonu podanego na ogloszeniu - wiec nie osoby wieszajacej a osoby "odpowiedzialnej" za ogloszenie - reklamujacej sie. Wystarczy odrobina zlej woli czy czyjs zly humor, lub po prostu pech (bo wiem ze zdarzaly sie kary za wieszanie ogloszen) a zamiast pomoc raczej zaszkodzimy wysokimi grzywnami :( . Wiec powtarzam - wieszac ogloszenia w dozwolonych miejscach nie ryzykujac kary.

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 2:28
przez alahari
No dobrze- uległam 8) W takim razie inna propozycja- wszelkie słupki, drzewka w pobliżu przystanków. Nawet kioski, jeśli sprzedawca się zgodzi. Myśle, że to niezły pomysł- jak sądzicie?

PostNapisane: Czw cze 12, 2003 3:01
przez vitez
alahari pisze:No dobrze- uległam 8)


W drodze do domu wymyslilem rozwiazanie w ktorym nie musialabys "ulegac" - jesli koniecznie chcesz rozwieszac na przystankach to zrob tak, ale przerob ogloszenia ktore mialabys rozwieszac tak by tylko twoje dane (adres, telefon ? ) sie na tych ogloszeniach znajdowaly. Wtedy ewentualna odpowiedzialnosc bierzesz tylko na siebie, nie narazajac ogloszeniodawcow na niespodziewane konsekwencje lamania zakazow.
W takim przypadku - twoja wolna wola co zrobisz z tym nielegalnym rozwieszaniem, bo i twoje ryzyko i odpowiedzialnosc :?

W takim razie inna propozycja- wszelkie słupki, drzewka w pobliżu przystanków. Nawet kioski, jeśli sprzedawca się zgodzi. Myśle, że to niezły pomysł- jak sądzicie?


Sproboj powiesic kartke papieru na drzewie ;) ... pocwicz najpierw zanim wystawisz sie na posmiewisko ;) (hint: tasmy klejace vs kora wytrzymuja kilka sekund, podobno kropelka/superglut niewiele lepiej :/ ) , a gdybys chciala na gwozdz czy pineske to spytaj sie Ligi Ochrony Przyrody i ogrodnikow miejskich co o tym sadza ;) .
Kiosk - bardzo dobry pomysl, pozwolisz ze ukradne? :)

Aha - zebyscie nie mysleli ze zniechecam - ale jak juz pomagac to z glowa (w tym przypadku: ostroznie i legalnie a nie hop-siup beztrosko a potem "bo... ja nie wiedzialam ze tu nie wolno wieszac :cry: " ), by z checi niesienia pomocy nie przyszlo wiecej klopotow niz korzysci :?

P.S. Jak bylem piekny i mlody to zdarzylo mi sie roznosic ulotki i wieszac plakaty... stad moja dzisiejsza ostroznosc, choc Warszawa to dzicz pod tym wzgledem ale "wszystko sie moze zdarzyc... " .