alahari pisze:No dobrze- uległam
W drodze do domu wymyslilem rozwiazanie w ktorym nie musialabys "ulegac" - jesli koniecznie chcesz rozwieszac na przystankach to zrob tak, ale przerob ogloszenia ktore mialabys rozwieszac tak by tylko twoje dane (adres, telefon ? ) sie na tych ogloszeniach znajdowaly. Wtedy ewentualna odpowiedzialnosc bierzesz tylko na siebie, nie narazajac ogloszeniodawcow na niespodziewane konsekwencje lamania zakazow.
W takim przypadku - twoja wolna wola co zrobisz z tym nielegalnym rozwieszaniem, bo i twoje ryzyko i odpowiedzialnosc
W takim razie inna propozycja- wszelkie słupki, drzewka w pobliżu przystanków. Nawet kioski, jeśli sprzedawca się zgodzi. Myśle, że to niezły pomysł- jak sądzicie?
Sproboj powiesic kartke papieru na drzewie
... pocwicz najpierw zanim wystawisz sie na posmiewisko
(hint: tasmy klejace vs kora wytrzymuja kilka sekund, podobno kropelka/superglut niewiele lepiej :/ ) , a gdybys chciala na gwozdz czy pineske to spytaj sie Ligi Ochrony Przyrody i ogrodnikow miejskich co o tym sadza
.
Kiosk - bardzo dobry pomysl, pozwolisz ze ukradne?
Aha - zebyscie nie mysleli ze zniechecam - ale jak juz pomagac to z glowa (w tym przypadku: ostroznie i legalnie a nie hop-siup beztrosko a potem "bo... ja nie wiedzialam ze tu nie wolno wieszac
" ), by z checi niesienia pomocy nie przyszlo wiecej klopotow niz korzysci
P.S. Jak bylem piekny i mlody to zdarzylo mi sie roznosic ulotki i wieszac plakaty... stad moja dzisiejsza ostroznosc, choc Warszawa to dzicz pod tym wzgledem ale "wszystko sie moze zdarzyc... " .