Strona 1 z 1

Brzydki zapach z pyszcza, trudności z przełykaniem.

PostNapisane: Pon gru 24, 2007 22:20
przez mariusz_s
Witam.
Jestem nowy. Do mojej 8-letniej kociej czarnulki postanowiłem dołączyć nowego kota. Taka sama w domu siedziała całe dnie nudziała się a po sterylizacji bezruch sprzyja tyciu.

Decyzja była szybka. Przygarneliśmy ze schroniska kolejnego kota. Koteczka ok 5-letnia. Sama w schronisku pchała się na ręce. Wyboru nie było. Pani dała nam książeczkę zdrowia, zabawkę i po szybkiej papierologii kot był już w transporterku w aucie.

W domu czarna rezydentka okazała się 6kg kocim tchurzem. Nowa też odwagą nie błysneła. No my laicy w temacie - kotom daliśmy czas na dotarcie.

Nowa koteczka okazała się niezwykle kontaktowa. Z kolan nie da się rady pozbyć.

Niestety koteczka po przywiezieniu od czasu do czasu kicha, i ma nieświeży oddech. Wręcz cuchnący. Po 3 dniach kichanie jakby ustało, ale zauważyłem, że przełyka jakby z trudnościami. Od samego początku koteczka niewiele (prawie nic) jadła. Ale co dziwne świeta ryby, mięso, inne smakołyki a kotka nic. Czarny rezydent pomimo bojaźni - miski nie odpuszcza.

Mam nadzieje ze nowa nie jest chora, a tylko problemy z aklimatyzację i oswojeniem się z innym kotem.

Wizyte u weta planuje na czwartek w celu odpchelnia i odrobaczenia (przy okazji odrobaczyć trzeba i czarnucha, i kupić środek na roztocza dla gadów).

Pomóżcie dobrą radą bo do czwartku przez te świeta nie wytrzymam.

PostNapisane: Pon gru 24, 2007 22:26
przez martka
Musisz koniecznie iść wcześniej do weta. Koteczka na pewno jest chora. Kłopot z przełykaniem może brać się od gardła, zapalenia gardła i górnych dróg oddechowych, ale też może być od chorego żołądka. Tak usłyszałam wczoraj od weta, bo akurat leczę kota z kłopotami w przełykaniu. Czym prędzej do weta. Nie ma na co czekać. Do czwartku po podaniu leków może być koteczce dużo lepiej :)

PostNapisane: Pon gru 24, 2007 23:12
przez casica
Koniecznie, niech ją obejrzy dobry wet. Brzydki zapach z pyszczka i kłopoty ale raczej z jedzeniem, odskakiwanie od miseczki, mimo wyraźnej chęci jedznia moga też świadczyć o schorzeniach nerek. Ale mam nadzieję, że to nie to. Może normalna infekcja górnych dróg oddechowych. Trzeba podać antybiotyk. Koniecznie. Kot musi jeść, nie jedzenie może bardzo źle odbić się na zdrowiu. To tak ekspresowo i dlatego chaotycznie. Trzymam za kicia kciuki. Daj znać co i jak :)

PostNapisane: Pon gru 24, 2007 23:33
przez maggia
To ja jeszcze dodam swoje. Brzydki zapach z pyszczka, może również powodować zapalenie dziąseł. Ostatnio to przerabiałam z moją Polą. Może nie jeść bo ją bolą dziąsła. Pola do tego się śliniła i z trudnością przełykała.
Radzę jak najszybciej do weta, nawet w święta niektóre kliniki mają otwarte.
Jak kot nie będzie jadł to może to odbić się na wątrobie.

PostNapisane: Śro gru 26, 2007 15:24
przez mariusz_s
Dziś ciąg dalszy. Kot zrobił się apatyczny, fetor z pyska zaś był niedowytrzymania. A więc jedziemy do lekarza.
Moje obserwację potwierdził lekarz weterynarii. Kamień nazębny, silny stan zapalny dziąseł i gardła.
Kompletnie zniszczone zęby zostały usunięte. Kotka dostała zastrzyki z antybiotykiem. Jutro i pojutrze kolejne wizyty i zastrzyki. Ogólnie jestesmy dobrej myśli.

Teraz kocie nieszczęście dochodzi do siebie po narkozie. Na razie siedzi zamknięta w kontenerku, ale sądzę iż wieczorem już powinna z niego wyjść.