Brzydki zapach z pyszcza, trudności z przełykaniem.

Witam.
Jestem nowy. Do mojej 8-letniej kociej czarnulki postanowiłem dołączyć nowego kota. Taka sama w domu siedziała całe dnie nudziała się a po sterylizacji bezruch sprzyja tyciu.
Decyzja była szybka. Przygarneliśmy ze schroniska kolejnego kota. Koteczka ok 5-letnia. Sama w schronisku pchała się na ręce. Wyboru nie było. Pani dała nam książeczkę zdrowia, zabawkę i po szybkiej papierologii kot był już w transporterku w aucie.
W domu czarna rezydentka okazała się 6kg kocim tchurzem. Nowa też odwagą nie błysneła. No my laicy w temacie - kotom daliśmy czas na dotarcie.
Nowa koteczka okazała się niezwykle kontaktowa. Z kolan nie da się rady pozbyć.
Niestety koteczka po przywiezieniu od czasu do czasu kicha, i ma nieświeży oddech. Wręcz cuchnący. Po 3 dniach kichanie jakby ustało, ale zauważyłem, że przełyka jakby z trudnościami. Od samego początku koteczka niewiele (prawie nic) jadła. Ale co dziwne świeta ryby, mięso, inne smakołyki a kotka nic. Czarny rezydent pomimo bojaźni - miski nie odpuszcza.
Mam nadzieje ze nowa nie jest chora, a tylko problemy z aklimatyzację i oswojeniem się z innym kotem.
Wizyte u weta planuje na czwartek w celu odpchelnia i odrobaczenia (przy okazji odrobaczyć trzeba i czarnucha, i kupić środek na roztocza dla gadów).
Pomóżcie dobrą radą bo do czwartku przez te świeta nie wytrzymam.
Jestem nowy. Do mojej 8-letniej kociej czarnulki postanowiłem dołączyć nowego kota. Taka sama w domu siedziała całe dnie nudziała się a po sterylizacji bezruch sprzyja tyciu.
Decyzja była szybka. Przygarneliśmy ze schroniska kolejnego kota. Koteczka ok 5-letnia. Sama w schronisku pchała się na ręce. Wyboru nie było. Pani dała nam książeczkę zdrowia, zabawkę i po szybkiej papierologii kot był już w transporterku w aucie.
W domu czarna rezydentka okazała się 6kg kocim tchurzem. Nowa też odwagą nie błysneła. No my laicy w temacie - kotom daliśmy czas na dotarcie.
Nowa koteczka okazała się niezwykle kontaktowa. Z kolan nie da się rady pozbyć.
Niestety koteczka po przywiezieniu od czasu do czasu kicha, i ma nieświeży oddech. Wręcz cuchnący. Po 3 dniach kichanie jakby ustało, ale zauważyłem, że przełyka jakby z trudnościami. Od samego początku koteczka niewiele (prawie nic) jadła. Ale co dziwne świeta ryby, mięso, inne smakołyki a kotka nic. Czarny rezydent pomimo bojaźni - miski nie odpuszcza.
Mam nadzieje ze nowa nie jest chora, a tylko problemy z aklimatyzację i oswojeniem się z innym kotem.
Wizyte u weta planuje na czwartek w celu odpchelnia i odrobaczenia (przy okazji odrobaczyć trzeba i czarnucha, i kupić środek na roztocza dla gadów).
Pomóżcie dobrą radą bo do czwartku przez te świeta nie wytrzymam.