Gin & Tonik wyjątkowo wstrząsający drink...
No i w końcu kotek będzie miał własny wątek. To może najpierw go Wam przedstawię:
http://img507.imageshack.us/my.php?imag ... 634ht7.jpg
Oto Tonik. Toniś, Toniczek, Koteczek, Kociak. Pieszczoch potworny. Jedyne, co w ciągu dnia by robił, to mruczał pod ręką i ewentualnie zmieniał strony wylegiwania się :]
http://img177.imageshack.us/my.php?imag ... 628iw2.jpg
Tak wygląda, jak się go uda zatrzymać w jednej pozycji miziania na trochę dłużej.
Poza tym, kot zadziwił nas swoją cierpliwością w zabijaniu myszy, która już nie ma ogona ani futra, ale nadal jest zabijana
No a jak się nie bawi i nie każe się miziać wciskając nam się na kolana, to wygląda przez okno, czego niestety jeszcze nie zdołałam udokumentować. Albo śpi. Ale nie będę o tym mówić, w końcu to się rozumie samo przez się
Tonik, działkun od Redaf, obecnie nie ma żadnych zapędów, żeby wychodzić na zewnątrz. Zamieszkał u nas 13 grudnia tego roku, w historyczny dzień
Uwielbia kanapę, a jedzenie leży sobie w miseczce całe 15 sekund, zanim zje je do końca
Trochę zabawy było z nauką, do czego służy kuweta, ale w końcu sie udało i z dzikiego kota, którym był i którego się obawialiśmy, w ciągu tygodnia zrobił się kanapowo-salonowy kot o brzuszku niemal non stop wystawionym do głaskania
Wszyscy kochają się w jego białych łapeczkach, ale o tym może już kiedy indziej, jak dorobię się większego zapasu zdjęć.
http://img507.imageshack.us/my.php?imag ... 634ht7.jpg
Oto Tonik. Toniś, Toniczek, Koteczek, Kociak. Pieszczoch potworny. Jedyne, co w ciągu dnia by robił, to mruczał pod ręką i ewentualnie zmieniał strony wylegiwania się :]
http://img177.imageshack.us/my.php?imag ... 628iw2.jpg
Tak wygląda, jak się go uda zatrzymać w jednej pozycji miziania na trochę dłużej.
Poza tym, kot zadziwił nas swoją cierpliwością w zabijaniu myszy, która już nie ma ogona ani futra, ale nadal jest zabijana
No a jak się nie bawi i nie każe się miziać wciskając nam się na kolana, to wygląda przez okno, czego niestety jeszcze nie zdołałam udokumentować. Albo śpi. Ale nie będę o tym mówić, w końcu to się rozumie samo przez się
Tonik, działkun od Redaf, obecnie nie ma żadnych zapędów, żeby wychodzić na zewnątrz. Zamieszkał u nas 13 grudnia tego roku, w historyczny dzień
Wszyscy kochają się w jego białych łapeczkach, ale o tym może już kiedy indziej, jak dorobię się większego zapasu zdjęć.

