A mnie serce podchodzi do gardla jak ide na ten watek,boje sie,ze przeczytam to najgorsze.....
Dzis juz wzielam 3 pyralginy z nerwow tak mnie boli glowa.....
No to nieźle, że udało się pobrać krew i tak dalej... z chorym i osłabionym kotem to strasznie trudne. Może... bo z tego, co widzę, to Ona ciągle walczy...
Rzeczywiscie warto spytac czy nie biora pod uwage przetoczenia jej krwi... I chyba warto spytac ich jeszcze dzis, bo jesli tak to moze trzeba zrobic badania na to jaka?
Trzymam kciuki, szanse sa. Biedactwo musi tylko je teraz wykorzystac.
No już odłączona od kroplówki , troche jest oszołomiona tą dawką leków , ale bardzo dzielna . Zrobiła siusiu i teraz sobie dzrzemie , to dziwne , ale ona cały czas mruczy jak jest w domu i ją głaszczemy , dziwne bo wcześniej nie było z nią kontaktu . Ona chyba czuje ,że tyle osób o niej myśli ...
Teraz czekamy na wyniki , oby się udało coś z tej krwi zdiagnoaować .
To dobrze, ze jest z nia kontakt. Ona moze mruczec, bo sie zle czuje, ale skoro cos czuje to tez chyba dobrze.
Musza jej te kroplowki pomoc, no po prostu MUSZA!