Strona 1 z 42

CUDA NA DZIAłKACH W ŁOMIANKACH DT POTRZEBNE

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 16:45
przez _kathrin
Łomianki pod Warszawą reprezentują dwa światy.

Dwa światy odczulone obskurnym, śmierdzącym kanałkiem.
Po jednej stronie piękne, bogate wille. Rajskie ogrody, baseny i drogie samochody.
Wszystko to oddzielone murem znieczulicy. Wysokie ogrodzenia pozwalają „nie zauważać” dramatu, który rozgrywa się po drugiej stronie…..

Po drugiej stronie kanałku znajdują się działki. Jest taka jedna, która stała się azylem dla tutejszych bezdomnych kotów… własność pewnego pana, człowieka o wielkim sercu, ale z racji podeszłego wieku o niedużych możliwościach. Na działce stoi hmmm… nawet barakiem bym tego nie nazwała, coś co było za świetności tego miejsca domkiem letniskowym, teraz to ma wybite okna, dziurawe ściany, wyłamane drzwi… brud i smród… masa nieprzydatnych starych mebli, rupieci, desek, szmat, śmieci.
Pan ma 90 lat przed nim ciężki okres, wyczekiwane święta i najbliższe tygodnie spędzi w szpitalu. Daj mu Boże zdrowie i siłę bo przed nim bardzo ciężka operacja.
Jedno jest pewne nie będzie już nigdy mógł przyjeżdżać z Warszawy i karmić swoich podopiecznych. A wszystkie mieszkające tam koty na to liczą. Pan odkąd pamięta wieczorami gotował jedzenie, rano wsiadał na rower i woził je podopiecznym.
Populacja kotów działkowych zwiększa się z systematycznie.
Większość z nich to dawni przyjaciele „ludzi”, straciły swój dom dawno temu, jednak pamiętają ciepłe kolana i czułą rękę człowieka który je pieścił i kochał a potem z zimnym sercem podrzucił staremu dziwakowi na działki….jednak pomimo wszystko chcą zaufać człowiekowi na nowo…
Skąd wiemy że były domowe?
Są oswojone i piękne, pchają się pod na ręce, marzą o głaskach i ciepłym słowie. Są ufne mimo ze nie zapomniały krzywdy, jaką wyrządził im ich przyjaciel „człowiek”. widać to w ich oczach......

To siostry i bracia, ciotki i wujkowie, towarzysze niedoli tej kotki. Ona dostała szanse, czeka w lecznicy na swojego człowieka….
Obrazek


Działkowe koty są piękne w większości to trikolorki i szylkretki, więc napiszę brutalnie w chodliwych kolorach, potrzebują na chwilę miejsca w łazience…. Trzeba tylko „odchuchać”
Trzeba dać im szanse, idą Święta czas nadziei i cudów ….. One wszystkie zasługują na ten cud, one o nim marzą…..



przed chwilą dzwoniła jopop. karmiciel jest już w szpitalu.... kotów jest ok 10 może więcej, pchają się na ręce, dziewczyny bez problemu wkładają je do transporterów.... pojadą do lecznicy na kastracje....

a potem? jeśli znajdą tymczas w Twojej łazience dostaną szanse od losu....
jeśli nie wrócą na działki.... umrą z głodu na mrozie bo nikt ich nie nakarmi...brak nadziei zabija szybko i brutalnie.



proszę......


banerki dziękujemy :)
amyszka pisze:Banerki dla cudnych kotków :

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/pxv2][img]http://iup.in/img/guest/dziaki1.gif[/img][/url]



Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/pxv2][img]http://iup.in/img/guest/dzialki4.gif[/img][/url]



Kod z ramki skopiować i wkleić do podpisu :ok:

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 18:14
przez dorcia44
:( ........

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 18:17
przez Anna Rylska
podrzuce, proszę niech ktoś pomoże :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 18:21
przez _kathrin
dziękuję za podbijanie.... może ktoś zauważy


zdjęcia będą wieczorem .....

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 18:32
przez Lidka
Banerek by sie przydal

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 19:10
przez Fredziolina
Los takich biedactw nie jest mi obcy :(
Płakać sie chce jak takie odchuchane są wyrzucane jak nikomu niepotrzebne śmieci :(
Wg wielu ludzi na działakch dadzą sobie radę, to jest najsmutniejsze :cry:

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 20:22
przez genowefa
Te koty są przepiękne :1luvu:
Czy to jest ta tri-kotka, która złapała się w zeszłą sobotę?

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 21:59
przez barba50
Podrzucę :roll: choć osobiście pomóc nie mogę :cry:

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 22:24
przez jopop
Kasiu - dzięki za wątek, tylko chyba warto zrobić wielkimi literami tytuł, bo tu TRZEBA krzyczeć.

To moja 3-cia wizyta na działkach w Łomiankach. Za pierwszym razem - razem z panem Antonim, wówczas świat przesłonił mi rudy kociak, który odgryzł mi pół ręki:) pamiętam tylko MASĘ kotów. Do lecznicy pojechało 12 - 4 kociaki (są w DT), kotka szylkretka (ma DT DO środy), 3 kotki (jutro wrócą?), 4 kocury (odwiezione juz...)

Drugi raz - z Beatą - kot pokazał się jeden. Może więc za pierwszym się pomyliłam?

Dziś pojechałysmy z Beatą nieco później tak, by trafić tak jak za pierwszym razem. Powitała nas szylkretka, która natychmiast wlazła mi na ręce. Potem rudy... potem było już tak dużo...

Na razie krótki opis tych kotów, które aktualnie SĄ w Warszawie, dzielę na te, które mają DT i te, które wprawdzi chwilowo są gdzieś ulokowane, ale powinny stamtąd szybko zniknąć.

MAJĄ DOMY
1. Biało-whiskasowy kocur, złapany w ręce, bodący człowieka od razu. u Morisowej. Zbysiu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

2. Rudy kociak, ok. 4 mce. Pojechał do Iwci i znalazł domek.

3. Kocur rudy marmurkowy. Gruby i dość miły.
Obrazek

4. Kotka, która na mój widok z miauczeniem ocierała sie o nogi i domagała żarcia. Kaśka.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

5. Klonokot vel Zalodówkowiec - do adopcji od ręki
Obrazek
Obrazek

6. Rudy kocur białołapy - z uszami w fatalnym stanie. Złapany w ręce. Koło uszu - ropnie, stare, okropne. Zmiany na powiekach. Był u barby 50.
Obrazek

7. Szylkretka kolejna - buro-ruda z białymi łapkami, głaskałam ją też. Popka, wyadoptowana przez Be.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

12. Kocur, bardzo miły, sam wzlazł do transportera. u morisowej. Louis Obrazek

13. Żarłacz podwanienny - do adopcji od ręki. U jopop.Obrazek

4. Biało-czarna kotka, złapana poprzednio, wykastrowana. U Be. Ciapka
Obrazek Obrazek

9. Cudowny czarny kocur z białą plamką, z lekko przedłuzoną sierścia, jedwabisty i błyszczący, o charakterze władcy i dominanta. Lubi pieszczoty:) u Asi i Psoty.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W ROLI MYSZOŁAPÓW W KIETLINIE i PRUSZKOWIE:
1. Biało-rudy kocur
Obrazek

2. Bezciapka, Biało-czarna kotka, dawała sie głaskać na miejscu, jednak teraz się mocno wystraszyła.
Obrazek Obrazek Obrazek

3. biały kocur w plamki. na pierwszej fotce jego morda jest na dole:
Obrazek
http://img138.imageshack.us/my.php?image=bialy2uu5.jpg

4. Nefryt - pingwin.
Obrazek

5. Opal - pingwinica, mieszka w Pruszkowie.
Obrazek


MAJĄ DT:
1. Szylkretka - U Be. Wykastrowana, miła.
Obrazek

2. Szylkretka dzisiejsza sprzed furtki - buro-ruda, przemiła, przesliczna. U czarnej_agis. Gienia. Po operacji guza śledziony, juz po operacji polipów.Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

3. Szylkretka kolejna - czarno-ruda, złapałam ją w ręce i niosłam na rękach przez pół działek. Potem mi zwiała jednak, ale dała sie drugi raz złapać. W DT u mirki_t. Psota.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

4. Kocur czarno-biały, złapał sie już na parkingu. U Iwci. Lovelas
Obrazek
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... 8859806467

5. Kotka trikolorka, wystraszona. U _kathrin. Miała megagrzyba, już prawie ok. Anula.
Obrazek Obrazek

6. Czarna kotka bardzo miła, acz wystraszona. U Be.
http://images31.fotosik.pl/88/9fe756be0b8cf99d.jpg

7. Tymek. U Apsy:
Obrazek Obrazek

8. Biało-czarny kocur, Tamek. U genowefy.
Obrazek

9. Pipkokot - na razie tchórz wielki. U _kathrin.
Obrazek
Obrazek


WYPUSZCZONE, ale nadające się do oswojenia jeśli będą DT:
1. Biało-czarna kotka, posykująca, więc już wypuszczona. tydzień u człowieka i byłaby miła...

2. Szylkretka, posykująca, więc już wypuszczona. tydzień u człowieka i byłaby miła...

3. Biało-czarny kocur, posykujący, z raną przy uchu. tydzień u człowieka i byłby miły....

4. Kocur "pingwin" - wykastrowany, daje sie swobodnie głaskać. Z braku miejsca wrócił na działki.
Obrazek

5. Biały w łatki wykastrowany kocur, pchający się do klatki, namolny wręcz, choć głaskania nie chciał - głodny :( Został na działkach.

6-11 - kocur-klon (wykastrowany), kocur czarno-biały (wykastrowany), kocur z obróżką (zakładam, że czyjś, niewykastrowany), trikolorka, bury kocur (wykastrowany), kocur rudo-biały - żadne nie dało sie pogłaskać, choć kręciły sie blisko. Rudo-biały był goniony. Na działkach.

Do tego widziałam jeszcze masę biało-czarnych kotów, nie mam pojęcia czy to stale te same czy inne... :( Na pewno są też inne, to jest duży teren.


BŁAGAM O POMOC DLA TYCH KOTÓW. ONE TAM NIE PRZEŻYJĄ!!!!!

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 22:30
przez jopop
Kocur nr 15
Obrazek

kocur nr 15, w tle kocur nr 17
Obrazek

kocur nr 16
Obrazek

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 23:34
przez _kathrin
kurde.......

gdyby nie jeden rudzielec pod kroplówką w łazience i 4 łysole w pokoju, Aria i rezydentka to bym mogła.

ale jeśli Ty !!! tak do Ciebie piszę dasz kotu kąt w łazience to jak mogę pomóc w ogłoszeniach. przyjadę na sesje zdjęciową. robię całkiem niezłe foty adopcyjne....

proszę nie wahaj się dobry człowieku i zrób kotu prezent na gwiazdkę,

te koty umrą z głodu w tą zimę.


ryczeć mi się chce........

PostNapisane: Pt gru 14, 2007 23:59
przez morisowa
nr 15 i 16 :1luvu:

PostNapisane: Sob gru 15, 2007 6:54
przez _kathrin
....

PostNapisane: Sob gru 15, 2007 9:52
przez barba50
o rany :placz: :placz: :placz:

Ze względu na sytuację rodzinną w tej chwili nie mogę przyjąć nawet jednego futra do siebie /bardzo nad tym boleję :(/

Napisałam na kilku forach "zwierzęcych" apel do warszawiaków :evil:
Może będzie jakiś odzew :?: :?: :?:

PostNapisane: Sob gru 15, 2007 11:09
przez Asia_i_PSoty
Straszne, ile tej kociej biedy :(

.