Strona 1 z 6

W mokrej komórce-Czaruś -katowice już w swoim domku

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 9:45
przez iwona_35
Nie ma imienia, nazywam go Kicia. Młody chłopak może z rok, może troszkę więcej.
Mieszka w kotłowni ładna nazwa, ale tak na prawdę to jest rozpadająca się komórka do tego, brudna, zimna i mokra.
Zrobiłam mu taka budę tymczasową, z kartonu, wyłożyłam styropianem i szmatami.

Ostatnio nabawił się kataru, podaje mu antybiotyki i scanemunne.
Jest cudowny, strasznie miziasty.

Gdy przynoszę mu jedzenie , zamiast zacząć jeść najpierw wymusza dużą porcje miziania
Jest przeuroczy , widać jak potrzebuje kontaktu z człowiekiem, nie jest typem samotnika, siedzi zawsze przy drzwiach i czeka aż ktoś wyjdzie, aby móc podbiec i pozwolić sie głaskać.

Nie jest tu bezpiecznie, jest to teren bazy transportowej , jeżdżą tu olbrzymie tiry, ostatnio był przypadek, że otruto małe koty wsypując do wody jakieś świństwo.
Do póki kot jest przy mojej firmie, nic złego mam nadzieje, że go nie spotka.

Szukam mu domu , najlepiej na początek tymczasowego, lub doświadczonego docelowego.Kotek mieszka na podwórku, nie znam jego przeszłości, może był domowym , może nie...
Nie wiem o nim nic, jedynie to ,że jest strasznym pieszczochem

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 11:18
przez Mała1
jaki pieknis
jak to dobrze,ze na Ciebie trafił :1luvu:
przynajmniej na razie ma troche schronienia, i zarełko i antybiotyk.
Echhh-jak znam zycie kolejne wyrzucone zwierzatko :( .
Trzymam kciuki za DT i za zdrówko

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 11:25
przez bettysolo
a ja trzymam kciuki za jakiś domek :s5:

chociaż nie
nie jakiś tylko najlepszy domek :D

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 11:35
przez CoToMa
Niestety też mogę tylko kciuki potrzymać...

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 19:45
przez ko_da1
cudniasty 8O :lol: hops może jakiś tymczasik by sie znalazł ??????

PostNapisane: Wto gru 11, 2007 20:42
przez tangerine1
Biedaczysko :(
pewnie miał kiedys swój dom, teraz zostało mu zycie w rozpadającej sie komórce.

Kocisko szuka ciepłego domu na zimę

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 10:59
przez iwona_35
Dzisiaj rano, zaniosłam mu porcje mięska z antybiotykiem, lecz niestety go nie było...mam nadzieję ,że gdzieś schował się przed deszczem, dlatego nie wrócił..bo lało strasznie :roll:

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 11:34
przez mar9
może wróci

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 11:51
przez iwona_35
wiecie co szlag mnie zaraz trafi, właśnie przywieźli węgiel i ten!$#%$#%%#% wywalił go dokładnie przed drzwi, tak,że nie można tam wejść, a ja muszę mu dać drugi antybiotyk...chole....a :evil:

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 11:58
przez mar9
a kocio wrócił???

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 12:19
przez iwona_35
mar9 pisze:a kocio wrócił???


Nie wiem, drzwi są zabarykadowane :evil:

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 14:48
przez mar9
i co z kociem

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 15:02
przez iwona_35
mar9 pisze:i co z kociem


Pada, więc na dwór nie wychodzi...może jest w środku.nie wiem, nie sprawdze, dopiero jutro jak wezmą ten węgiel :evil:

PostNapisane: Śro gru 12, 2007 16:38
przez Mała1
no to niezle :(
mam tylko nadzieje,ze kicio nie moknie

PostNapisane: Czw gru 13, 2007 8:56
przez iwona_35
Od anemonn , Kicio dostał budkę styropianową :D dziękujemy
Obrazek

Kicia dzisiaj nie było, ale mięska również nie..więc mam nadzieję ze był..ale to nigdy do końca nie jest pewne, bo jest tu więcej kotów .
Przydały by im się takie budki :roll:

A teraz coś
co doprowadziło mnie do wściekłości, raz w tygodniu kupuje dużo suchego pokarmu i wsypuje do olbrzymich misek..i wyobraźcie sobie ,że jakiś @%$#@$@#% wsypując węgiel, wsypał na to jedzenie.....po prostu szlag mnie trafi :(