Strona 1 z 3

Noszenie za kark.

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 6:29
przez vitez
Wiem ze wielu osobom wydaje sie to okrutne, takie lapanie i ciaganie kota za skore... sam kiedys tak myslalem ze to kota boli ale... Sugar chyba bardzo lubi jak ja zlapie za kark i przenosze, mruzy wtedy oczka i mrrrruczy patrzac sie na mnie (pewnie ciekawa "i co teraz ze mna zrobisz cfaniaku?" ;) ). Jeszcze lepiej reaguje jak ja ugryze w kark 8O (sprobowalem po tym jak zauwazylem ze lubi noszenie za kark... rozmrrruczala sie nawet mocniej po dziabnieciu i wcale nie wydawala sie zaskoczona takim traktowaniem :D ) , tylko ja to nie bardzo lubie (te wypluwanie kudelkow :roll: )...
Pewnie mamusia ja czesto tak nosila i mile wspomnienia wywoluje takimi przenosinami :)
Tak wiec - czy koty to naprawde lubia/sa przyzwyczajone czy tez taki kaprys?

P.S. kolejna odpowiedz na pytanie dlaczego ja dziabnalem - jest taka slodka ze nie moglem sie powstrzymac ;) ... i nie, nie - nie zjadlbym jej :D

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 7:19
przez zuza
Czarna nie lubi (byla trzymama, nie noszona), Biala nie miala okazji.

Umiejetnosc trzymania kota za kark przydaje sie na przyklad przy pobieraniu krwi. Wiec moze sie okazac cenna, jak kot u weta szaleje.

I wydaje mi sie, ze jak kot wyjdzie z kociectwa to tak go nosic nie nalezy. Za ciezki kuper ma.

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 8:12
przez kinus
Starsza uwaza to jako kare, mlodszej nie nosilam tak, bo nie ma za co chwycic.

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 8:30
przez Kazia
Myślę, że chwyt za kark jest przydatny raczej do przytrzymanie kota.
Można w ten sposób uspokoić, przerwać zakazaną czynność.
Połączony z lekkim potrząśnięciem i burą może być karą.

Jako przyjemność dla kota, nie wiem, mam wątpliwości...
Na pewno dlugie takie trzymanie, kilka minut, nie jest wskazane...tak mi sie wydaje.

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 8:31
przez justy
a mi nie przyszlo nawet do glowy probowac ;)
noszenie za kark jest w sumie u kotow dosc naturalne :roll: 8) ;) (w mlodym wieku)

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 9:00
przez ana
Umiejętność podnoszenia za kark, moim zdaniem, zdecydowanie się przydaje. Nie tylko w sytuacjach vetowych, ale w ogóle. Przeszkodą zasadniczą od któregoś momentu jest po prostu zbyt duża masa zwierzaka ;-). Wtedy zaczynają sygnalizować ból.
Ale od veta właśnie wiem, że trzymanie karku koty w pewnym stopniu uspokaja. Korzystam z tego chwytu i teraz: przy dorosłych, dużych zwierzach, ale nie podnoszę do góry, tylko trzymam całą dłonią za fałd skóry na pleckach siedzącego kota gdy któreś trzeba "odpanikować" np. Piątek dostający obłędu ze strachu na widok nowego człowieka, albo podawanie tabletek, czy też przycinanie pazurków. Śmiesznie to wygląda zwłaszcza w ostatnim przypadku: Pazur ciach + chwila uspokajania trzymaniem za kark, następny pazur + karczek itd. :wink:

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 9:06
przez ana
BTW gryźć, nie gryzę, ale wtulanie nosa w kocie karczycha jest on top of the list :mrgreen:

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 9:15
przez KasikP
Nam ta umiejętność podnoszenia za kark przydaje się jak trzeba dzieciom dać lekarstwo, od razu sztywnieją, nie ruszają się i jest to bardzo pomocne, ponieważ nie nawidzą jak im się coś daje :( I tak jak zostało wcześniej napisane, maluchy jeszcze można przenosić za kark, ale dorosłe już nie, bo za ciężkie :D

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 10:01
przez Candy
Moje kotuchy ciągle sobie wskakuja na kark i jeden drugiego "przydusza",myślę,że w ten sposób chcą zdobyć dominację nad drugim kotem-dotyczy to i maluchów i starszych.
No i nie dziwota,ze kotka lubi gryzienie w kark,bo jest to naturalne,gdy kocur ją bzyka...

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 11:05
przez justy
to w tak mlodym wieku kotka o tym wie ???? 8O

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 11:14
przez alahari
Candy pisze:No i nie dziwota,ze kotka lubi gryzienie w kark,bo jest to naturalne,gdy kocur ją bzyka...

:ryk: :ryk: :ryk:
Oj Vitez- kiedys sobie narobisz kłopotów :ryk:

Tak na marginesie: ja moje karce w ten sposób, właśnie podnosząc bądz przytrzymując za kark, trochę potrząsam i krzyczę- np. jak gryzą kable :evil: Albo jak zastane któregoś na stole kuchennym z naleśnikiem w zębach :evil: :lol:

Re: Noszenie za kark.

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 11:15
przez Candy
vitez pisze:Jeszcze lepiej reaguje jak ja ugryze w kark 8O (sprobowalem po tym jak zauwazylem ze lubi noszenie za kark... rozmrrruczala sie nawet mocniej po dziabnieciu i wcale nie wydawala sie zaskoczona takim traktowaniem :D ) , tylko ja to nie bardzo lubie (te wypluwanie kudelkow :roll: )...


:D


Justy...
No,chyba wie?

Re: Noszenie za kark.

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 12:17
przez Olivia
Candy pisze:
vitez pisze:Jeszcze lepiej reaguje jak ja ugryze w kark 8O (sprobowalem po tym jak zauwazylem ze lubi noszenie za kark... rozmrrruczala sie nawet mocniej po dziabnieciu i wcale nie wydawala sie zaskoczona takim traktowaniem :D ) , tylko ja to nie bardzo lubie (te wypluwanie kudelkow :roll: )...


:D


Justy...
No,chyba wie?

8O VITEZU!! jak ją tak będziesz podgryzał w czasiu rujki to masz przekichane.... nie zaznasz spokoju :twisted: :twisted: :twisted:
:ryk:

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 12:22
przez justy
8O 8O 8O 8O :roll:

PostNapisane: Czw cze 05, 2003 12:29
przez Padme
Vitez, rany... a potem będziesz biegał po całym domu jak mój Młody, uciekając przed zębiskami wzgardzonej kobiety!!!!