Strona 1 z 18

SZCZEPCIE! Panleukopenia szaleje.

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 13:34
przez Jana
Nie wytrzymałam i założyłam wątek. :oops:

Byłam wczoraj w lecznicy - w jednym gabinecie znowu lampa. Nie ma tygodnia, żeby nie mieli świeżych przypadków panleukopenii.

Przedwczoraj już prawie szykowałam Fokę, ale było za późno, kociak nie dał rady, umarł.

Co i rusz pojawia się ta potworna choroba. Nie wiem, kiedy się to skończy, znów ucichnie... Od końca lata po złapaniu kociaków najpierw je szczepimy (jeśli nie są potwornie chore), odrobaczamy dopiero potem - strach ryzykować, że nie zdążymy ze szczepieniem.

Chorują też dorosłe, domowe, których właściciele nie szczepili, bo przecież nie wychodzą...

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 13:50
przez ariel
Przedwczoraj mój Gapek znów oddawał krew...

Od ponad roku przyjęliśmy zasadę - jeśli kot nie jest bardzo chory - od razu szczepimy.

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 14:03
przez Henia
A to już wiem ,dlaczego dr.Czubek dała mi kropelki dla kota ,odrobaczyła ,resztę zapakowała i powiedziała że jeżeli się nie poprawią oczka mam przyjechać ale sama.Z kociakiem dopiero na szczepienia.

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 14:37
przez GreenEvil
Ja sobie przyciagnelam p. najprawdopodobniej z dzikusami po sterylkach.... tak mi wypada po przemysleniu tematu :roll:

... zechcialo mi sie sterylek w wawie :evil: ...

pzdr
GreenEvil

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 16:09
przez ariel
Podnoszę, bo ważne!

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 16:28
przez Malati
Dziewczyny, a ja mam takie pytanie na ile szczepionki chronią przed pp?

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 16:31
przez kavala
Malati pisze:Dziewczyny, a ja mam takie pytanie na ile szczepionki chronią przed pp?

Ja też, ile szczepionek, jak sie dorosłego kota po raz pierwszy szczepi?

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 16:32
przez Jana
Malati pisze:Dziewczyny, a ja mam takie pytanie na ile szczepionki chronią przed pp?


Żadne szczepienie nie daje 100% gwarancji, ale praktycznie nie zdarza się, żeby szczepiony kot zachorował na panleukopenię (pamiętam tylko jeden taki przypadek z forum, nie pamiętam na ile diagnoza była pewna).

Wręcz uważa się, że po szczepieniu na panleukopenię kot ma odporność na całe życie. Ale tutaj byłabym ostrożna.

W każdym razie regularne szczepienia (co 2 lata) chronią.


Najgorsze jest to, że ludzie często nie szczepią, bo kot nie wychodzi - a akurat tego wirusa można przynieść na butach. Jest cholernie trwały, poza organizmem zwierzęcia może przeżyć nawet rok...

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 16:38
przez Malati
Jano dziękuję za odpowiedź i oczywiście podnoszę.

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 16:41
przez ariel
Jana pisze:Żadne szczepienie nie daje 100% gwarancji, ale praktycznie nie zdarza się, żeby szczepiony kot zachorował na panleukopenię (pamiętam tylko jeden taki przypadek z forum, nie pamiętam na ile diagnoza była pewna).


2 lata temu właśnie Gatos zachorował.
Zachorowały dwie dorosłe kotki nieszczepione (obie umarły :() i jako jedyny szczepiony kot właśnie Gatos.
Jedyne objawy to apatia. Nie było wymiotów, biegunki.
Choroba potwierdzona badaniem krwi.

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 17:17
przez jopop
To nie całkiem tak!

Jeśli chodzi o panleuko - to szczepienie daje całkiem sporą i bardzo długotrwałą odporność. Nie jest jednak tak, że kot na pewno NIE zachoruje. Po prostu - jesli choruje, to tylko delikatnie przechodzi chorobę.

Np. u mnie gdy chorowały maluchy - WSZYSCY domownicy (szczepieni) też sobie podsrywali. Przeszło po kilku dniach bez leczenia.



A swoją drogą - jakże cieszę się, że obecnie na forum lansuje się konieczność błyskawicznych szczepień :) Doskonale pamiętam co działo się, gdy próbowałam to lansować 2 lata temu :twisted: Z przecież tez o penleuko chodziło wtedy...

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 17:36
przez mokkunia
Podpisuję się pod tym, co napisała Jana.
Proszę pamiętajmy o szczepieniach swoich własnych kotów (to podstawa i to nie tylko wtedy kiedy jesteśmy domkiem tymczasowym) i tych tymczasowych. Tak, żeby do nowych domków zawsze szły już zaszczepione. Bo nowy domek choć cudowny może zapomnieć, nie zaszczepić. Ryzyko jest zbyt wielkie.
Każdy go walczył z panleukopenią wie jak koszmarna i nierówna jest to walka. Nie warto ryzykować!

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 18:13
przez ulvhedinn
We Wrocku jest mniej p., ale w schronie juz była w tym roku chyba ze 4 razy epidemia :cry:
Z doświadczeń szczepialnych- kot szczepiony w młodości kilkakrotnie, a potem niewychodzący i nieszczepiony przez 8 la- po kontakcie z p. (chory kociak w domu, kontakt bezpośredni) miał leciutką biegunkę, ale z krwią przez 2 dni, potem już było całkowicie ok. Więc nawet po długim czasie zadziałała jednak ochrona.... Bardzo bardzo warto szczepić.

Jeszcze pyanie w imieniu Bianki- jej kociaki zachorowały. Dzięki wczesnemu podaniu surowicy (caniserin) przeżyła trójka z sześciu. Pozostałe były za małe i już zbyt chore :cry: Po jakim czasie szczepić? Z tym, że najmłodsza panna i tak jest zbyt mała...

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 20:36
przez genowefa
Jeden wet mi powiedział, że dorosły szczepiony kot może zachorować tylko przez bezpośredni kontakt z krwią zarażonego kota. Nie wiem czy to prawda.

PostNapisane: Pon gru 03, 2007 20:54
przez CoToMa
ariel pisze:
Jana pisze:Żadne szczepienie nie daje 100% gwarancji, ale praktycznie nie zdarza się, żeby szczepiony kot zachorował na panleukopenię (pamiętam tylko jeden taki przypadek z forum, nie pamiętam na ile diagnoza była pewna).


2 lata temu właśnie Gatos zachorował.
Zachorowały dwie dorosłe kotki nieszczepione (obie umarły :() i jako jedyny szczepiony kot właśnie Gatos.
Jedyne objawy to apatia. Nie było wymiotów, biegunki.
Choroba potwierdzona badaniem krwi.

U nas w tym roku zachorowały dwa szczepione koty. Udało się je uratować, ale było bardzo ciężko...