Strona 1 z 4

SAVAGE- ośmielił się i dziś ma już DS u Moniki i Łukasza :-)

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 11:18
przez marcjannakape
Dzień dobry! Jestem Savage

Obrazek

Siedzę w kuchni, popijam kawę, próbując się obudzić. I słyszę darcie sie kota, na 100% dzieciaka. Drze się i drze, ja jeszcze zaspana wyglądam za okno i widzę jakieś takie małe biegajace od okienka piwnicznego do okienka. I wsio byłoby ok, gdyby małe ze strachu przed ludźmi nie wbiegało na jezdnię pod samochody!
Zgarnęłam kurtke i lecę na dół. Zapolowałam na dzikusa, żeby go wsadzic do piwnicy albo zanieść za szkołę-tam mieszkają dzikie koty.
Gówienko małe po złapaniu zaczęło jeszcze bardziej sie drzeć, użarło mnie w palec, a potem zamilkło. Popatrzyłam na niego i zobaczyłam bardzo brzydkie oczko - wet konieczny. Więc kotka w kurtę coby mi drugiego palca nie przyozdobił i do mieszkania. Na razie dzikus umieszczony został w starym transporterze, wraz z ręczniczkiem, żwirkiem oraz jedzonkiem (nie za dużo, bo nie chcałabym by sobie krzywde zrobił).
Dzikus jest bardzo bojowy, bo w czasie umieszczania wyposażenia transportera rzucał sie na mnie!
Potem troche przycichł, jak Niuniek do niego gadał.

Wróciłam z pracy, zostałam użarta w drugi palec :evil: i polecielismy do weta. W sumie, to była to bardzo miła odmiana - taki leciutki transporterek i zero mojego stekania z wysiłku :wink:
Tam dostałam wieeeeelkie rękawice, żeby bojowego kociaka wyciągnąć na światło dzienne.
Mały dostał penicylinę, został odrobaczony i odpchlony (w domu jeszcze dopijałam odporniejszych "lokatorów"). Ma koci katar, zapalenie rogówki i 2 miesiące.

Juz po odpchleniu, odrobaczeniu i zastrzykach. Nawet oko dałem sobie zakroplić!
Obrazek

Wcześniej mały dostał troche z puszki Animody, ale jakos go to nie zainteresowało. Nie chciałam, aby sie zagłodził, więc skoczyłam po gerberki - swoja droga nie wiedziałam, że dla dzieci są takie wyszukane obiadki 8O Dla Savage'a wzięłam wołowinkę z sosem pomidorowym i kaszą oraz tradycyjnego kurczaka z warzywami.
Napełniłam strzykawkę 3ml i zaczęlam po kropelce wpuszczac z boku pyszczka. W końcu mały zajarzył i nawet zaczął doic strzykawkę jak sutka 8O No to napelniłam mu miseczkę.

Jem GERBERKA
Obrazek

Odpoczywam na kolanach Madzika
Obrazek Obrazek

Potem mały zaintersował sie podłogą i zaczął zwiedzac pokój - oczywiście pod nadzorem.
Na dodatek okazało sie, że to bardzo miziasty kociak - jak mu sie włączył traktorek to jak z reklamy!

A co tam! Dam sie podrapac za uszkiem
Obrazek

Jeszcze bedę duzy
Obrazek

Tu są same ciekawe rzeczy
Obrazek

Z wujkiem Niuńkiem
(zdjecie z efektem solaryzacji)
Obrazek

A tu z moja wiekszą wersja czyli wujkiem Panem Kotem
Obrazek

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 11:33
przez JoasiaS
No i wywrzeszczał sobie kawaler przepustkę do lepszego losu :wink:

Teraz pozostaje tylko doleczyć malucha i szukać mu Jego Ludzi :D :ok:

Joasia

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 11:39
przez ewung
Piękny kawaler. Ślicznie z dużymi chłopakami wygląda. Trzymam kciuki za zdrówko, za domek i za wszystko

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 11:43
przez Malati
no tak :oops:


Niuniek został to musiał się ktoś znaleźć żeby móc jakiegoś kotka wyadoptować.

Marcjanno jesteś cudowną kobietą! Mam nadzieję, że szybko z problemami zdrowotnymi się uporacie.

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 11:48
przez kasia1311
Kotek jest śliczny 8)
3mam kciuki za jego zdrówko :wink:

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 11:49
przez marcjannakape
Malati pisze:no tak :oops:


Niuniek został to musiał się ktoś znaleźć żeby móc jakiegoś kotka wyadoptować.

Marcjanno jesteś cudowną kobietą! Mam nadzieję, że szybko z problemami zdrowotnymi się uporacie.


Cos w tym stylu... Tylko siostra puka sie znacząco w czoło :? Nie rozumiem o co jej chodzi :wink:

Poza tym Savage tak właściwie to zapukał do moich drzwi, a ja gosci nie wyrzucam ...

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:04
przez Georg-inia
jak napisałaś o wrzaskunie w wątku Niuńka to tak pomyślałam, że płakał, płakał, az wypłakał ;) dzikadzicz okazała się nie taka straszna :D

do góry, Savage, domu trzeba szukać :)

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:08
przez Prakseda
Gratulacje!!
Kocio wiedział kiedy się drzeć.

Wiesz, podobny miałam przypadek. 1 listopada wygrzebałam płaczącego maluszka z jakiegoś dziurawego gażnika czy tłumika, zepsutego, starego samochodu, stojącego przy ruchliwej ulicy.
Mały rzucał się jak tygrys ale........ tylko do wieczora.
Potem okazał sie strasznym miziakiem. I do dziś nie wiem, czy on domowy i tylko ze strachu tak prychał czy tak szybko zrozumiał, że nie chcą go ukatrupić ale pomóć.

Mizianki dla małego.

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:13
przez Wima
Takim właśnie wrzaskiem (krzyk z piwnicy niósł się po całej ulicy) przy mojej pomocy Tygryń u Fredzioliny zapewnił sobie bezpieczne i dostatnie dorastanie.

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:36
przez bellavita
JoasiaS pisze:No i wywrzeszczał sobie kawaler przepustkę do lepszego losu :wink:

Swięte słowa :lol:

Marcjanna, nie mowilas, ze kotunio taki sliczny!!
w sumie to nie dalam Ci za bardzo okazji :oops: sorry raz jeszcze za pospiech...

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:38
przez marcjannakape
Reasumując cwane te maluchy!
:D
Moja siostra, jak rano go widziała, to mówi taki dzik, że jak choć ciut sie oswoi po wyzdrowieniu, to pojedzie na wieś do rodziców. A wczoraj poatrzyła na mnie podejrzliwie i spytała czy to nie jakis spisek, bo ja tu domowego kota przytargałam (pewnie z jakis tajemnych uzgodnie co do DT) :wink:

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:44
przez marcjannakape
bellavita pisze:
JoasiaS pisze:No i wywrzeszczał sobie kawaler przepustkę do lepszego losu :wink:

Swięte słowa :lol:

Marcjanna, nie mowilas, ze kotunio taki sliczny!!
w sumie to nie dalam Ci za bardzo okazji :oops: sorry raz jeszcze za pospiech...


Będziesz musiała za karę przyjść na mizianie mojego nowego chłopaka :twisted:
A swoją drogą, to cos mnie ciągnie do płci męskiej... :wink:

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 12:49
przez bellavita
marcjannakape pisze:Będziesz musiała za karę przyjść na mizianie mojego nowego chłopaka :twisted:


Ok, zglaszam sie chocby dzisiaj wieczorem :), tylko... przy mojej fatalnej orientacji w miescie, nie wiem czy zdolam sama trafic :(

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 13:00
przez marcjannakape
bellavita pisze:
marcjannakape pisze:Będziesz musiała za karę przyjść na mizianie mojego nowego chłopaka :twisted:


Ok, zglaszam sie chocby dzisiaj wieczorem :), tylko... przy mojej fatalnej orientacji w miescie, nie wiem czy zdolam sama trafic :(


No to Cię przyprowadzę :wink:

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 14:02
przez bellavita
marcjannakape pisze:
bellavita pisze:
marcjannakape pisze:Będziesz musiała za karę przyjść na mizianie mojego nowego chłopaka :twisted:

Ok, zglaszam sie chocby dzisiaj wieczorem :), tylko... przy mojej fatalnej orientacji w miescie, nie wiem czy zdolam sama trafic :(

No to Cię przyprowadzę :wink:


Jestes po prostu niezawodna! A zatem do zobaczenia :D
Obfocimy malucha jak sie patrzy :D