Strona 1 z 2

Pomocy!Chcieli uspic-wet odmowil.Schron?Na DT. Oswajamy

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 16:45
przez natur11
Jakis czas temu zadzwoniono do mnie z lecznicy w ktorej lecze kociaki czy moga podac moj numer telefonu kobiecie, ktora przyszla do nich z kociakiem.
Chciala go uspic bo (uwaga!) "lapie ptaszki" :evil:
weci odmowili jednoczesnie proponujac jej pomoc, ze na pewno kotek ma szanse na dom, tylko niech da mu troche czasu
Kobieta skontaktowala sie ze mna osobiscie.
To starsza pani.
Opowiedziala historie kotka.
Kocurek ma okolo 1,5 roku. Kiedys domowy, nakolankowy koteczek, ale zawsze z mozliwoscia wyjscia na zewnatrz, teraz zaczal przeszkadzac. Dodatkowo ze wzgledu na psa, ktory zamieszkal w tym domu, kot nie ma do niego wstepu, jest napastowany, przeganiany, teraz kotek juz tylko na zewnatrz przebywa. Kobieta sklecila mu domek, ucieplila, karmi go.
Ale widze ze sytuacja tam nie jest ciekawa. Jakis konflikt w domu?
Ona naprawde nie moze go dluzej trzymac.
To zwykly burasek, moze dlatego tak trudno znalezc dla niego dom?


Przed chwila zadzwonila do mnie i ze smutkiem oznajmila, ze w czwartek wyjezdza na kilka dni, pod jej nieobecnosc nikt sie nim nie bedzie opiekowal, w zwiazku z czym oddaje go do schroniska.
Poprosilam o te dwa dni dla niego.

Prosze was o pomoc w organizacji DT dla kocurka.
Mamy dwa dni.

__________________________________________________________

edycja 29.11
kotek nam sie zmaterializowal :wink:

ponizej zdjecia kocurka w klinice, kilka godzin po kastracji
oto Teos vel Buras

Obrazek
Obrazek

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 16:58
przez Prakseda
Podnoszę. Cięzka sprawa.
Może jednak ktoś.
Buraski są takie cudowne.

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 17:17
przez natur11
sa cudowne
prosze o pomoc

oferuje pomoc w jego kastracji

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 17:51
przez beata111
niestety moge tylko podniesc!!!!! Niech ktos go uratuje!!

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 19:15
przez natur11
szukam i szukam
u nas pogoda sie zalamala
potwornie wieje i zasieka sniegiem

czy schron to zlo konieczne?

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 20:37
przez anita5
Straszne...

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 0:16
przez natur11
:( :(

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 1:27
przez Lidka
Pokaz sie biedaku

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 1:47
przez natur11
mysle o hoteliku dla niego
w ten spsob zyskalo by sie kilka dni
tylko ze te koszty :roll:

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 1:52
przez Lidka
Zauwazylas, ze napisalas juz 1000 postow:))
A ile kosztowalby hotelik?

1001 przepraszam:))

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 1:56
przez natur11
Lidka pisze:Zauwazylas, ze napisalas juz 1000 postow:))
A ile kosztowalby hotelik?

1001 przepraszam:))

nie zauwazylam :wink:

nie korzystalam nigdy z uslug hoteliku, ponoc jest w Kozach kolo Bielska Bialej
berni dzisiaj o nim moiwla, zdobede do nich namiary i zadzwonie zapytac

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 12:25
przez natur11
pomozmy kociakowi :(

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 13:59
przez kasia1311
:( podnoszę...

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 15:53
przez natur11
poprosilam o zawiezienie kociaka do lecznicy, bedzie tam kastrowany

zyskujemy kilka dni, tylko co dalej?

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 18:10
przez anita5
podnoszę