Strona 1 z 8

Przybłąkany kot chyba już ze statusem rezydenta

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 10:07
przez Oberhexe
Jak w temacie.
Wchodzi im na balkon, i waląc łapkami w szybe domaga się wpuszczenia. Jest/był kotem domowym - po wejściu do domu natychmiast układa się na kanapie, mruczy i ociera sie o człowieka. Jest bardzo ufny, ale zaniedbany chudziutki, a łapki zamiast białych na szare. Na moje oko (niewprawne) to mieszanka persopodobna, czarna z białymi łapkami, krawacikiem i wąsami.
Znajomi go karmią (wczoraj dalismy im trochę RC Hair&Skin), ale wziąć go za bardzo nie mogą, chociaż kot traktuje ich dom już prawie jak własny.
I w związku z tym mam prośbę o radę: czy jest sens kastrować go i szukac mu domu? To dorosły kot, co prawda bardzo ładny.
Poradźcie...

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 10:27
przez Aniadka
a czemuz to kotka wziąc nie mogą ??? zresztą on już sobie ich chyba wziął :P

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 11:10
przez Oberhexe
No cóż, oni twierdza, ze nie mogą. Ja też im powiedziałam, że już przepadło, kot ich wybrał i nawet oferowałam, ze kuwetę im zawieziemy (bo mamy jedna nieużywaną) i pomożemy we wszystkim. Zobaczymy.
Chyba jednak wezmę kota pod pachę i do weta - to na pewno nie zaszkodzi...

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 11:17
przez Aniadka
może jeszcze zmiękną =P a małe ciachu - ciachu anpewno nie zaszkodzi ... ale wątpie żeby etraz kotuch chciał inną rodzinke ...

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 17:21
przez Axel
Muszą go przygarnąć i tyle! :wink:
Przecież on już Ich zaadoptował :wink: :lol:

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 17:45
przez set
Nam Pieszczocha udało się umieścić w bardzo dobrym domu właśnie przez zasiedzenie :)
A może namówić ich, żeby potrzymali go zanim nie znajdzie się pierwotny właściciel? Jakieś ogłoszenia itp. Jak się znajdzie, to dobrze, jak nie, to może zostanie u nich? Ja bym zawiozła im wszystko " na chwilę", a reszta należy do kota. Jak serca im nie zmiękną, to chyba mają tam kamienie i rzeczywiście trzeba będzie szukać mu domu.
A z kastracją może trochę poczekać (jeśli się da), bo związane z tym kłopoty mogą ich na początku wystraszyć. A z drugiej strony jak będzie taki biedny... .
Ty ich znasz najlepiej i wymyślisz jakiś sposób. Ewidentnie kot ich wybrał i powinni się czuć wybrańcami.
Trzymamy kciuki za kota!!!

PostNapisane: Nie cze 01, 2003 18:44
przez evanka
Wszystkie koty, które same nas wybierały, dostawały u mnie dom. Ale to było wtedy, kiedy nie mieszkałam w bloku. Teraz trudno nas wybrać, bo są domofony i drzwi ciągle zamknięte. Ach, gdzie te czasy, nawet TŻ, który zawsze twierdził, że nie lubi kotów, nie miał serca ich sie pozbywać. :lol:

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 10:04
przez Oberhexe
Serca mają takie, jak trzeba: kot przechodzi własnie test kuwetowy. Jak go przejdzie pomyslnie, to jest zawożony do weta, odrobaczany itd (bo kastrowany już chyba jest) i bedzie kotem domowym bez dwóch zdań. A wygląda na to, ze kuweta raczej nie jest mu obca.
To kolejni ludzie, którzy sie zakacają pod wpływem naszego Hackera :D :D

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 10:05
przez Oberhexe
Najnowszy biuletyn: kot wpuszczony do domu spał w nogach łóżka. Będzie ich, jak w mordę :spin2:

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 10:13
przez Basia_G
Rewelacja!!!!
I niech mi ktoś jeszcze wpróbuje wmówić, że to homo sapnies "bierze" sobie stworzonko ;-)

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 10:15
przez ryśka
:D :D

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 10:25
przez Katy
:dance:

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 15:32
przez Kiara
Teraz juz przepadli :D Dopiero teraz czytam :roll: ale baaardzo sie ciesze, ze ko ma juz swoich ludzi :) (no bo chyba teraz juz go nie oddadza :? )

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 20:08
przez Oberhexe
Też mam taka nadzieję :D Kupilismy im dzisiaj RC Outdoor - kota trzeba trochę odpaść. No i do weta z nim, odrobaczyć i te rzeczy. Wczoraj juz zapowiadali, że nasze koty fajnie będą razem brykać :D

PostNapisane: Pon cze 02, 2003 20:32
przez Beata
:D Ale fajnie :D