Strona 1 z 9

BP : BioMilluś uroczy kocurek- ma DOM, test ujemny

PostNapisane: Nie lis 25, 2007 19:45
przez Maryla
W piątek czyjś pies wyśledził mi siedzącego w kącie przy murze koteczka
no jak mój Jacuś tylko 10 lat temu :1luvu:
w domu Fisio rzucił się na mnie jak usłyszał gościa i przegryzł mi nogę przez buta :(
w klatce mały się chował i syczał - już rozważałam nazwanie go Dziurkacz albo Sykacz :roll:
ale ponieważ pan Maciej Szywała - dystrybutor karmy Biomill został sponsorem żywieniowym malucha - to nazwaliśmy go wspólnie BioMilluś :wink:
BioMillek albo BioMiś też może być to tygrysowo-biały około 5-miesięczny kocurek
W piątek z Anią Wydrą od razu go zaszczepiłyśmy i odrobaczyłyśmy
Na początek był protest żywieniowo- sikowo- qupalowy
pierwsze się poddały jelita i mały zrobił qupala jak wzorzec metra z Sevres tylko nieco krótszego :wink:
potem zniknęła zawartość miski i to kilkakrotnie
po dobie zasikał całą kuwetę
brany przeze mnie na kolana siedzi grzecznie ale ja muszę siedzieć jak mumia bo inaczej mnie drapie i gryzie
każdy ruch powoduje jego panikę - więc wygląda jakby był dzikidziki tylko oczka ma przy tym jakieś filuterne
nie dałam się nabrać i brałam go na te kolana na siłę - nie uciekał tylko leżał, nawet się niekiedy przeciągał
dziś zszedł z kolan ale od razu się położył obok, gdy wstał trząsł mu się cały tył - myślałam że może ze strachu,
ale gdy zrobił kroczek to zobaczyłam że nie staje na lewą tylną łapkę i utyka
pojechaliśmy na rtg do kliniki
okazało się że Biomilluś ma złamane udo z przemieszczeniem kości :cry:
prawdopodobnie komuś wypadł przez okno albo został pobity przez pewną rodzinę, poszkodowaną przez los która akurat wtedy urzędowała w piwnicy
następnego dnia okienko przy którym był mały i w ktorym było wycięte przez administrację wjście dla kotów zostało zabite deską - prawdopodobnie również przez nich :(

mały dostał w lecznicy tylko tolfedynę i niestety musimy szybko zrobić operację z gwoździowaniem łapki
takie operacje kosztują niestety duzo - kilkaset złotych na pewno

każdego kto może pomóc sfinansować operację proszę o wpłaty na konto Fundacji Bezpieczna Przystań z dopiskiem "BioMilluś"

PostNapisane: Nie lis 25, 2007 20:02
przez Maryla
forum się ślimaczy i nie moge wyedytować pierwszego postu

wszystkim którzy chcieliby nam pomóc podaję adres strony fundacji - tam są wszystkie dane www.bezpiecznaprzystan.org.pl

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 17:07
przez Jana
Biomilluś będzie operowany w piątek. Potrzeba sporo pieniędzy na leczenie :(

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 19:40
przez Maryla
dzis zrobilam zdjecia Biomillusiowi - niedługo wstawimy
niestety najwiecej wyszło ogonów tyłow glowy i pustych przestrzeni bo maly nabral zycia
ale niestety trzeba mu ograniczac ruch zeby sobie nie zaszkodzil
tyle ze on i w klatce rozrabia

PostNapisane: Pon lis 26, 2007 21:34
przez Maryla
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 2:20
przez Puchacz
E, nie jest tak źle z tymi zdjęciami. Jak robiłam zdjęcia Ryśce to zawsze wychodziła mi na nich poduszka w pręgi, coś jak pufa. A BioMiluś na prawde nieczego sobie facet. I po zdjęciach nie widać aby miał cos z łapką.

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 8:19
przez ariel
Po zdjęciach na tyle nie widać, że jak mammie powiedziałam, że ma mieć gwoździowaną łapę to szczegółowo dopytywała, dlaczego.

Kciuki za chłopaka.

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 13:57
przez Maryla
Obrazek

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 14:05
przez ariel
Maryla pisze:Obrazek


:1luvu: jakie rozkoszne cudo

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 14:08
przez Maryla
ariel pisze:
Maryla pisze:Obrazek


:1luvu: jakie rozkoszne cudo


tylko jak zrobic zeby on nie wariował do piątku?
w klatce rozwala jedzenie, wylewa wode tak probuje z niej wyjsc
to zywe srebro musi byc unieruchomione :(

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 14:14
przez ariel
Maryla pisze:
ariel pisze:
Maryla pisze:Obrazek


:1luvu: jakie rozkoszne cudo


tylko jak zrobic zeby on nie wariował do piątku?
w klatce rozwala jedzenie, wylewa wode tak probuje z niej wyjsc
to zywe srebro musi byc unieruchomione :(


kubraczek?
chociaż pewnie niewiele pomoże :(.
Malutka klatka to też nie wyjście przy takim rozsadzanym energią kocie :(.

Biomil

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 15:23
przez wydra
ze zdjęciami nie było tak dobrze, jak myślicie:))) wywaliłam ponad połowę ogonów i zdjęć dywanu:))))

mówiłam maryli, że nikt nie uwierzy w złamanie łapy po obejrzeniu "perszinga" w akcji;)))

kociak dostaje Tolfedynę- ona działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie - myślę, że po tym malec nabiera rozpędu, a przecież jest młodziaczek - głupotek, więć energia go rozpiera i nie wie przecież, że gonitwy nie służą połamanej łapce.

sytucja finansowa Fundacji jest beznadziejna, a potrzeb bez końca - mam od miesiąca dług w lecznicy, który sukcesywnie rośnie, a jak widzicie drogocenne "przypadki" stale nas kochają... pomóżcie nam zebrać pieniądze na zabieg Biomilka - to pewnie będzie w sumie ok. 600- 800 zł (RTG łapy, leki, operacja, potem RTG kontrolny i wyjęcie gwoździ pod II narkozą).

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 22:37
przez elca
Jest przepiekny!

Dorzucilam sie do operacji.

PostNapisane: Śro lis 28, 2007 10:28
przez Maryla
elca pisze:Jest przepiekny!

Dorzucilam sie do operacji.


elca, dziękujemy :D

zabieg będzie w piątek na Białobrzeskiej u dr Zurańskiej

PostNapisane: Śro lis 28, 2007 21:01
przez Maryla
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek