Schron Wro - zamykamy i zakładamy nowy wątek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 27, 2007 11:02

Lena pisze:Co do samego schroniska skoro sie wybierace w weekend (mnie w ten weekend we wroc nie ma) to trafione sa rady by zaczac od rozmowy a nie od awantur. Zastanowcie sie co chcecie uzyskac, jakie macie propozycje i porozmawiajcie z pania kierownik. Nie wiem moze zgodziliby sie na dyzury sprzatajace u kotow... lub na dyzury adopcyjne w weekend kiedy przychodza chetni. Tylko do tego musialyby byc zadeklarowane osoby, kilka osob, ktore by zobowiazaly sie wywiazywac z tego.


Każde schronisko ma inne warunki: lokalowe, wyposażenia, no i finansowe, itd.
Aczkolwiek myślę sobie, że chyba można porównywać schroniska "wielkomiejskie" utrzymywane przez miasto. Odkąd znalazłam ten wątek zadaję sobie pytanie dlaczego w Łodzi kociarnia wygląda w porównaniu z Wrocławiem jak pięciogwiazdkowy pensjonat ? Podejrzewam, że ilość zwierząt jest podobna, a i środki przekazywane na schronisko są pewnie porównywalne (w projekcie uchwały Rady Miejskiej Łodzi na 2008r. na schronisko zaplanowano 1.4 mln zł. Czyli schronisko ma do dyspozycji trochę ponad 100 tys. miesięcznie - to tak dla ew. porównania) Załamałam się tym, co przeczytałam i zobaczyłam na zdjęciach, po prostu brak słów. U nas też nikt nie pierze posłanek, nie ma na to warunków - brudne, posikane czy z innego powodu nie nadające się do użytku się wyrzuca. Skąd nowe - a z darów: ludzie przynoszą ubrania, kołdry, swetry, przywożą instytucje np. kołdry czy koce z wymiany wyposażenia w hotelu, w ostatni weekend "przyjechało kilka kołder i poduszek z wełny merynosa, włóknina do wypełnień tapicerskich, w niedzielę widziałam, że w jednym z koszy koty miały wyścielone starym futrem karakułowym :wink: a np. jakaś pani przywiozła używany wielki drapak z dwiema budkami, schodkami. Używane wilklinowe kosze czy drapaki przynoszą ludzie, schronisko tego nie kupuje przecież. Nasza formumowiczka z Łodzi Andorka szyje kotom wielkie poduchy - wypełnienie to odpadki ściagacza, które dostaje za darmo od znajomego. Nie wierzę, że Łódź jest jakaś wyjątkowa i że tylko u nas ludzie zamiast wyrzucić przywiozą do schroniska.
Najpierw trzeba się zorientować jak to wszystko wygląda - czego się nie robi z braku pieniędzy, a czego np. dla wygody i w zależności od tego próbować to zmienić odpowiednimi środkami. Dyplomatycznie, z wyczuciem. Dobrze byłoby znaleźć w schronisku jakiegoś "rzecznika spraw kocich" - w naszym schronisku jest to pani wet., która zajmują się opieką nad kotami. Docenia naszą pracę, wspiera, jest zawsze pod ręką i pod telefonem, stara się pomagać kotom w miarę możliwości jakie daje schronisko. Współpraca jest bardzo dobra.

Co do sprzątania, to z naszych doświadczeń powiem, że lepiej przemśleć ten pomysł. Na ogół w schronisku jest osoba, która ma to w swoich obowiązkach i powinna to robić. My na początku też rzucałyśmy się do sprzątania - efekt tego był taki, że panie, które dostawały za to pieniądze siedziały sobie przy kawce, a my myłyśmy kuwety. Doszło do tego, że przy kolejnych wizytach w schronisku wręczano nam szczotkę z poleceniem posprzątania biura schroniska 8O Trochę nas to wtedy otrzeźwiło i zmusiło do zastanowienia się, czy na tym ma polegać pomoc kotom :?: :( Doszło wtedy do konkretnych rozmów z pania wet. i ustaliłyśmy, że przyjeżdżamy, żeby:
- robić kotom aktualne opisy na stronę internetową i ogłoszenia na strony internetowe
- pomagać ludziom przyjeżdżającym do schroniska w sprawie adopcji kota (normalnie na kociarni nie ma nikogo - wchodzą ludzie i nie mają się kogo zapytać, poprosić o radę. Pomoc doświadczonego wolontariusza, znającego koty przebywające w kociarni jest niezastąpiona, naprawdę)
- spędzać z kotami czas, socjalizować te wystraszone, dawać im chociaż trochę ciepła, zainteresowania
- wypatrywać te nieradzące sobie albo wygladające na niedomagające i zgłaszać dyżurującemu wetowi.

Z grubsza tyle.
Wyglada na to, że przed Wami jeszcze więcej pracy. Ale jeśli Wy tym kotom nie pomożecie - to kto ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 27, 2007 11:12

Pisiokot, dzięki za wskazówki i rady, wszystklo się bardzo przyda. Żeby tylko się udało nawiązać jakąś sensowną współpracę :roll:

Marcjanna, czy ta nasza pierwsza wizyta mogłaby się odbyć w sobotę? W niedzielę u mnie będzie krucho z czasem w związku z wyjazdem do stolicy...
Obrazek Obrazek

Maura

 
Posty: 577
Od: Pon paź 09, 2006 22:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 11:19

Mi w zasadzie też najbardziej pasowałaby sobota. Mam wtedy cały dzień wolny.
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Wto lis 27, 2007 11:28

Dziewczyny jesteście :aniolek: :aniolek: :aniolek: !
Miałam troche obawy zakładając ten wątek czy nie rozpętam III wojny światowej, bo sama mam charakter taki a nie inny, a zdjęcia dużo powiedzą...
No, fakt, był moment, że mi trochę się żółci upściło :oops: Przepraszam wszystkich, a przede wszystkich koty :oops:

A teraz ciszę się,
że wątek jest,
że tyle osób zgłasza chęć pomocy,
że jest tyle propozycji,
że inni logicznej patrzai potrafia wstrzymć nas od niepotrzebnego "rwania się"

Dziekuje wszystkim!

Maura, jak dla mnie to sobota nawet bardziej pasuje, ale moge iść i w sobote i w niedzielę.
Prosze tylko, aby nie szły z nami osoby, które maja nieszczepione koty! To za duze ryzyko!
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 12:09

no to cudnie, sytuacja zaczyna się rozwijać we właściwym kierunku :D
zatem sobota, godzina? miejsce spotkania?

ja będę jechała z Bielan Wr, więc jak ktoś jest po drodze, to mogę zgarnąć[/list]
Obrazek Obrazek

Maura

 
Posty: 577
Od: Pon paź 09, 2006 22:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 12:23

Mój półroczny kot szczepiony był dwa razy - wystarczy chyba?. Jakby co to ja jechałabym z Maślic, więc jakby ktoś chciał mnie zabrać :oops: Ode mnie to ze dwie godziny drogi. No właśnie i jak się umawiamy - godzina, miejsce
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Wto lis 27, 2007 12:46

Maura pisze:no to cudnie, sytuacja zaczyna się rozwijać we właściwym kierunku :D
zatem sobota, godzina? miejsce spotkania?

ja będę jechała z Bielan Wr, więc jak ktoś jest po drodze, to mogę zgarnąć[/list]


Czyli na 8.00? Jak tylko otwierają biuro i jeszcze nie wydają zwierząt?
Ja jadę od Śródmieścia, ale komunikacja miejską.
Spotkamy sie pod bramą.
Ostatnio edytowano Wto lis 27, 2007 13:06 przez marcjannakape, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 13:00

marcjannakape pisze:
Maura pisze:no to cudnie, sytuacja zaczyna się rozwijać we właściwym kierunku :D
zatem sobota, godzina? miejsce spotkania?

ja będę jechała z Bielan Wr, więc jak ktoś jest po drodze, to mogę zgarnąć[/list]


Czyli na 8.00? Jak tylko otwieraja biuro i jeszcze niewydają zwierząt?
Ja jadę od Śródmieścia, ale komunikacja miejską.
Spotkamy sie pod bramą.


doskonale! kate78, ode mnie na maślice do drugi koniec miasta, ale jakbyśmy się gdzieś, krakowskim targiem, w połowie drogi spotkały, to mogę podjechać i Cię zgarnąć. zaproponuj jakieś miejsce...
Obrazek Obrazek

Maura

 
Posty: 577
Od: Pon paź 09, 2006 22:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 13:09

Wszystkich zainteresowanych wspólną wizytą w schronisku prosze o podanie nr komórki na PW.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 14:32

marcjannakape pisze:Prosze tylko, aby nie szły z nami osoby, które maja nieszczepione koty! To za duze ryzyko!


Ciekawe kiedy nasza niebieska Leticja da sie zaszczepic :?

Tymczasem mamy nadzieje, ze pomozemy jakos inaczej :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 14:34

bellavita pisze:
Tymczasem mamy nadzieje, ze pomozemy jakos inaczej :D


Trzymaj kciuki!
I sprzedawaj kalendarze :wink: - kasa będzie potrzebna
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 14:48

Kciuki trzymam nieustannie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Natomiast kalendarze bardzo sie podobaja i ludzie chetnie je biora :D
Wczoraj tylko od osoby, po ktorej bym sie tego po prostu nie spodziewala, uslyszalam: 20 zl! toz to zdzierstwo!.... :( O mozliwosci pomocy nie pomyslala nawet... :(
Ale w sumie jestem wdzieczna losowi za ta sytuacje, bo teraz wiem, z kim mam do czynienia...

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 27, 2007 15:12

Kurcze, na 08.00 rano to ja się nie wyrobię za chiny :( . Jeszcze musiałabym młodego do teściowej podrzucić. To chyba bym musiała o 5 rano wyjechać z tej pipidówy.
Ale tak sobie pomyślałam, że skoro kicie nie mają nawet kuwet w tych klatkach, to może przydałyby się takie plastikowe miski w zamian. Mogę kilka kupić póki co a w razie potrzeby dokupić. No i oczywiście nadal służe pomocą przy posłankach. Mogę nawet coś uszyć, jakby była taka potrzeba.
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Wto lis 27, 2007 15:13

bellavita pisze::

Natomiast kalendarze bardzo sie podobaja i ludzie chetnie je biora :D


jakie kalendarze, jakie??
Obrazek

kate78

 
Posty: 216
Od: Pon cze 25, 2007 7:48
Lokalizacja: Wrocław/Perth (Australia)

Post » Wto lis 27, 2007 15:24

kate78 pisze:
bellavita pisze:Natomiast kalendarze bardzo sie podobaja i ludzie chetnie je biora :D

jakie kalendarze, jakie??


Te, ktore Marcjanna ma w swoim podpisie i ktore sa na wątku

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68631

Piekne :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Sa tam zdjecia uratowanych kotkow :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kicalka, Szymkowa i 284 gości