GuniaP pisze:W naszym Kundelku posłanka, koce, reczniki narzuty się pierze, suszy sie na płocie albo na rurach, kaloryferach wszedzie gdzie sie da, psom tez sie pierze koce. W kociarni stoja fotele i kanapy, które po paru miesiącach używania sie wyrzuca (bo sa rozdrapane), wszyscy znajomi, rodziny wiedzą ze takich mebli sie nie wyrzuca tylko przywozi do schroniska. Kotów jest od 80 do 100.
Pierze sie w pralce automatycznej, do uzytku domowego, niestety często jest naprawiana.
Czyli wszystko jest kwestią organizacji i tyle. A roboty dużo to fakt - i to chyba najwiekszy problem.