Strona 1 z 2

Potrzebna pomoc - koty p.Ani

PostNapisane: Nie lis 18, 2007 23:04
przez Anka
Tak się złożyło, że niedawno poznałam p.Anię i jej 9 kotów. Rzecz dzieje się w Gdańsku. P.Ania jest przemiłą kobietą, która na skutek różnych zawirowań życiowych znajduje się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i opieka nad kotami po prostu ją przerosła :( . Dzisiaj byłam u niej i mam wrażenie, że trzeba i warto tu pomóc, bo nie jest to tak zwana "miłośniczka", tylko po prostu życie pisze różna scenariusze.
Sytuacja wygląda tak:
Kotów, jak napisałam, jest dziewięć. Czyste, zadbane, tylko jeden do leczenia (choroba skóry), 5 z nich uratowane z nieszczęść, jeden to prezent, a trzy to niestety skutek tego, że nie wszystkie są kastrowane i sterylizowane. Znajoma kociara p.Ani przestraszyła ją kiedyś tabletkami hormonalnymi, na zabieg nie było ją stać i tak zostało. W tej chwili najpilniejsze to:
- wykastrować/wysterylizować trzy koty
- jednego zacząć leczyć
- znaleźć domy trzem z nich (decyzja p.Ani)
Co do ostaniego punktu, to założę im wątki na kociarni, dam na Allegro, i będziemy szukać. Natomiast dwa pierwsze punkty wiążą się niestety z kosztami. P.Ania ma uzdolnienia plastyczne i umówiłyśmy się, że w tym tygodniu porobi jakieś ładne "kocie" gadżety i powystawiam je na Bazarek (p.Ania nie ma komputera), ja też coś poszukam. Ponieważ w tej chwili dzięki bazarkowej pomocy forumowiczów mam na bieżąco odrobinę kasy, to w środę p.Ania ma iść z tym kocurkiem z chorą skórką do mojego weta, a ja wcześniej zadzwonię do niego i umówię się, że za wizytę (i ew. kastrację, jeśli kot będzie mógł być odrazu kastrowany) narazie ja założę, a potem z bazarków będę miała zwrot. Kastracja ma kosztować 70 zł. Ale nie wiem, czy z powodu choroby skóry nie trzeba będzie odłożyć. Ale i kotkę trzeba szybko wysterylizować, podobno nie miała ostatnio rui (jeszcze podkarmia swoje, spore już dzieci), ale coś nie jestem tego pewna, w ciąży może być raz dwa.
Do Was mam następujące prośby:
- o zainteresowanie Bazarkami na ten cel (będę podawała na bieżąco linki)
- o ewentualne wystawienie czegoś na te sterylki
- o podrzucanie wątków kotów p.Ani na Kociarni (jak porobię to dam linki) i ewentualną pomoc w umieszczaniu tych kotów jeszcze gdzieś w sieci.
Zdjęcia nie specjalne, ale jakieś dzisiaj porobiłam.
Nie ukrywam, że bardzo liczę na pomoc. Gdyby ktoś miał ochotę zasponsorować choćby częściwo jakąś sterylkę czy kastrację to też byłoby suuper.

PostNapisane: Nie lis 18, 2007 23:33
przez Anka
Tutaj link do pierwszego z wątków kotów poszukujących domku, ślicznego, ok. 3 miesięcznego kocurka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68679
A tu jedno jego zdjęcie:

Obrazek

PostNapisane: Pon lis 19, 2007 8:36
przez Anka
Podrzucam. Wieczorem wystawię pozostałe koty do znalezienia domków oraz jakiś pierwszy bazarek.

PostNapisane: Śro lis 21, 2007 22:13
przez Anka
Mam nadzieję, że wątek stanie się konkretniejszy bo konkretniejsze stają się działania. no i może nie będę jego jedyną autorką :wink:

Dzisiaj został wykastrowany śliczny, biały kocurek p.Ani. Jest on ojcem koteczka, który szuka domu na kociarni. Kastracja była bardzo ważna, bo teraz nie ma już niebezpieczeństwa kolejnych ciąży. Pozostałe dwie koteczki będzie można wysterylizować po zebraniu funduszy (o ile jedna nie jest już w ciąży :roll: , p.Ania twierdzi, że kotka napewno nie miała żadnych objawów rui od trzech miesięcy, to jest od chwili urodzenia kociaków. Możliwe to?)
U weterynarza zapłaciłam 80 zł (ogólne badanie, pobranie zeskrobin ze zmienionej chorobowo skóry, kastracja). Weterynarz potwierdził, że kotek jest zupełnie głuchy.
Następne sprawy to:
- dalsze leczenie kocurka zależne od tego, co wykażą zeskrobiny
- sterylizacja dwóch kotek
Do niedzieli p.Ania ma wykończyć jakieś rękodzieła do wystawienia na Bazarek, ja zaraz czegoś poszukam, gdyby ktoś chciał pomóc, będę bardzo wdzięczna. P.Ani naprawdę warto pomóc, nie zmarnuje tego, sama stara się jakoś zaradzić swojej trudnej sytuacji.

PostNapisane: Śro lis 21, 2007 22:41
przez bellavita
Chetnie pomozemy :D

PostNapisane: Czw lis 22, 2007 9:37
przez bellavita
Potrzebna pomoc!

PostNapisane: Czw lis 22, 2007 16:20
przez bellavita
Czy ktos może pomóc?...

PostNapisane: Czw lis 22, 2007 19:10
przez wania71
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68872
Zapraszam na koci bazarek - Miś Marcain dla kotów p. Ani

PostNapisane: Sob lis 24, 2007 18:55
przez Anka
wania71 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68872
Zapraszam na koci bazarek - Miś Marcain dla kotów p. Ani


Wieeelkie dzięki :love:

PostNapisane: Wto lis 27, 2007 23:24
przez Anka
Sprawy p.Ani posuwamy do przodu :D
Dom znalazł mały, biały kotek. Ale zanim pojedzie do Warszawy, musi go zobaczyć weterynarz, obiecałam domkowi, że kotek będzie raz zaszczepiony. To kolejny wydatek. Kastrację pokryłam narazie z własnej (wspieranej bazarkami forumowiczów) kieszeni. Też chętnie przyjmę zwrot tej kwoty, bo te pieniązki z bazarków idą na moje tymczasy i długi związane z wydatkami wcześniejszymi na nich i sprawy z nimi związane. Poza tym wykastrowanego kocurka czeka leczenie. Ma zmany skórne. Oglądowo wet stwierdził, że to albo jakieś pasożyty, albo alergia. Badanie zeskrobin wykluczyło pasożyty. Więc wygląda na alergię. Kotek drapie się do krwi. P.Ania pojutrze idzie po recepty i wskazówki co do leczenia. Potem kontrole. wiadomo. Mój wet z niej nie zedrze, ale coś płacić trzeba. Za leki też.
W pierwszym wątku będę podawała wydatki oraz ewentualnych darczyńców.

Tu w tej chwili dziękuję Dzidzi za pomoc zw. ze sterylkami pozostałych dwóch kotek (prawdopodobnie uda się darmo) oraz Eli KW za inny zupełnie rodzaj pomocy tej pani.
P.Ania jest bardzo wzruszona. Mówi, że nie spodziewała się, że tyle dobrego ją spotka. Nie może uwierzyć, że ludzie są tak dobrzy.

PostNapisane: Śro lis 28, 2007 22:21
przez bellavita
Cegielka do cegielki i ... :D

PostNapisane: Czw lis 29, 2007 22:22
przez Anka
Podrzucę wątek, może jeszcze ktoś zajrzy.

PostNapisane: Czw lis 29, 2007 23:55
przez dzidzia
Ja zajrzalam :D
I jak sprawy pani Ani? mam nadzieje ze wszystko sie ułozy i bedzie dobrze

PostNapisane: Pt lis 30, 2007 22:04
przez bellavita
Na pewno kazdy z nas w zyciu mial nieciekawe chwile i wie, co to znaczy...
Jesli ktos jeszcze ma mozliwosc, by zaoferowac jakakolwiek pomoc, to o tą pomoc prosimy....

PostNapisane: Sob gru 01, 2007 20:50
przez bellavita
Potrzebna pomoc....