Potrzebna pomoc - koty p.Ani

Tak się złożyło, że niedawno poznałam p.Anię i jej 9 kotów. Rzecz dzieje się w Gdańsku. P.Ania jest przemiłą kobietą, która na skutek różnych zawirowań życiowych znajduje się w bardzo trudnej sytuacji materialnej i opieka nad kotami po prostu ją przerosła
. Dzisiaj byłam u niej i mam wrażenie, że trzeba i warto tu pomóc, bo nie jest to tak zwana "miłośniczka", tylko po prostu życie pisze różna scenariusze.
Sytuacja wygląda tak:
Kotów, jak napisałam, jest dziewięć. Czyste, zadbane, tylko jeden do leczenia (choroba skóry), 5 z nich uratowane z nieszczęść, jeden to prezent, a trzy to niestety skutek tego, że nie wszystkie są kastrowane i sterylizowane. Znajoma kociara p.Ani przestraszyła ją kiedyś tabletkami hormonalnymi, na zabieg nie było ją stać i tak zostało. W tej chwili najpilniejsze to:
- wykastrować/wysterylizować trzy koty
- jednego zacząć leczyć
- znaleźć domy trzem z nich (decyzja p.Ani)
Co do ostaniego punktu, to założę im wątki na kociarni, dam na Allegro, i będziemy szukać. Natomiast dwa pierwsze punkty wiążą się niestety z kosztami. P.Ania ma uzdolnienia plastyczne i umówiłyśmy się, że w tym tygodniu porobi jakieś ładne "kocie" gadżety i powystawiam je na Bazarek (p.Ania nie ma komputera), ja też coś poszukam. Ponieważ w tej chwili dzięki bazarkowej pomocy forumowiczów mam na bieżąco odrobinę kasy, to w środę p.Ania ma iść z tym kocurkiem z chorą skórką do mojego weta, a ja wcześniej zadzwonię do niego i umówię się, że za wizytę (i ew. kastrację, jeśli kot będzie mógł być odrazu kastrowany) narazie ja założę, a potem z bazarków będę miała zwrot. Kastracja ma kosztować 70 zł. Ale nie wiem, czy z powodu choroby skóry nie trzeba będzie odłożyć. Ale i kotkę trzeba szybko wysterylizować, podobno nie miała ostatnio rui (jeszcze podkarmia swoje, spore już dzieci), ale coś nie jestem tego pewna, w ciąży może być raz dwa.
Do Was mam następujące prośby:
- o zainteresowanie Bazarkami na ten cel (będę podawała na bieżąco linki)
- o ewentualne wystawienie czegoś na te sterylki
- o podrzucanie wątków kotów p.Ani na Kociarni (jak porobię to dam linki) i ewentualną pomoc w umieszczaniu tych kotów jeszcze gdzieś w sieci.
Zdjęcia nie specjalne, ale jakieś dzisiaj porobiłam.
Nie ukrywam, że bardzo liczę na pomoc. Gdyby ktoś miał ochotę zasponsorować choćby częściwo jakąś sterylkę czy kastrację to też byłoby suuper.

Sytuacja wygląda tak:
Kotów, jak napisałam, jest dziewięć. Czyste, zadbane, tylko jeden do leczenia (choroba skóry), 5 z nich uratowane z nieszczęść, jeden to prezent, a trzy to niestety skutek tego, że nie wszystkie są kastrowane i sterylizowane. Znajoma kociara p.Ani przestraszyła ją kiedyś tabletkami hormonalnymi, na zabieg nie było ją stać i tak zostało. W tej chwili najpilniejsze to:
- wykastrować/wysterylizować trzy koty
- jednego zacząć leczyć
- znaleźć domy trzem z nich (decyzja p.Ani)
Co do ostaniego punktu, to założę im wątki na kociarni, dam na Allegro, i będziemy szukać. Natomiast dwa pierwsze punkty wiążą się niestety z kosztami. P.Ania ma uzdolnienia plastyczne i umówiłyśmy się, że w tym tygodniu porobi jakieś ładne "kocie" gadżety i powystawiam je na Bazarek (p.Ania nie ma komputera), ja też coś poszukam. Ponieważ w tej chwili dzięki bazarkowej pomocy forumowiczów mam na bieżąco odrobinę kasy, to w środę p.Ania ma iść z tym kocurkiem z chorą skórką do mojego weta, a ja wcześniej zadzwonię do niego i umówię się, że za wizytę (i ew. kastrację, jeśli kot będzie mógł być odrazu kastrowany) narazie ja założę, a potem z bazarków będę miała zwrot. Kastracja ma kosztować 70 zł. Ale nie wiem, czy z powodu choroby skóry nie trzeba będzie odłożyć. Ale i kotkę trzeba szybko wysterylizować, podobno nie miała ostatnio rui (jeszcze podkarmia swoje, spore już dzieci), ale coś nie jestem tego pewna, w ciąży może być raz dwa.
Do Was mam następujące prośby:
- o zainteresowanie Bazarkami na ten cel (będę podawała na bieżąco linki)
- o ewentualne wystawienie czegoś na te sterylki
- o podrzucanie wątków kotów p.Ani na Kociarni (jak porobię to dam linki) i ewentualną pomoc w umieszczaniu tych kotów jeszcze gdzieś w sieci.
Zdjęcia nie specjalne, ale jakieś dzisiaj porobiłam.
Nie ukrywam, że bardzo liczę na pomoc. Gdyby ktoś miał ochotę zasponsorować choćby częściwo jakąś sterylkę czy kastrację to też byłoby suuper.