Strona 1 z 1

Czaruś już za TM - [*]

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 17:04
przez Nana
Mój kot - Czaruś, jest w hospicjum od kilku miesięcy. Od tej chwili gdy mi go zabrali minęło już kilka miesięcy ale nadal czuję że jego miejsce w moim sercu jest ciągle wolne dla NIEGO. Gdy teraz czuję żąl po jego stracie przypominam sobie chwile w któryc mogłam zrobić dla niego tyle dobrego. Ale nie chciałam... Nie mam po nim żadnych pamiątek, zdjęć, nic. Zostają mi tylko wspomnienia ale i one zacierają się z czasem. Myślałam że będzie żył tak długo jak nie żył żąden kot na tej ziemii bo był taki wyjątki. I nadal dla mnie jest wyjątkowym kotem. Nie wiadomo kto zawinił - kot czy kierowca. Mój brat na szczęście zobaczył małą czarną plamkę która ciągnąc za sobą smugę krwi czołbałą się w stronę domu. Nie mógł poruszać tylnączęścią ciała ale mimo to ciągle wyskakiwał z posłania i czołgał się do wyjścia. Te chwilę nadal wyciskająze mnie łzy. Nie mogłam go nawet pogłaskać gdy go tam zabrali. Nadal go nei oddają ale podobna taka hospitalizacja może trwać nawet kilka lat. Nie obchodzi mnie czy ten wątek zostanie zablokowany, komuś albo czemuś musiałam się wyżalić. W szkole słyszałam komentarze typu - "Nie przejmuj się, to tylko kot." . Dla mnie nie był zwykłym kotem tylko naprawdę niezwykłym kotem. Róbcie z tym wątkiem co chcecie, mnie to nie obchodzi.

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 17:21
przez Tosza
A gdzie znajduje sie takie hospicjum dla kotów?

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 17:31
przez Nana
W Ciechanowie. Tak mówił mi tata.

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 17:51
przez KaasiakN
:cry: Gosiu, ja nie będe nic mówić już :cry:
przytulam

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 18:13
przez Nana
Ja o żadnym hospicjum w Ciechanowie nie słyszałam. :placz: A wy słyszałyście?

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 18:23
przez tangerine1
Gosiu, porozmawiaj z tatą
powiedz mu o swoich wątpliwościach
i trzymaj sie cieplutko

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 18:32
przez Nana
Tatuś w prawcy, będzie w poniedziałek. I mówił że jest dobrze. Ale ja przestaje w to wierzyć.

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 20:50
przez miszelina
Gosiu, przytulam Cię mocno! Trzymaj się!

PostNapisane: Sob lis 17, 2007 23:23
przez Anka
Gosieńko, masz piękne wspomnienia o swoim kocie. To ważniejsze nż zdjęcia. Przytulam.

PostNapisane: Pt lis 23, 2007 8:39
przez Nana
Wcale nie takie piękne. Uwierzcie. Boże... Nie wiecie jak żałuję że za każdym razem jak wracał z dworu nie szłam do tego jego klitki w piwnicy i nie przytulałam za każdą okazją. Nie wiecie jak żałuję że tego nie zrobiłam...

PostNapisane: Pt lis 23, 2007 16:43
przez miszelina
Gosiu, uwierz mi, Czaruś za Tęczowym Mostem jest szczęśliwy i nic go nie boli. Ja też ile razy wspomnę mego Rufina czy moje poprzednie kociaki, nie mogę powstrzymać łez i zastanawiam się, czy wówczas dobrze postąpiłam. Ale czasu nie można odwrócić. Trzymaj się dziewczyno i może (o ile to dla Ciebie nie jest za wcześnie) przygarnij jakiegoś innego kociaka, który będzie potrzebowal Twojej miłości.

PostNapisane: Pt lis 23, 2007 17:46
przez kasia1311
Gosiu,przytulam mocno...

PostNapisane: Czw gru 06, 2007 15:19
przez Nana
Dziewczyny,dziękuję. [*]

PostNapisane: Czw gru 06, 2007 15:50
przez ewa74
Czarusiu :cry: [']

Gosiu, przytulamy mocno.....

PostNapisane: Czw gru 06, 2007 16:19
przez CoToMa
:cry: :cry: :cry:

(')