Intuicja plus rozmowa plus reakcja na żywo kot-domek. W głosie wiele słychać poza słowami... słychać ciepło.
A koty często same uciekają wyczuwajac złą energię w ludziach.
Bardzo na plus, gdy ew. domek ma podejście "czy kotu będzie u nas dobrze" a nie "czy kot nam podpasuje".
Dopytywanie o kota, jak sie nim opiekować, karmić, szczepić itd.
Aktualnie jestem wolontariuszką, miesiąc temu adoptowałam sama kotkę ze schroniska. Gdyby "na wejsciu" ktoś proponował mi wizytacje mojego mieszkania, cóż.. zraził by. Ostrożnie podchodzę do kwestii lustracji domów, bo dom jest czyms prywatnym bardzo, żeby być do niego zaproszonym, znaczy - ktoś mi ufa. Prowadziłabym rozmowy tak, by zaproponować odwiedziny w domu, żeby spokojnie porozmawiać, ew. doradzic przyszłym opiekunom - jeśli mowa o "na miejscu". Przy okazji można doradzic np. odpowiednie zabezpiecznie okien, niewypuszczanie na dwór, wytłumaczenie, że kot przyzwyczaja się do terytorium, i że gdy przyzwyczajony, że mieszkanie to terytorium - nie tęskni za dworem.
Ludzie lubią sie uczyć, trzeba przekazywać im wiedzę tak, by nie zrażać. Uświadomić, że nie są to duże koszty, doradzić dobrego weta itp.
Moja "osoba prowadząca" adopcję kotki ze schroniska zyskała moje zaufanie, i gdyby chciała, mogłaby mnie odwiedzić zanim kotka trafiła do mnie. Wystarczyły maile, dużo maili. Że ktoś ma czas, i chce pisać, dzwonić.
Pośrednictwo osób zaufanych, domki polecane przez kociarzy - to też pomaga.
"Adoptując kota ze schroniska najprawdopodobiej ratujesz mu życie."
tak, to prawda.
Ale te koty nie są gorsze, trędowate.
Właśnie dlatego, ze swoje już w życiu przeszły, że mają czasem złe doświadczenia związane z ludźmi, że moze ktoś kogo kochały już je kiedys oddał do schronu, zasługują na najlepsze domy z możliwych i dobrą opiekę. Na dom "na zawsze i do końca". Na miłość. Bo same będą kochać bardzo. Na swoj indywidualny koci sposób - ale bardzo.
To że są ratowane przed śmiercią, wysiłkiem wielu osób, pracowników, wetów, wolontariuszy, nie znaczy że mają iść "na zmarnowanie" i niepewne. Szukamy dla nich kochających i odpowiedzialnych domów.
To prawda, czasem się mylimy. Nikt nie jest nieomylny.