Meszki :-/

Stada unoszacych sie nad dzialka obrzydliwych owadow
unieruchomily naszego kota pod tarasem, w zwiazku z faktem, ze wlaza mu do oczu, nosa, uszu, pysia i zaplatuja sie w futro. Kiedy kot wychodzi, spaceruje chwile przyczepiony do ziemi calym brzusiem, z polprzymknietymi oczami i jest wyraznie nieszczesliwy
Czy wobec tego na kocia siersc mozna stosowac cos, co meszki by odganialo, czy po prostu zostawic kota w domu?

