Strona 1 z 7

zima pod barakiem? szukamy cierpliwego domku...

PostNapisane: Nie lis 04, 2007 17:34
przez orchidka
edit 19.12
U Miuti znajduje się obecnie mnóstwo kotów. Jak wiadomo w takich warunkach oswajanie dziczków idzie powoli i z oporami:(
Dla dwóch burasków spod baraku szukamy cierpliwego i kochajacego domu stałego lub DT, który otoczy je opieką i zrobi z nich przytulaśne kociaki:)


One naprawdę nieźle rokują :wink:

edit 17.12
Jacek i Placek są już w Krakowie.

edit 05.12
Złapałyśmy i mamy problem:(
Dwa małe buraski, które są na tymczasie u mamy Mili1 mają dom tylko do 15 grudnia.
Mama Mili1 idzie do szpitala i nie będzie sie mogła nimi zajmować. Z kolei Mila1 ma w domu nieszczepionego kota, który w tym tygodniu będzie miał usuwaną resztę oka.

Buraski są całkowicie zdrowe, zostały odrobaczone. Niestety są też dzikie:( Chowaja sie pod szafą. Tylko Jacek wychodzi w obecności człowieka, ale pogłaskać sie nie daje:(

Błagamy o DT dla nich!!!

Oto Jacek i Placek:
Obrazek[/quote]
-------------------------------------------------------------------------------------
W piątek z Seniorita zapolowałyśmy na koty, o których dowiedziałyśmy sie z forum gazety. Koty za Teatrem na Woli, na Skierniewickiej.
Koty miały być 3 szt, w tym ciężarna kotka...

Na miejscu okazało sie, że pod barakiem żyją:
4 dorosłe koty (3 koty + 1 kotka)
1 koci podrostek (około 6 miesieczny)
3 kociaki (ok. 3 miesieczne)
niewiadoma ilość około tygodniowych kociaków, bo kotka się okociła:(

Koty są nieśmiałe, ale daja się głaskać (dziki jest tylko jeden z kocurów bliźniaków :twisted: )

W wyniku łapanki na kastrację odwiozłyśmy 4 kocury (3 dorosłe i podrostka).
Została karmiąca kocica do wysterylizowania, jak tylko wyprowadzi małe spod tego baraku) :roll:

Wiedziałyśmy, że niestety koty nie są mile widziane przez część ludzi z pobliskiego biurowca:(
Na szczęście w trakcie łapanki z pobliskiego biura wyszły do nas dziewczyny, które dokarmiaja te koty. Są bardzo chętne do współpracy i planują postawić kotom budkę na zimę (najwyraźniej potrzebowali tylko kopniaka na rozpęd :wink: )

Wczoraj odwiozłam 4 panów z kastracji:)
Dziki czarno-biały bliźniak osyczał mnie na maxa :twisted: Pozostałe grzeczne:)

Poniżej relacja zdjęciowa:)

Kociaki przywitały nas bardzo ciepło:)
Obrazek Obrazek

Po chwili spod kontenera wyszli też tatusiowie:)
Obrazek Obrazek Obrazek

Dzieciaki z zaciekawieniem przyglądały się jak wyłapujemy ich tatusiów:)
Obrazek Obrazek

Po chwili pokazała sie też karmiąca mamuśka...
Obrazek

Takie maleństwa pozostały na polu walki.... może ktoś ma ochote przygarnąć?

małe czarne zielonookie (ok. 3 miesiące) - ma DT u Mili1, wkrótce jedzie do domku stałego w Rumii
Obrazek Obrazek

małe bure prążkowane (ok. 3 miesiące)
Obrazek

małe bure we wzorki (ok. 3 miesiące)
Obrazek Obrazek

A tutaj grupowo:
Obrazek Obrazek

Komu takie cuda?:)

Na Kociarni wątek adopcyjny: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2624426

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 1:57
przez Patr77
hops!

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 8:17
przez Henia
A czy pod ten barak nie da rady wsunąc styropianu ?,te najmniejsze nie
przeżyją zimy.A czy w budce będa bezpieczne ,jeżeli cześć osób ich tam nie chce żeby nie zrobili im czegoś .

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 9:15
przez seniorita
Henia pisze:A czy pod ten barak nie da rady wsunąc styropianu ?,te najmniejsze nie
przeżyją zimy.A czy w budce będa bezpieczne ,jeżeli cześć osób ich tam nie chce żeby nie zrobili im czegoś .


Pod barak są powpychane różne kawałki materiału. Nie wiem czy da sie wepchnąć styropian, tam jest ok. 15-20cm od ziemi ale jest to pozastawiane. Trochę mało wyrazisty ten opis, ale jak masz chwilkę to możesz wpaść tam na wizję lokalną, to bardzo blisko twojej pracy :)
Budka ma stanąć przy ścianie baraku, tuż przy budce strażnika właśnie po to aby nikt nie uszkodził budki ani kotów. Kotolubnych pracowników jest tam sporo (cały dział TPSy) i sporo pojedynczych sztuk z Orange'a :)
Koteczki są bardzo ładne, czarno białe chłopaki są przystojne, mamusia płochliwa, ale tez dałaby sie oswoić (prawie podeszła do mojej ręki), a maluchy tez szybko odnalazłyby sie w domku.

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 10:43
przez Henia
Już wiem gdzie to jest ,przy dużej budowie .Jak będe jechać do pracy to zobaczę.Rano jeszcze coś widać.Jeżeli jest ktoś kto pilnuje to super.Ta mamuśka trochę z mordki przypomina mi Walentynke.To dobrze że ktoś dokarmia.

PostNapisane: Pon lis 05, 2007 12:30
przez Prakseda
seniorita pisze:
Henia pisze:A czy pod ten barak nie da rady wsunąc styropianu ?,te najmniejsze nie
przeżyją zimy.A czy w budce będa bezpieczne ,jeżeli cześć osób ich tam nie chce żeby nie zrobili im czegoś .


Pod barak są powpychane różne kawałki materiału.


Materiał to jest pewnie dawno mokry.
Przydałby się styropian cienki, 1-2 cm grubości.
Może ktoś taki ma?

PostNapisane: Wto lis 06, 2007 8:25
przez Henia
Byłam tam dzisiaj rano.Kotów ani śladu .Zimno ,pewnie pochowane.Cienki styropian tam wejdzie ,tylko koty wchodzą bardzo daleko pod kontener ,a to są trzy kontenery połączone.Dowiedziałam się że kontenery należą do teatru,trzymają swoje rzeczy.Pan w budce pilnującej bardzo miły, tylko powiedział że tu dużo ludzi obok przychodzi z psami .Cienki styropian wejdzie ,może ktoś ma na zbyciu

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 10:57
przez orchidka
Kociaki wychodzą tylko na karmienie... nic dziwnego przy tej temperaturze :?

Te maluszki tygodniowe to pewnie juz nie żyją, bo raczej nie ma szans żeby je mama ogrzała...

Na ratunek czekają te 3 miesieczne... Dopóki są małe maja duże szanse na adopcje... za 2 miesiace ich szanse spadna prawie do zera, bo bez kontaktu z człowiekiem zdziczeją (podawanie karmy to żaden kontakt!:()
O ile w ogóle przeżyją, bo w przyszłym tygodniu ma byc już zima :cry:

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 14:30
przez seniorita
W weekend Orchidka zawiezie im styropianowe domki z pudeł. Będzie im cieplej. Szkoda, że nie da sie zajrzeć pod te kontenery.

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 15:23
przez seniorita
Dziewczyny może macie stare polary, którymi można by wymościć posłanka dla kotów?

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 15:48
przez Prakseda
seniorita pisze:Dziewczyny może macie stare polary, którymi można by wymościć posłanka dla kotów?


Będą ale już w tych domkach wykońćzonych, docelowych. Postaram się przez weekend okleić i wykońćzyć.
Myślę, że te kilka dni to nawet bez wymoszczenia posiedzą. Sam styropian jest miły, ciepły.

Ile tych domków tam trzeba ?

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 15:57
przez meggi 2
A moze na razie włożyć im podartych gazet zeby im bylo ciepło , takich ze zniszczarki.

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 16:27
przez seniorita
Prakseda pisze:
seniorita pisze:Dziewczyny może macie stare polary, którymi można by wymościć posłanka dla kotów?


Będą ale już w tych domkach wykońćzonych, docelowych. Postaram się przez weekend okleić i wykońćzyć.
Myślę, że te kilka dni to nawet bez wymoszczenia posiedzą. Sam styropian jest miły, ciepły.

Ile tych domków tam trzeba ?


Hmmm ze 2-3 w zależności od wielkości domków.

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 16:50
przez orchidka
Kotów jest w sumie 8 szt + maluszki ponadtygodniowe, jeśli jeszcze żyją:(

Lepiej mniej wiekszych domków, bo tam mało miejsca... panowie z ochrony obiecali mieć oko na domki, a łatwiej upilnować mniej większych:)

PostNapisane: Pt lis 09, 2007 17:25
przez Prakseda
orchidka pisze:Kotów jest w sumie 8 szt + maluszki ponadtygodniowe, jeśli jeszcze żyją:(

Lepiej mniej wiekszych domków, bo tam mało miejsca... panowie z ochrony obiecali mieć oko na domki, a łatwiej upilnować mniej większych:)


Tylko czy będą chciały razem siedzieć?