Wielka, wielka prosba o pomoc - do Warszawiakow.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 24, 2003 16:44 Wielka, wielka prosba o pomoc - do Warszawiakow.

Od wielu miesiecy mielismy zaplanowany wyjazd na urlop - w ten poniedzialek. Mial to byc wyjazd w moje rodzinne strony - moja mama juz cala w skowronkach, moj brat wzial wolne na dwa dni - co w przypadku jego pracodawcy jest szczytem dobrodziejstwa - wole nie myslec jak moj brat sie nameczyl zeby to wolne dostac.
My tez cali szczesliwi. Tym bardziej ze to jedyna okazja zeby pojechac razem - w tym roku - bo tak nam sie urlopy niestety ukladaja... Nie bedzie wiecej takiej okazji.

Niestety - chyba jakies fatum nad nami wisi - poniewaz nasze koty choruja zawsze wtedy gdy albo Piotrek jest chory (a wiec mamy duzy problem z transportem) albo nie mamy za bardzo mozliwosci wziac wolnego a trzeba np. kota pilnowac w domu... Takie juz nasze szczescie.

Tym razem zachorowal Maly. Ma lekko uszkodzony kregoslup w zwiazku z czym ma lekki niedowlad tylnych lapek - choc doskonale sobie radzi, tyle ze troszke dziwnie chodzi, ale w sprawnosci niczego mu to nie ujmuje.
Myslelismy ze to jedyny problem jaki sie wiaze z jego kalectwem. Niestety - uszkodzone nerwy powoduja tez ze jego pecherz moczowy pracuje niewlasciwie - no i wlasnie dal o sobie znac...
Maly ma dosyc silna infekcje pecherza. Juz jestesmy po wizycie u weta - kot dokladnie przebadany, mamy leki...
Juz teraz widac spora poprawe w stosunku do tego co bylo rano - Furagin robi swoje a kocurek jest silny i mlody. Poniewaz Maly nie czuje bolu w tylnej czesci ciala - tak wiec i przypadlosc mu nie dolega - lata caly wesoly, morduje Skierke.

Mamy nadal szanse wyjechac - koty zostaja pod opieka mamy Damorka wiec nie bedzie im zle :). Jednak jest jedno ale... Maly MUSI dostac w srode kolejny zastrzyk. Niestety - w tej kwestii mama Damorka nam juz nie pomoze.

I tu wlasnie jest nasza prosba - czy ktos z Was, kto potrafi spokojnemu kotu zrobic zastrzyk - moglby do nas wpasc w srode (obojetnie o jakiej porze - tak zeby bylo jej wygodnie) i dac go kotu?...
Jest mi strasznie niezrecznie o to prosic - ale naprawde nam na tym zalezy. Znalezienie takiej osoby to dla nas warunek wyjazdu.
A moze ktos zna np. jakas studentke weterynarii ktora chcialaby sobie na kocie pocwiczyc? ;)
Odwdzieczymy sie w dowolny sposob - pomoca w czyms, finansowo, w karmie dla kotow - wedle woli.
Zastrzyk ma byc podskorny.
Maly nie bedzie stwarzal problemow..
Mieszkamy na Targowej...

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 24, 2003 17:13

Szkoda, ze ja umiem robic zatrzyki tylko teoretycznie :-( I ze tak daleko mieszkam :-(
Mam nadzieje, ze jakas dobra dusza sie blizej znajdzie i na dodatek wyszkolona dobra dusza ;-)

Jesli jednak sie nie znajdzie to ja moge zrobic tak. Przyjechac do was po pracy, wziac zapakowanego w transporterek kota i zastrzyk i pojsc z nim do weta gdzies blisko. Niestety nie mam auta, wiec musialabym isc na nozkach ;-)

Jesli nie znjadzie sie inny sposob to dajcie znac. Na pma przesylam komorke do siebie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84894
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob maja 24, 2003 17:46

Dzieki Zuza za oferte pomocy :)
Niestety - to raczej niewykonalne - do najblizszego weta mamy kawalek a Maly koszmarnie znosi pobyt w kontenerku - wydziera sie na pol ulicy, miota... W tym caly problem...
Dlatego wlasnie ktos musi przyjsc do nas...
To bardzo spokojny i kochany kot - do czasu az sie go do kontenerka nie wlozy. Jego stres jest wtedy tak wielki ze z lapek pot leje mu sie niemal ciurkiem...

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 24, 2003 18:05

No to rzeczywiscie problem... Rrrany, dlaczego ja sie tak boje zrobic zastrzyk :-( Tak by mi to zycie ulatwilo... :evil:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84894
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob maja 24, 2003 18:16

Blue, znam studentke weterynarii, ktora pomaga naszej p. Uli w lecznicy i czasem zaglada do Trio. Bardzo ja lubie i ufam jej w 100%. Postaram sie ja zlapac dzis/jutro i spytac czy istnieje taka mozliwosc, aby do Was wpadla w srode. Wiem, ze ma duzo zajec, wiec nie jestem pewna czy to wypali, ale kto wie :lol: .
Jakby co jestem w domu, telefon znasz :lol:
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Sob maja 24, 2003 21:28

Dzieki Anji mamy zalatwiona osobe do zrobienia zastrzyku :)
Dziekujemy unizenie :)

Blue

 
Posty: 23499
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob maja 24, 2003 22:40

:ok: :D
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Nie maja 25, 2003 0:11

Nie ma za co :oops: , ja nawet nie umiem robic zastrzykow :roll: .
Maly bedzie pod swietna opieka Magdy. Ciesze sie ogromnie, ze akcja zakonczyla sie sukcesem :lol: :lol: :lol: .
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], marta_kociara i 510 gości