Strona 1 z 2

Jak wyleczyć grzybicę u osłabionego kota? (Moris)

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 12:02
przez Sis
Czytałam wątek o grzybicy na forum. I zastanawiam się, co można by zastosować u Morisa z łódzkiego schroniska?
O lamisilu (terbinefrynie) słyszałam bardzo dobre opinie.
Ale czy można go zastosować u osłabionego, wychudzonego kota?
Moris ma kilka lat, jest bardzo chudy, ma place bez sierści, z powodu grzybicy.
Jest przekochanym kotem, który mimo tego, co przezył, śmierci właściciela, depresji, chce żyć. Niesamowite jest, jak wielką ma siłę do zycia. Chciałabym mu pomóc. Jest wesoły, cudowny charakter, i tylko ta grzybica.... kot nieadopcyjny, bo kto weźmie kota z grzybicą?

Dziewczyny, poradźcie coś... :!:

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 12:05
przez Sis
place bez sierści są na pyszczku, na łapach, tułowiu. duzo ich...

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 12:43
przez kotek72
A szczepionkę na grzyba?Moje maleństwo(po przechorowaniuPP)musiałam na grzyba zaszczepić.Ma place na pyszczku,łapce,ogonku..
Za dużo smarowania,wet polecił szczepionkę,po miesiącu powtórka.
Jeśli można stosować u maluszka to u osłabionego,dorosłego może też.
Nie wiem,na pewno ktoś jeszcze się wypowie.Szczepionka nazywała się:Felisvac.

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 12:51
przez Sis
szukam po necie i znalazłam jeszcze coś, nad czym sie zastanawiam. Opis choroby kota z grzybicą, która okazała się jednak świerzbem.
Jak jest z Morisem?
Czy to na pewno grzybica?
I jak to rozróżnić? :?

Lek kot zliże, nie ma mocnych, więc musi to być coś, co nie zaszkodzi po dostaniu się do przewodu pokarmowego.

Czy był szczepiony Felisvac'em, muszę się zapytać. Dzięki za info :)

Co na to inne ciocie i wujkowie?

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 13:21
przez CoolCaty
Asiu!
Moris ma typowego, choć bardzo rozległego grzyba. Dla pewności wezmę mu w weekend zrobię zeskrobiny, choć nie mam wątpliwości. W szpitalu na kociarni, na półce na kaloryferze zostawiłam dla Moriska lek, w takiej szklanej butelce, który nazywa się fungiderm. Jest, a przynajmniej ma być psikany tym 2 razy w tygodniu. Szczepionkę na grzyba z tego co wiem - dostał. Wetki ze schronu mówiły mi, ze niestety, ale na schroniskowego grzyba szczepionka Felisvac, działa coraz słabiej.
Inna sprawa, ze w schronisku będzie się z tej grzybicy leczył długo. W domu na pewno byłoby tak, ze grzyb najpierw by "odskoczył" i się trochę powiększył a potem pięknie zagoił w przeciągu około 3 tygodni. Wiem to z niestety z doświadczenia.

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 13:31
przez Sis
a bo siedzę, domu pilnuję, rodzina na groby wyjechała, i grzebie w necie tu i tam.

CoolCaty, zastanawiam się, jak pomóc najlepiej Morisowi. Czy te place nie odstraszą? Zrobiłabym z tego wątek Moriska, o ile już go gdzieś nie ma. Porobić zdjęcia moze. Mam tylko jedno, jak ze srebrzakiem wcinają obiadek.
Gdyby tak móc podjechać w tygodniu i dopilnowac stosowania leku, ale jak, gdy praca?
Zawiesic kartkę musimy na klatce, żeby go psikać w tygodniu fungidermem.
Pokaż mi w niedzielę, jak stosować ten lek, w weekend będę o tym pamiętać.

PostNapisane: Czw lis 01, 2007 14:03
przez Sis
w leczeniu grzybicy u ludzi stosuje się z powodzeniam stężony olejek z oregano. Zarówno doustnie jak i miejscowo. Jest najsilniejszym środkiem naturalnym bakterio i grzybobójczym. Dosc drogi, ale nie toksyczny jak ketokonazol czy flukonazol. prawie natychmiast likwiduje nalot grzybów z języka.
Jak by ktoś był zainteresowany szczegółami, odsyłam na forum "borelioza" na Wyborczej.

Nie wiem, czy u kotów można olejek z oregano stosować :?:

PostNapisane: Pt lis 02, 2007 1:15
przez Sis
tak czy siak, Moriska trzeba podtuczyć.

zapraszam na bazarek, całkowity dochód idzie na tuczenie Morisa, Rastamanka i im podobnych chudzielców z łódzkiego schronu.
Marzą mi się też dodatkowe leki przeciwgrzybicze... ale nie wiem, na ile starczy.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67868


Bohater wygląda teraz na razie tak:
Obrazek

ale liczę, że na diecie tuczącej wróci do dawnego wyglądu i formy.
Lepiej odżywione koty, szybciej zdrowieją i mniej chorują...

PostNapisane: Pt lis 02, 2007 5:15
przez jopop
pollena J-K - coolcaty, pewnie Ty musialabys to zdobyc.

ogolic kota. calego. smarowac mozliwie czesto. nie da sie ukryc ze bez DT bedzie ciezko. po posmarowaniu trzymac kota na rekach az wyschnie. jesli to zlize - nie zatruje sie, ale moze sie zaslinic, dlatego warto trzymac do podeschniecia.

zespolone z fungidermem i szczepionka - powinno zadzialac, nawet u chlorow widac wreszcie poprawe!

PostNapisane: Pt lis 02, 2007 8:13
przez CoolCaty
Asiu! W Łodzi polleny JK niet :(
Ostatnio moje próby zdobycia skończyły się tylko nerwami.
Ale porozglądam się jeszcze, może już znowu jest w hurtowniach.
Z jakiej hurtowni Maciek zamawia?

PostNapisane: Pt lis 02, 2007 10:22
przez jopop
tego juz nie produkuja.

trzeba poszukac kto ma, np. uczelnie hodowlane moga miec.
maciek ma tylko troche zapasu, tez za jakis czas trzeba bedzie poszukac...

Dorota z Olsztyna rok temu zdobyla, moze napisz do niej!

PostNapisane: Nie lis 04, 2007 22:56
przez Sis
a terbisin? z aukcji trochę się uzbiera.

dziś psikałyśmy Moriska, niezbyt był zadowolony. ale cóż... trzeba walczyć z łysymi plamami.
Tu portret naszego bohatera:

Obrazek

PostNapisane: Wto lis 13, 2007 16:42
przez morisowa
co słychać u Moriska?
(jak zobaczyłam to imię w tytule... jejku!)

PostNapisane: Wto lis 13, 2007 16:51
przez pisiokot
U Morisia bez zmian - straszliwie chudy, zagrzybiony, wyłysiały

I z nieprawdopodobną wolą życia
i z przeogromną wiarą w ludzi,
w to, że pomogą

Re: Jak wyleczyć grzybicę u osłabionego kota? (Moris)

PostNapisane: Czw lip 22, 2010 15:08
przez artroma
mój kot miał miał grzybicę, ale były to jedynie krostki, które dało wyleczyć się lamisilatem, szczepionka bardzo obciąża wątrobę. Przy wyłysieniu, o którym piszesz sugerowałabym gronkowca skóry, co mój kot również miał ( pół łysej głowy i łapkę) kuracja uciążliwa i długa ok. 6 tygodni, już nie pamiętam co dostawał, smarowałam go maścią, dostawał biostyminę, wapno w syropie, witaminę B12, orydermyl do uszu, maści nie pamiętam. Całą kurację kot nosił kołnierz, żeby nie wylizywał się, ściągałam mu tylko do jedzenia.Udało się kot nie ma gronkowca, sierść odrosła. Raz na dwa lata dostaje immunostymulator bajpamun i jest okej. także zasureguj wetowi gronkowca i trzeba zrobić wymaz z miejsc zakażonych.