Strona 1 z 1

STERYLIZACJA KOTKI-jak rozwiać wątpliwości?

PostNapisane: Pt paź 26, 2007 14:50
przez Celinka
Od czego by tu zacząć...jest małe, czarne, puchate i przytulaśne...łaziło toto takie po chodniku...z jednej strony jedna ulica z drugiej druga, całkiem ruchliwa...psy...jedne na smyczy inne bez...nijak nie chciało mi toto zejść z oczu ani sie schować...przykucnęłam z daleka i przylazło...traktorkowało chociaż nie dotykałam gnojka...no i teraz siedzi u mnie w łazience. Dostał/a jeść i prowizoryczną kuwetę z żwirkiem. Pierwsze oględziny-myślę kotka, drugie oględziny- już nie jestem taka pewna...
Na oko zwierz ma tak z 2-3 miesiące- potrafi gryźć żarełko i wie co się robi z takimi kawałkami karmy, więc mamie go chyba nie zabrałam.
Jest czarne z białym krawacikiem i mruczy tak głośno że szok 8) pomyślicie: gdzie tu problem? mały ładny kotek, tylko kochać...no właśnie i tu pojawia się problem: ABSOLUTNIE NIE MOŻE U MNIE ZOSTAĆ NA STAŁE :( z bardzo wielu względów nie może...
Ponieważ zachodzi podejrzenie że komuś to kocię zwiało więc idę zaraz wywiesić ogłoszenia i może akurat tam jakiś domek za nim płacze...oby,oby... Nie chce go oddawać do schronu...jest to wyjście którego ja ze zrozumiałych względów chcę uniknąć.
Błagam, pomóżcie, podpowiedzcie coś...czytałam już wiele kocich historii na tym forum a teraz jak sama jestem w takiej sytuacji to nie wiem co robić... :(
jeżeli nie znajdzie się jego domek, który być może ma, czarnulek będzie musiała się ode mnie w miarę szybko wyprowadzić...oczywiście nie chce komuś zepchnąć problemu na głowę, pomogę w czym tylko będę umiała, finansowo, logistycznie, weterynarzem...no wszystkim co będzie w mojej mocy aby kotek znalazł dom, jeśli jego go już nie chce...

PostNapisane: Pt paź 26, 2007 16:06
przez Prakseda
Oddanie do adopcji wymaga nieco czasu i cierpliwości.
Ogłaszaj się gdzie tylko możliwe.
Zyczę powodznia.

PostNapisane: Pt paź 26, 2007 16:10
przez Celinka
Niestety, tego zdążyłam nauczyć się tu na forum..cierpliwość...jednak gdyby ktokolwiek byłby w stanie zapewnić mu dom, nawet tymczasowy obiecuję że się od takiej osoby nie odwrócę. Przede wszystkim chodzi mi o lokum tymczasowe dla niego, koszty karmy i opieki weterynaryjnej wzięłabym w większości na siebie...on na prawdę nie może u mnie zostać... :(

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 10:15
przez Celinka
Byłam z kotkiem u weta. Ogólnie zdrowy, został odrobaczony ale niestety w uszach ma świerzb...

I mam w związku z tym do was pytanie: czy takim kocim świerzbem łatwo się zarazić? pytam pod kątem czy mam izolować kotka czy trochę wypuścić "na pokoje".

Nigdy nie leczyłam kota ze świerzba...

Generalnie jest bardzo grzeczny. Z kuwety korzysta bezbłędnie, wiec nie martwię się że nabrudzi :)

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 12:26
przez Nikiya
Celinka pisze:I mam w związku z tym do was pytanie: czy takim kocim świerzbem łatwo się zarazić? pytam pod kątem czy mam izolować kotka czy trochę wypuścić "na pokoje".


Człowiek sie nie zarazi, jak powiedział mi kiedyś wet, czlowieka atakuje zupełnie inny rodzaj świerzba niż koty. Nie wiem niestety, czy inne koty zarażają się nim łatwo, gdyż u mnie tylko jedno futro bryka po domu:) Ale zaraz pewnie dziewczyny cos poradzą:)

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 13:02
przez Celinka
Kociarze, poradzicie coś? jakieś środki ostrożności?
mój net tak pełza że nie mogę nawet użyć forumowej wyszukiwarki...

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 14:27
przez Beata
Celinko, to glownie zalezy od odpornosci kota, bo swierzb pojawia sie przy spadku odpornosci zwykle
wiec jesli masz koty zdrowe, szczepione to raczej nie powinny "zlapac" swierzba - mozesz tez i im i kociakowi podawac np betaglukan na podniesienie odpornosci

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 17:09
przez Celinka
Dzięki za odpowiedzi.
Czym najlepiej wytępić to paskudztwo?? nigdy wcześniej nie musiałam z tym walczyć... byłam u weta i dała mi Otosol do przepłukiwania i jakiś środek w strzykawce do zakraplana co dwa dni( nie mogę odczytać co to)... i powiedziała ze 1,5 miesiąca to będzie trwało...Biorąc pod uwagę jak mały walczył to nie wiem czy dam rade mu to aplikować tak żeby zadziałało...połowę wytrzepał z uszu drań mały
Czy jest jakiś lepszy sposób walki z tym świerzbem?

Pomocy...rodzice są tolerancyjni, ale do pewnych granic...

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 17:22
przez Dark Lord
Ja moją Zośkę leczyłam kilka miesięcy ze świerzba, pomógł stronghold, prawie codzienne dokładne czyszczenie uszu i oridermyl.Z tym ostatnim trzeba ostrożnie bo jest trujący, nie wolno dopuścić, żeby kot go zlizywał, ale jest bardzo skuteczny.Trzymam kciuki :ok: :ok:

PostNapisane: Sob paź 27, 2007 19:12
przez Beata
to jest najlepszy i wyprobowany sposob - stronhold + zakraplanie Oridermylem codziennie

PostNapisane: Nie paź 28, 2007 10:43
przez Celinka
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Kicia ma sie bardzo dobrze, je, kuwetkuje, barankuje, mruczy- wszystko co zdrowy i zadowolony kotek powinien robić.

Mam do was kolejne pytanie, czytałam sporo na ten temat ale nie mogę jakoś znaleźć na nie konkretnej odpowiedzi...

Kiedy najwcześniej można wysterylizować kotkę? Czy koniecznie trzeba czekać do pierwszej rójki? Wiem, że wielu hodowców popiera wczesną kastrację...Gdyby była wysterylizowana znacznie zwiększyłoby to szanse na domek dla niej, bo to jednak kotka ;)

I jeszcze jedno pytanie, ile trwa rekonwalescencja po sterylce? znaczy jak długo kotka powinna pozostawać w domu?

Bardzo zależy mi na odpowiedzi na te pytania. Będę wtedy mogła rzetelnie odpowiedzieć przyszłym właścicielom na pytania i przekonać ich że to najlepsze wyjście dla kotki :)

Czekam z niecierpliwością na odpowiedzi

PostNapisane: Nie paź 28, 2007 11:58
przez Celinka
hop!

PostNapisane: Nie paź 28, 2007 12:29
przez Kaska
http://vetserwis.pl/sterylizacja_kot.html
powyzej masz link do dobrego artykulu, poruszajacego rowniez temat sterylizacji przed pierwsza ruja
wazne by znalezc weta, ktory ma doswiadczenie w takich operacjach

a tutaj watek o steryliazcji kociat
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=30935

PostNapisane: Nie paź 28, 2007 14:44
przez Celinka
Dziękuje Kasiu :) bardzo mi pomogłaś...temat już zdążyłam przeczytać ale jakoś tak zagmatwało mi sie tylko bardziej ;0 ale artykuł suer
Jednakowoż gdyby ktoś chciał sie jeszcze podzielić ze mną doświadczeniami w sprawie sterylki to proszę bardzo...ja mam doświadczenie tylko w kocurkach...