Iskierka&Murzynek na nowej drodze życia :)

Witajcie
Oto obiecane wieści na temat dwójki Kociastych z wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66227&postdays=0&postorder=asc&start=30.
Cóż mogę powiedzieć... stwory są cudowne – naprawdę nie przesadzam. Jesteśmy z przyjaciółką zachwycone
:) Widać ciągle jeszcze, że to koty po przejściach, z podobnymi 'objawami' jak np. ich "przyrodni brat" Znajda, o którym pisze Ijale - Iskierka ma jeszcze ciągle obawy przed tym, że jeśli szybko się nie naje, to potem będzie głodna i trzeba dawać Jej jeść częściej, a w mniejszych ilościach, bo po prostu pochłania wszystko, niespecjalnie nawet gryząc. Z Murzynem jest pod tym względem lepiej - przybiega do kuchni jak tylko usłyszy otwieranie jedzenia, ale chociaż ma apetyt, nie rzuca się aż tak łapczywie na miseczkę.
Na początku było oczywiście inaczej, pierwszego dnia Kociaste nic nie chciały jeść, nie korzystały też z kuwety - to całe zamieszanie dało Im wyraźnie w kość. Murzyn co prawda bardzo szybko się "otrząsnął" i okazał się bardzo mruczastym kawalerem, ale Iskierka dłużej się stresowała. Siedziała cały czas pod szafką, ale wystarczyło położyć się przy Niej na dywanie i głaskać, a i Ona zaczynała mruczando. Z miejsca podbiła serce Lusi (mojej przyjaciółki, u której w mieszkaniu sobie urzędujemy:) ), wtulając główkę w jej rękę i "uśmiechając się" do Niej. Murzynek z kolei opanowuje moje serce, podtykając mi brzuszek do miziania i gruchocząc niczym lokomotywa
Iskierka jest jeszcze piękniejsza niż w opisie - ma przeuroczy pyszczek i duże oczy, w których chyba pomału pojawiają się iskierki radości, zastępując smutek i rezygnację. Jest nieduża, ale serce ma wielkie.
Murzyn z kolei ogromniasty, o bardzo ciekawej barwie - może uda się to pokazać na zdjeciach. Generalnie ma świetny niedźwiedziasty pyszczek, a kiedy jest zdziwiony lub zaciekawiony robi lekkiego zeza jednym okiem
Damy przodem, a więc Iskierka:
A oto Murzynek w pełnej krasie:
To są zdjęcia z pierwszych 2 dni, teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej
Ale o tym będzie później
Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za zainteresowanie Kociastymi!

Oto obiecane wieści na temat dwójki Kociastych z wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66227&postdays=0&postorder=asc&start=30.
Cóż mogę powiedzieć... stwory są cudowne – naprawdę nie przesadzam. Jesteśmy z przyjaciółką zachwycone

Na początku było oczywiście inaczej, pierwszego dnia Kociaste nic nie chciały jeść, nie korzystały też z kuwety - to całe zamieszanie dało Im wyraźnie w kość. Murzyn co prawda bardzo szybko się "otrząsnął" i okazał się bardzo mruczastym kawalerem, ale Iskierka dłużej się stresowała. Siedziała cały czas pod szafką, ale wystarczyło położyć się przy Niej na dywanie i głaskać, a i Ona zaczynała mruczando. Z miejsca podbiła serce Lusi (mojej przyjaciółki, u której w mieszkaniu sobie urzędujemy:) ), wtulając główkę w jej rękę i "uśmiechając się" do Niej. Murzynek z kolei opanowuje moje serce, podtykając mi brzuszek do miziania i gruchocząc niczym lokomotywa

Iskierka jest jeszcze piękniejsza niż w opisie - ma przeuroczy pyszczek i duże oczy, w których chyba pomału pojawiają się iskierki radości, zastępując smutek i rezygnację. Jest nieduża, ale serce ma wielkie.
Murzyn z kolei ogromniasty, o bardzo ciekawej barwie - może uda się to pokazać na zdjeciach. Generalnie ma świetny niedźwiedziasty pyszczek, a kiedy jest zdziwiony lub zaciekawiony robi lekkiego zeza jednym okiem

Damy przodem, a więc Iskierka:



A oto Murzynek w pełnej krasie:



To są zdjęcia z pierwszych 2 dni, teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej

