BUDKI DLA KOTÓW - instrukcja wykonania.
Napisane: Wto paź 23, 2007 9:57
[color=#400000]Sezon na budowę domków dla kotów w pełni. Robię proste i tanie domki z pudeł stryropianowych od lat. Mało „wypasione” ale ciepłe. Przez ten czas poczyniłam pewne obserwacje i chcę je przekazać zainteresowanym.
A więc - buda nie może być za duża, zbyt wysoka, bo kot nie wypełni jej własnym ciepłem. Kot musi jednak w miarę swobodnie w niej usiąść, obrócić się i położyć. Jeżeli ma w niej mieszkać kila kotów razem, to odpowiednio do ich liczby. W duże mrozy koty czasami wchodzą do jednego domku grzeją się wzajemnie. Obserwowałam np. na cmentarzu, że dwie budki stały puste, a w trzeciej siedziała cała rodzinka. Należy więc wziąć pod uwagę czy koty się lubią czy zechcą mieszkać razem. Jeżeli nie, każdy musi mieć swoją budkę.
Pierwsza zasada to absolutna szczelność domku. Każda szpara czy mikro dziurka to dostęp dla wody w czasie jesiennych ulew czy wiosennych roztopów.
Nie zależnie od tego z jakiego materiału jest budka (z drewnianych deseczek, starej szafki, skrzyni) musi być bezwarunkowo ocieplona wewnątrz styropianem. Styropian w płytach można kupić w sklepach budowlanych.
Polecam jednak gotowe pudła styropianowe, w ktorych nalezy przylepic tylko pokrywę: Tu namiar na producenta takich pudeł:
viewtopic.php?f=1&t=119926
Do łączenia styropianu najlepsza jest pianka montażowa (nie żaden klej). Pianka „puchnie” po nałożeniu i tym samym uszczelnia, wypełnia wszystkie szpary. Po jej utwardzeniu się, nadmiar odcinamy (najlepiej nożykiem do tapet). Pianką możemy też reperować wszystkie ubytki, szczeliny również w drewnie i innych materiałach.
Duże znaczenie ma wielkość i umiejscowienie otworku wejściowego. Obserwuję, że ludzie wzorują się na psich budach, robią duży otwór, po środku ścianki frontowej. W dodatku przy samej ziemi.
Dla dobra kotów radzę by ściana, w której znajduje się wejście tak była pomyślana, by i ona stanowiła dla kota osłonę. Czyli otwór z boku i dość wysoko. Podobno najlepiej dla kota jak ma otwór wejściowy na wysokości karku. Ja robię nawet wyżej i zapewniam, że nawet dla małych kotów nie stanowi to przeszkody. Natomiast gdy otworek jest przy samej ziemi kot musi wczołgiwać się do domku. Poza tym wiadomo, przez tak umiejscowiony otwór chlapie się, przy ulewach może dostawać się woda, no i im niżej, tym bardziej wieje. Wielkość otworu to kolejna sprawa, nie powinien być większy jak 13 x 13 cm , ja robię nawet ok 13 cm. (no chyba, że jest przewidziany dla kota-brzuchala). Nie zgadzam się z teorią, że większy otwór gwarantuje bezpieczeństwo – możliwość szybkiej ucieczki. Kot uciekając np. przed psem, nie chowa się raczej do domku tylko leci gdzie „pieprz rośnie” lub czmycha na drzewo. Natomiast mały otwór chroni kota siedzącego w domku, przez zaglądającym tam psem, bo ten nie ma możliwości wsadzenia pyska do budy (chyba, że York, ale z takim kot sobie poradzi). A przed złymi zamiarami człowieka to i tak trudno sie kotu uchronić, nie zależnie od wielkości otworu.
Kiedy bryla domku jest gotowa, oklejamy go czarną folią, mogą to byc gotowe worki śmieciowe, duże 160, 240 litrów. Wszystkie zawiniećca folii kierujemy do dołu, by nie tworzyły się kieszonki wodne, w czasie deszczu. Do mocowania folii, daszku, oklejenia otworu wejściowego najlepiej słuzy czarna taśma naprawcza.O taka:
http://www.neopak.pl/tasmy-specjalistyc ... arna-mocna
Zwykłej taśmy pakowej nie polecam, bo odkleja sie na wilgoci.
Profesjonalnie wykonane drewniane domki są na ogół całe pokryte dachem np. z drewna i papy. A proste lekkie np. styropianowe domki czy z jakiś innych materiałów z odzysku powinny mieć przynajmniej nad otworem wejściowym choć mały daszek, by woda deszczowa nie ściekała do środka. Daszek może być zrobiony z kawałki pleksi czy twardej gumy.
Jak kot zaakceptuje już domek proponuję osłonić otworek grubą materią lub ruchomą klapką chroniącą przed uchodzeniem ciepła z domku. Klapka taka może być też zrobiona z kawałka gumy, miękkiego pleksi. Wystarczy przykleić nad wejściem taśmą naprawczą.
Kolejna sprawa to posłanie. Wiem, że wiele osób zdziwi się a nawet zaprotestuje moje twierdzenie, że ani słoma ani siano nie jest dobrą ściółką do kociego domku. Po pierwsze kot, to nie królik czy prosiaczek. Kot uwielbia miękkość i przytulność. Słoma jest twarda i ostra, po pewnym czasie kruszy się i zmienia a słomianą sieczkę. Zauważcie, że zwierzętom gospodarskim zmienia się słomę chyba codziennie, w każdym razie regularnie często. Z kolei siano jest niby milsze ale szybko łapie bakterie gnilne. Osobiście nie raz wyjmowałam z kociego domu ugniecioną, przegniłą wiązkę siana, po 3 – 4 tygodniach użytkowania.
Zdecydowane „NIE” stawiam również bawełnie. Ludzie często wypełniają domki ręcznikami, starą pościelą. Bawełna jest super latem i w ogrzewanych mieszkaniach. Ale czy wchodziliście kiedyś do bawełnianej pościeli w zimie, w nieogrzewanym pomieszczeniu. Brrr! Poza tym bawełna jest materiałem bardzo higroskopijnym, wchłania szybko każdą wilgoć.
Polecam natomiast wełnę , sztuczne futerko a szczególnie polar. Prosty test - w chłodnym pomieszczeniu dotknijcie tkaninę bawełnianą i wełnianą lub polarową. Wełna czy polar są ciepłe. Do tego, jeżeli nie są bezpośrednio namoczone, nie chłoną wilgoci z otoczenia. Wełna ma jednak pewną wadę, już zmoczona długo schnie. Dlatego ja preferuję pod każdym względem polar. Jak sama nazwa wskazuje jest to tkanina specjalnie pomyślana na zimowe warunki atmosferyczna. Mam układ z pewną firmą szyjąca kurtki polarowe. Odkładają mi ścinki przez cały rok. Początkowo byłam niezadowolona, bo są to bardzo małe ścineczki. Ale odkryłam, że koty to lubią, bo nie leżą na powierzchni jak na złożonym kocu, ale mają możliwość zagrzebania się w te ścinki jak chomik w siano. Jest im dzięki temu znacznie cieplej. Dlatego proponuję, jeżeli wypychacie kocie budki np. starymi swetrami czy kocami, to potnijcie je na małe kawałki.
Nie należy też wypełniać budek gąbką, poduszkami z pierza, tworzywami sztucznymi typu nylony, bistory, z dodatkiem lycry, ani niczym co zimne, sztywniejące na mrozie.
Posłanie nie może służyć całą zimę. Trzeba kontrolować, w razie potrzeby wymieniać. Nawet w bardzo ciepłym i szczelnym domku może dostawać się wilgoć, bo kot wnosi wodę i śnieg na łapkach czy na futerku.
A teraz z w punktach kolejno czynności przy budowie domu z pudła styropianowego:
1. Wycięcie otworu, najlepiej przy zdjętej pokrywie.
2. Przylepienie pokrywy pianką montażową. Po utwardzeniu się pianki, odcinamy jej nadmiar po zewnętrzej stronie pudła.
3. Oklejamy całe pudełko folią. Najlepiej włożyć je w duzy worek śmieciowy, wygładzić zawinięcia, załamki i przyklejac taśmą naprawczą.
4. Taśmą oklejamy tez wokół cały otworek wejściowy. Tzn kawałkiem taśmy od środka do zewnątrz. Chodzi o to, by kot wchodząć do wnętrza nie wydrapypał przy tym stropianu i tym samym nie powiększał otworu.
5. Taśmą oklejam też przednią sciankę domku, tzn przynajmniej część przy otworze wejściowym, bo inaczej kot będzie rozdzierał pazurkami folię przy wejściu. Taśma natomiast jest mocna, i nie drze się nawet po wbiciu w nią pazurów.
6. Mały daszek z pleksi przyklejam też taśma naprawczą. Płyta musi być szczelnie doklejona z każdej swojej strony. Ponad pokrywę pudła wystawać powinno przynajmniej kilkanaście centymetrów płytki daszkowej.
7. Na tak zrobiony domek kładę jeszcze na wierzch kolejną folię, która ma powodować, że woda deszczowa będzie spływać po niej, nie podciekając pod daszek. Umownie nazywam to parasolem budkowym. Ma ona zwisać z budki, tylko punktowo być przyklejona małymi "plasterkami" z taśmy.
8. Na koniec wkładamy do wnętrza budki posłanie z polaru.
9. Można też przymocować zasłonę ochronną nad wejściem.
[color=#BF0000]TU LINK DO FILMIKU - INSTRUKCJI WYKONANIA BUDKI WG POWYŻSZYCH WSKAZÓWEK
https://vimeo.com/188081426
Ważne by pomieszczenie, które ma być dla kota legowiskiem schronieniem, nie miało więcej jak jeden otwór wejściowy. W przeciwnym wypadku domek nie spełnia swego zadania. Chodzi, o to by wszelkimi sposobami zatrzymać we wnętrzu budki ciepło emanujące z kota. W tym przecież celu robimy jak najmniejsze otwory i miarę możliwości zabezpieczamy je ruchomymi drzwiczkami, tkaninową kotarą czy pociętą z paski gumą. W budce nie może być cyrkulacji powietrza.
Zauważam, że niektórzy stosują dwa otwory wejściowe w małych budkach lub dwie „izby” z własnymi osobnymi wejściami, połączone ze sobą dodatkowym otworem. To niestety mija się z celem budowy domku (chyba, że jest to wersja letnia). Rozumiem, że twórcy takich rozwiązań mają na celu względy bezpieczeństwa. Niestety małe domku nie są nigdy bezpieczne. Ew. zwyrodnialec jak zechce zrobić z budki pułapkę to zatka dwa otwory jednocześnie. Oby nigdy nie!!!!
W przypadku drewnianych domków dwukomorowych można zastosować następujące bezpieczne rozwiązanie. Domek powinien stać na wysokich nóżkach. W pierwszej komorze z otworem wejściowym (w ściance frontowej), można zrobić wyjście awaryjne w podłodze. Ta komora z dwoma otworami może służyć np. jako karmik. Natomiast druga komora-sypialnia powinna mieć już tylko małe przejście do pierwszej komory, bez dodatkowych otworów.
Zupełnie inna sytuacja jest gdy schronieniem dla kotów jest duży obiekt – altana, domek ogrodowy, w którym koty mają legowiska piętrowo lub w postaci ustawionych wewnątrz pudeł. Wtedy dwa otwory są konieczne. I najlepiej w podłodze.
Mam w swoim rewirze karmienia taki koci domek o wymiarach 2,5 x 2 m. Wysoki na 1,80. Dla opiekunów kotów są drzwi zamykane na zamek i kłódkę. Buda stoi na cementowych klocach o wys. 35 cm. Dla kotów są dwa wejścia w podłoże. Zimą na te otwory nakładane są pudła tworzące coś w rodzaju „budki suflera”. Na to nakładamy jeszcze jakieś koce czy kożuchy. W ten sposób minimalna ilość zimnego powietrza dostaje się do środka.
I o to w tym wszystkim chodzi, zabezpieczenie przed napływem i ruchem powietrza.
Dodatkowo takie wejścia w podłodze chronią przed ew. zaglądaniem osób niepowołanych do kocich rezydencji czy wrzucaniem tam niebezpiecznych przedmiotów, płonących zapałek itp.
I na koniec apeluję. Nie pozostawiajcie swoich podopiecznych, czy innych zauważonych dzikusków bez schronienia na zimę. Karmienie to nie wszystko. Owszem koty często przeżywają nawet ciężkie zimy. Ale zimno, to wielkie cierpienie dla każdego a zwłaszcza dla tych ciepłolubnych istot. Skutki zimna dają się szybko odczuć. Zapalenia dróg oddechowych, moczowych, rodnych, to te rzeczy, które leczymy u kotów już wczesną wiosną.
Wszytki kotom życzę aby żaden nie musiał spać pod krzakiem, ani na śmietnikowym betonie.
A tutaj link do podobnej "koteryjnej" instrukcji popartej zdjęciami wykonanymi w "Koterii":
http://www.koteria.org.pl/miejskie/budki_instrukcja.htm
Wszystkim zwierzakom, łagodnej, krótkiej zimy.[/color][/color]
A oto link do świetnej instrukcji wykonania domku dla kota z płyty drewnianej czy drewnopochodnej krok po kroku.
http://www.koty.civ.pl/rady/domek/domekdlakota.pdf
Widzę, że wykorzystano tam część z moich w/w rad. Cieszę się, że takie strony powstają
A więc - buda nie może być za duża, zbyt wysoka, bo kot nie wypełni jej własnym ciepłem. Kot musi jednak w miarę swobodnie w niej usiąść, obrócić się i położyć. Jeżeli ma w niej mieszkać kila kotów razem, to odpowiednio do ich liczby. W duże mrozy koty czasami wchodzą do jednego domku grzeją się wzajemnie. Obserwowałam np. na cmentarzu, że dwie budki stały puste, a w trzeciej siedziała cała rodzinka. Należy więc wziąć pod uwagę czy koty się lubią czy zechcą mieszkać razem. Jeżeli nie, każdy musi mieć swoją budkę.
Pierwsza zasada to absolutna szczelność domku. Każda szpara czy mikro dziurka to dostęp dla wody w czasie jesiennych ulew czy wiosennych roztopów.
Nie zależnie od tego z jakiego materiału jest budka (z drewnianych deseczek, starej szafki, skrzyni) musi być bezwarunkowo ocieplona wewnątrz styropianem. Styropian w płytach można kupić w sklepach budowlanych.
Polecam jednak gotowe pudła styropianowe, w ktorych nalezy przylepic tylko pokrywę: Tu namiar na producenta takich pudeł:
viewtopic.php?f=1&t=119926
Do łączenia styropianu najlepsza jest pianka montażowa (nie żaden klej). Pianka „puchnie” po nałożeniu i tym samym uszczelnia, wypełnia wszystkie szpary. Po jej utwardzeniu się, nadmiar odcinamy (najlepiej nożykiem do tapet). Pianką możemy też reperować wszystkie ubytki, szczeliny również w drewnie i innych materiałach.
Duże znaczenie ma wielkość i umiejscowienie otworku wejściowego. Obserwuję, że ludzie wzorują się na psich budach, robią duży otwór, po środku ścianki frontowej. W dodatku przy samej ziemi.
Dla dobra kotów radzę by ściana, w której znajduje się wejście tak była pomyślana, by i ona stanowiła dla kota osłonę. Czyli otwór z boku i dość wysoko. Podobno najlepiej dla kota jak ma otwór wejściowy na wysokości karku. Ja robię nawet wyżej i zapewniam, że nawet dla małych kotów nie stanowi to przeszkody. Natomiast gdy otworek jest przy samej ziemi kot musi wczołgiwać się do domku. Poza tym wiadomo, przez tak umiejscowiony otwór chlapie się, przy ulewach może dostawać się woda, no i im niżej, tym bardziej wieje. Wielkość otworu to kolejna sprawa, nie powinien być większy jak 13 x 13 cm , ja robię nawet ok 13 cm. (no chyba, że jest przewidziany dla kota-brzuchala). Nie zgadzam się z teorią, że większy otwór gwarantuje bezpieczeństwo – możliwość szybkiej ucieczki. Kot uciekając np. przed psem, nie chowa się raczej do domku tylko leci gdzie „pieprz rośnie” lub czmycha na drzewo. Natomiast mały otwór chroni kota siedzącego w domku, przez zaglądającym tam psem, bo ten nie ma możliwości wsadzenia pyska do budy (chyba, że York, ale z takim kot sobie poradzi). A przed złymi zamiarami człowieka to i tak trudno sie kotu uchronić, nie zależnie od wielkości otworu.
Kiedy bryla domku jest gotowa, oklejamy go czarną folią, mogą to byc gotowe worki śmieciowe, duże 160, 240 litrów. Wszystkie zawiniećca folii kierujemy do dołu, by nie tworzyły się kieszonki wodne, w czasie deszczu. Do mocowania folii, daszku, oklejenia otworu wejściowego najlepiej słuzy czarna taśma naprawcza.O taka:
http://www.neopak.pl/tasmy-specjalistyc ... arna-mocna
Zwykłej taśmy pakowej nie polecam, bo odkleja sie na wilgoci.
Profesjonalnie wykonane drewniane domki są na ogół całe pokryte dachem np. z drewna i papy. A proste lekkie np. styropianowe domki czy z jakiś innych materiałów z odzysku powinny mieć przynajmniej nad otworem wejściowym choć mały daszek, by woda deszczowa nie ściekała do środka. Daszek może być zrobiony z kawałki pleksi czy twardej gumy.
Jak kot zaakceptuje już domek proponuję osłonić otworek grubą materią lub ruchomą klapką chroniącą przed uchodzeniem ciepła z domku. Klapka taka może być też zrobiona z kawałka gumy, miękkiego pleksi. Wystarczy przykleić nad wejściem taśmą naprawczą.
Kolejna sprawa to posłanie. Wiem, że wiele osób zdziwi się a nawet zaprotestuje moje twierdzenie, że ani słoma ani siano nie jest dobrą ściółką do kociego domku. Po pierwsze kot, to nie królik czy prosiaczek. Kot uwielbia miękkość i przytulność. Słoma jest twarda i ostra, po pewnym czasie kruszy się i zmienia a słomianą sieczkę. Zauważcie, że zwierzętom gospodarskim zmienia się słomę chyba codziennie, w każdym razie regularnie często. Z kolei siano jest niby milsze ale szybko łapie bakterie gnilne. Osobiście nie raz wyjmowałam z kociego domu ugniecioną, przegniłą wiązkę siana, po 3 – 4 tygodniach użytkowania.
Zdecydowane „NIE” stawiam również bawełnie. Ludzie często wypełniają domki ręcznikami, starą pościelą. Bawełna jest super latem i w ogrzewanych mieszkaniach. Ale czy wchodziliście kiedyś do bawełnianej pościeli w zimie, w nieogrzewanym pomieszczeniu. Brrr! Poza tym bawełna jest materiałem bardzo higroskopijnym, wchłania szybko każdą wilgoć.
Polecam natomiast wełnę , sztuczne futerko a szczególnie polar. Prosty test - w chłodnym pomieszczeniu dotknijcie tkaninę bawełnianą i wełnianą lub polarową. Wełna czy polar są ciepłe. Do tego, jeżeli nie są bezpośrednio namoczone, nie chłoną wilgoci z otoczenia. Wełna ma jednak pewną wadę, już zmoczona długo schnie. Dlatego ja preferuję pod każdym względem polar. Jak sama nazwa wskazuje jest to tkanina specjalnie pomyślana na zimowe warunki atmosferyczna. Mam układ z pewną firmą szyjąca kurtki polarowe. Odkładają mi ścinki przez cały rok. Początkowo byłam niezadowolona, bo są to bardzo małe ścineczki. Ale odkryłam, że koty to lubią, bo nie leżą na powierzchni jak na złożonym kocu, ale mają możliwość zagrzebania się w te ścinki jak chomik w siano. Jest im dzięki temu znacznie cieplej. Dlatego proponuję, jeżeli wypychacie kocie budki np. starymi swetrami czy kocami, to potnijcie je na małe kawałki.
Nie należy też wypełniać budek gąbką, poduszkami z pierza, tworzywami sztucznymi typu nylony, bistory, z dodatkiem lycry, ani niczym co zimne, sztywniejące na mrozie.
Posłanie nie może służyć całą zimę. Trzeba kontrolować, w razie potrzeby wymieniać. Nawet w bardzo ciepłym i szczelnym domku może dostawać się wilgoć, bo kot wnosi wodę i śnieg na łapkach czy na futerku.
A teraz z w punktach kolejno czynności przy budowie domu z pudła styropianowego:
1. Wycięcie otworu, najlepiej przy zdjętej pokrywie.
2. Przylepienie pokrywy pianką montażową. Po utwardzeniu się pianki, odcinamy jej nadmiar po zewnętrzej stronie pudła.
3. Oklejamy całe pudełko folią. Najlepiej włożyć je w duzy worek śmieciowy, wygładzić zawinięcia, załamki i przyklejac taśmą naprawczą.
4. Taśmą oklejamy tez wokół cały otworek wejściowy. Tzn kawałkiem taśmy od środka do zewnątrz. Chodzi o to, by kot wchodząć do wnętrza nie wydrapypał przy tym stropianu i tym samym nie powiększał otworu.
5. Taśmą oklejam też przednią sciankę domku, tzn przynajmniej część przy otworze wejściowym, bo inaczej kot będzie rozdzierał pazurkami folię przy wejściu. Taśma natomiast jest mocna, i nie drze się nawet po wbiciu w nią pazurów.
6. Mały daszek z pleksi przyklejam też taśma naprawczą. Płyta musi być szczelnie doklejona z każdej swojej strony. Ponad pokrywę pudła wystawać powinno przynajmniej kilkanaście centymetrów płytki daszkowej.
7. Na tak zrobiony domek kładę jeszcze na wierzch kolejną folię, która ma powodować, że woda deszczowa będzie spływać po niej, nie podciekając pod daszek. Umownie nazywam to parasolem budkowym. Ma ona zwisać z budki, tylko punktowo być przyklejona małymi "plasterkami" z taśmy.
8. Na koniec wkładamy do wnętrza budki posłanie z polaru.
9. Można też przymocować zasłonę ochronną nad wejściem.
[color=#BF0000]TU LINK DO FILMIKU - INSTRUKCJI WYKONANIA BUDKI WG POWYŻSZYCH WSKAZÓWEK
https://vimeo.com/188081426
Ważne by pomieszczenie, które ma być dla kota legowiskiem schronieniem, nie miało więcej jak jeden otwór wejściowy. W przeciwnym wypadku domek nie spełnia swego zadania. Chodzi, o to by wszelkimi sposobami zatrzymać we wnętrzu budki ciepło emanujące z kota. W tym przecież celu robimy jak najmniejsze otwory i miarę możliwości zabezpieczamy je ruchomymi drzwiczkami, tkaninową kotarą czy pociętą z paski gumą. W budce nie może być cyrkulacji powietrza.
Zauważam, że niektórzy stosują dwa otwory wejściowe w małych budkach lub dwie „izby” z własnymi osobnymi wejściami, połączone ze sobą dodatkowym otworem. To niestety mija się z celem budowy domku (chyba, że jest to wersja letnia). Rozumiem, że twórcy takich rozwiązań mają na celu względy bezpieczeństwa. Niestety małe domku nie są nigdy bezpieczne. Ew. zwyrodnialec jak zechce zrobić z budki pułapkę to zatka dwa otwory jednocześnie. Oby nigdy nie!!!!
W przypadku drewnianych domków dwukomorowych można zastosować następujące bezpieczne rozwiązanie. Domek powinien stać na wysokich nóżkach. W pierwszej komorze z otworem wejściowym (w ściance frontowej), można zrobić wyjście awaryjne w podłodze. Ta komora z dwoma otworami może służyć np. jako karmik. Natomiast druga komora-sypialnia powinna mieć już tylko małe przejście do pierwszej komory, bez dodatkowych otworów.
Zupełnie inna sytuacja jest gdy schronieniem dla kotów jest duży obiekt – altana, domek ogrodowy, w którym koty mają legowiska piętrowo lub w postaci ustawionych wewnątrz pudeł. Wtedy dwa otwory są konieczne. I najlepiej w podłodze.
Mam w swoim rewirze karmienia taki koci domek o wymiarach 2,5 x 2 m. Wysoki na 1,80. Dla opiekunów kotów są drzwi zamykane na zamek i kłódkę. Buda stoi na cementowych klocach o wys. 35 cm. Dla kotów są dwa wejścia w podłoże. Zimą na te otwory nakładane są pudła tworzące coś w rodzaju „budki suflera”. Na to nakładamy jeszcze jakieś koce czy kożuchy. W ten sposób minimalna ilość zimnego powietrza dostaje się do środka.
I o to w tym wszystkim chodzi, zabezpieczenie przed napływem i ruchem powietrza.
Dodatkowo takie wejścia w podłodze chronią przed ew. zaglądaniem osób niepowołanych do kocich rezydencji czy wrzucaniem tam niebezpiecznych przedmiotów, płonących zapałek itp.
I na koniec apeluję. Nie pozostawiajcie swoich podopiecznych, czy innych zauważonych dzikusków bez schronienia na zimę. Karmienie to nie wszystko. Owszem koty często przeżywają nawet ciężkie zimy. Ale zimno, to wielkie cierpienie dla każdego a zwłaszcza dla tych ciepłolubnych istot. Skutki zimna dają się szybko odczuć. Zapalenia dróg oddechowych, moczowych, rodnych, to te rzeczy, które leczymy u kotów już wczesną wiosną.
Wszytki kotom życzę aby żaden nie musiał spać pod krzakiem, ani na śmietnikowym betonie.
A tutaj link do podobnej "koteryjnej" instrukcji popartej zdjęciami wykonanymi w "Koterii":
http://www.koteria.org.pl/miejskie/budki_instrukcja.htm
Wszystkim zwierzakom, łagodnej, krótkiej zimy.[/color][/color]
A oto link do świetnej instrukcji wykonania domku dla kota z płyty drewnianej czy drewnopochodnej krok po kroku.
http://www.koty.civ.pl/rady/domek/domekdlakota.pdf
Widzę, że wykorzystano tam część z moich w/w rad. Cieszę się, że takie strony powstają